Zemsta kaszalotów


Postulaty feministek są obce większości Polek


Ponad 60 proc. badanych Polaków opowiada się za pełną ochroną życia od poczęcia, z tego większość to kobiety – podkreśla Instytut Ordo Iuris, powołując się na badanie IPSOS. Zdaniem Instytutu, pokazuje to, że postulaty środowisk feministycznych są obce większości Polek. – Feministki prezentują postulaty sprzeczne ze stanowiskiem zwykłych Polek, choć roszczą sobie pretensje do ich reprezentowania – powiedziała w środę wiceprezes Ordo Iuris dr Joanna Banasiuk. Podczas konferencji „Czy strajk feministek jest rzeczywiście protestem wszystkich Polek?” Instytut zaprezentował wyniki badania opinii społecznej, dotyczące m.in. ochrony życia ludzkiego w prenatalnym okresie rozwoju oraz poziomu wiedzy na temat obywatelskiego projektu „Stop aborcji” (został on wniesiony do Sejmu w zeszłym roku, m.in. z inicjatywy Ordo Iuris, został jednak odrzucony; skierowanie go do dalszych prac wywołało społeczny sprzeciw, przyczyniając się do tzw. czarnego protestu).

– Wbrew upowszechnianym twierdzeniom, poparcie dla pełnej ochrony życia ludzkiego od momentu poczęcia nie spadło od maja 2016 roku. Przeciwnie, utrzymuje się na tym samym wysokim poziomie – podkreślała dr Banasiuk. To wysokie poparcie – jak mówiła – utrzymuje się „pomimo demonstrowania ogromnej niechęci co do projektu zarówno ze strony większości parlamentarnej, opozycji, ale też agresji ze strony środowisk feministycznych i skrajnej lewicy”. Z badania przeprowadzonego przez IPSOS na zlecenie Ordo Iuris wynika, że w 2017 roku 60,2 proc. ankietowanych opowiadało się za pełną ochroną życia od momentu poczęcia. 22,1 proc. było przeciwnego zdania. W maju 2016 roku liczby te wyglądały podobnie – za pełną ochroną życia opowiadało się wówczas 59 proc. ankietowanych, a 27 proc. było przeciwnych.

Wśród osób, które popierają pełną ochronę życia, zdecydowaną większość stanowią kobiety. W lutym 2017 roku postulat pełnej ochrony życia popierało 63 proc. ankietowanych Polek, a 22 proc. było przeciwnych. W maju 2016 roku 61 proc. ankietowanych kobiet opowiadało się za pełną ochroną życia, a 29 proc. było przeciwnego zdania. Z badania IPSOS wynika również, że poparcie dla nieograniczonej aborcji wynosi około 14 proc. – Wysokie poparcie kobiet dla pełnej ochrony życia ludzkiego w prenatalnym etapie rozwoju pokazuje stopień wyalienowania środowisk feministycznych i obcość ich postulatów większości Polek – mówiła dr Banasiuk. Jak mówiły przedstawicielki Ordo Iuris, ta tendencja byłaby jeszcze większa, gdyby nie „działania dezinformacyjne w zakresie projektu »Stop aborcji«”.

– Atakowanie inicjatywy opierało się na rozpowszechnianiu celowo przeinaczonych informacji na temat treści projektu – podkreślała w środę analityk Ordo Iuris Magdalena Olek. Według badania IPSOS, blisko 60 proc. badanych Polaków nie miało nawet ogólnej wiedzy na temat kluczowych rozwiązań zaproponowanych w projekcie ustawy „Stop aborcji”. Jak podkreślono na konferencji, ponad 42 proc. osób uważało, że projekt przewiduje np. karanie kobiet za samoistne poronienia, co nie jest zgodne z prawdą. – Brak rzetelnego przekazu i ogromna kampania dezinformacyjna spowodowały, że wokół inicjatywy „Stop aborcji” narosło wiele fałszywych mitów, wprowadzających społeczeństwo w błąd – mówiła Olek. Badanie IPSOS przeprowadzono w lutym br., a jego wyniki porównano z wynikami uzyskanymi w maju 2016 roku. Przepytano grupę tysiąca osób powyżej 15. roku życia. W Dzień Kobiet odbywa się Międzynarodowy Strajk Kobiet zorganizowany przez środowiska feministyczne i skrajnej lewicy.

za: www.naszdziennik.pl/polska-kraj/177801,postulaty-feministek-sa-obce-wiekszosci-polek.html

***

„Jestem żoną i matką – jestem kobietą”. Nowe konserwatywne inicjatywy dla kobiet

Konfederacja Kobiet RP uruchomiła oficjalnie dwa projekty, których celem jest integracja organizacji oraz osób aktywnych w swoich lokalnych środowiskach. Inicjatywy są odpowiedzią na feministyczne manifestacje proaborcyjne. Inicjatorki podkreślają, że chcą wspólnie wspierać i budować poczucie wspólnoty zaznaczając przy tym rolę płci pięknej w życiu społecznym i rodzinnym. – 8 marca nie protestujemy, lecz wspólnie działamy dla dobra kobiet – podkreślają.


Jak zaznaczają inicjatorki przedsięwzięcia, projekt podejmowany przez Konfederację Kobiet RP służy tworzeniu platformy integracji i współdziałania dla organizacji o różnych profilach oraz dla środowisk podejmujących szeroko pojęte działania na rzecz kobiet i spraw dla nich kluczowych, w oparciu o wartości takie jak szacunek dla ludzkiego życia, małżeństwo i rodzina, macierzyństwo, naturalnie pojęta kobiecość.


– Chcemy się wzajemnie wspierać, budować poczucie wspólnoty, informować o swoich propozycjach i działaniach, wymieniać się doświadczeniami, wspólnie wyrażać opinie w ważnych kwestiach społecznych – powiedziała Małgorzata Owczarska, prezes Konfederacji Kobiet RP. Jak dodała, projekty mają wspólny mianownik. Są przeznaczone dla kobiet, które szanują prawo do życia, a wartości prorodzinne są dla nich niezwykle istotne.


– Reprezentujemy kobiety, które swoją kobiecość przeżywają w sposób naturalny, które kierują się w swoim życiu takimi wartościami jak szacunek do ludzkiego życia, macierzyństwo, rodzina i małżeństwo. Chcę podkreślić, że 8 marca nie protestujemy, a ten dzień traktujemy jako okazję do pokazania, że działamy razem dla wspólnego dobra – mówiła Owczarska.


Z kolei Sylwia Zborowska z Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny zauważyła, że celem inicjatyw powinno być promowanie właściwie pojętej kobiecości. – Walka kobiet zamiast rozgrywać się na ulicy, pod hasłami, które niejednokrotnie obrażają naszą inteligencję, powinna być wspólnym, przemyślanym działaniem wielu środowisk, które chcą wypracować rozwiązania służące kobietom i ich rodzinom. Musimy promować wszystko co składa się na właściwie pojętą kobiecość – mówiła.


Konfederacja Kobiet RP przygotowała również propozycję dla osób, które nie działają w lokalnych organizacjach, ale identyfikują się ze zdrowymi wartościami. Projekt Kobiety Rzeczypospolitej daje szansę na integrację i włączenie się w pozytywne działania.


Małgorzata Owczarska wyjaśniła, iż projekt jest odpowiedzią na wielokrotnie wyrażaną przez kobiety potrzebę integrowania. Wśród płci pięknej bardzo silna jest chęć przynależności do grupy i zaangażowania w obronę kluczowych wartości oraz realnej współpracy dla dobra. Jednym z czynników przyciągających do Konfederacji Kobiet RP jest brak zgody na postulaty formułowane przez osoby biorące udział w „czarnych marszach” czy protestach feministycznych.


Wśród organizacji, które już przystąpiły do projektów Konfederacji Kobiet są m.in. warszawskie Chrześcijańskie Spotkania Mam, inicjatywa Być Kobietą Urzekającą, łódzka Fundacja Życie, a także inicjatywa Mama Tata i Dzieci, Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny oraz Narodowa Organizacja Kobiet.

za:www.pch24.pl/jestem-zona-i-matka---jestem-kobieta--nowe-konserwatywne-inicjatywy-dla-kobiet,49984,i.html#ixzz4alNmeYEK


***

Zemsta kaszalotów


Byłem tam, zobaczyłem z bliska. Przykry widok, żenujący. Ale też na swój sposób przerażający. Albowiem ich oblicza były jako otchłań. I nic dziwnego, bo Otchłań im towarzyszyła (Ap 6, 8).


Czarne wrony czarno kraczą, w czarnych barwach widzą świat i na próżno im tłumaczą mądrzy ludzie już od lat… – kołatała mi w głowie wywabiona z głębokich odmętów dzieciństwa piosenka młodzieżowego zespołu Gawęda. Patrzyłem, jak się gromadzą, jak się zbijają w coraz gęstsze stado. Stałem w pewnym oddaleniu, a jednak cofnąłem się o kilka kroków – nie na darmo wszak stare przysłowie ostrzega, że jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one. A ja byłem od obcasów po czubek kaptura odziany w czerń – zawsze tak chodzę, kiedy pada. A tego wieczora niebiosa płakały rzewnymi łzami. Odsunąłem się jeszcze o kilka kroków, bo a nuż wezmą mnie za swego…


Próżno jednak było się odsuwać, gdyż tłum puchł z każdą chwilą. I zaraz mnie wchłonął. Bo trzeba przyznać, że przyszło ich mrowie. Same są zdziwione, że ich tu tyle… No cóż, zbliża się czas, kiedy na jaw wyjdą zamysły serc wielu (Łk 2, 35). Czas liczenia się i zacieśniania szeregów w drodze ku Górze Przeznaczenia – Har Megiddo.


I oto stoję pośród nakręconej ciżby, która podskakuje, pokrzykuje, wymachuje. Jestem sam w dolinie lalek… – przypomniała mi się inna piosenka z dawnych lat, tym razem Kryzysu. Jako żywo: ich oczy z drewna są… Zupełnie jakby Góralski właśnie to widział, kiedy pisał tekst:


To była noc czerwonych lamp,

ulica wyglądała barokowo,

lalki błyszczały niebezpiecznie,

rozmawiały niedorzecznie…

I wtedy nagle dostrzegłem coś, na co wcześniej zupełnie nie zwracałem uwagi – ale też dopiero teraz wystąpiły w takim stężeniu, co znacznie pomaga empirii…

Nie, nie, niecierpliwy czytelniku, nie bezbrzeżną głupotę ich wypowiedzi. Z tej strony niejednokrotnie dały się poznać już wcześniej. A sabat, odbyty dla zmylenia naiwnych w poniedziałek, ujawnił ponad wszelką wątpliwość, że łączy je inny wspólny mianownik, wielki – jak w starym szmoncesie – jak ta góra Synaj: przeraźliwa brzydota. Tak jest, w życiu nie widziałem w jednym miejscu tylu brzydkich kobiet!

I nie chodzi mi wyłącznie o brzydotę duchową – ta wszak wylewa się z nich wszystkimi otworami, bo przecież z obfitości serca usta mówią (Mt 12, 34) – lecz o zwykły brak urody. Nie ma też znaczenia aktualny stan uczuć – wszak pięknej kobiecie wściekłość potrafi dodać tyle uroku. A im nawet czerń nie pomogła, choć przecież nie od dziś wiadomo, że czarna szata wyszlachetnia, przydaje wdzięku, podkreśla naturalną atrakcyjność. Tutaj nie miała czego uszlachetniać, nie miała czego przydawać ani podkreślać…


Do tej pory wydawało mi się, że tylko ich przywódczynie niesławnie reprezentują rodzinę Physeteridae, a tymczasem się okazuje, że szeregowe członki feministyczne niczym się nie różnią od swych liderek.

Poniedziałkowy sabat najdobitniej jak do tej pory odkrył całą istotę femihucpy granej na coraz bardziej przyspieszonych obrotach.

To nic innego jak zemsta kaszalotów.

– Zemsta? – ktoś zapyta – ale za co?


Przed oczyma mam scenę z filmu Tombstone George’a P. Cosmatosa, w której Wyatt Earp pyta Doca Hollidaya, co każe ludziom pokroju bezlitosnego okrutnika Johnny’ego Ringo być właśnie takimi, na co ten, sam mający niejedno „za uszami”, odpowiada:


– Tacy jak Ringo mają w środku wielką dziurę, którą usiłują zapełnić, czyniąc wszelkie możliwe zło. Ale na próżno…

– Czego on chce? – dopytuje się Wyatt.

– Zemsty.

– Za co?

– Za to, że się urodził…


One mszczą się za to samo.

Za to, że się nieszczęśliwie zestarzały.

Za to, że nie spotkały księcia z bajki.

Za to, że nie są salonowymi lwicami czy syrenami morza, które uwielbiają szampana w Buenos Aires, tylko zwykłymi biurwami, belferzycami, kobietami za ladą.

Za to, że nie umiały żyć, jak na kobietę przystało.

Za to, że nie były w stanie wzbudzić miłości.

Za to, że ktoś im kiedyś namieszał w głowach, tak że do dziś mają w nich kogel‑mogel.

Za to, że ich koleżanki, którymi zawsze pogardzały jako głupimi gąskami, mają szczęśliwe, udane życie, a one…

Za wewnętrzny skowyt, w którym nie potrafią rozpoznać wyrzutów sumienia.

Za to, że są seryjnymi morderczyniami.

Za to, że…

Nagle przypomniały mi się wszystkie, częste ostatnio w kinie filmy, w których oszalała tłuszcza ze szklanymi, przekrwionymi oczyma i paszczami rozwartymi krwiożerczą żądzą – czy to jakichś zombie, czy też ofiar nienazwanej pandemii – w ślepym amoku gna przed siebie, z wściekłością niszcząc i zabijając wszystko, co napotka na swej drodze. Wiadomo, że sztuka zwykła antycypować rozmaite trendy czy wręcz konkretne wydarzenia, które w bliższej lub dalszej przyszłości staną się faktem.

Aż do Czarnego Poniedziałku zdany byłem jedynie na spekulacje, jakąż to rzeczywistość mieli na myśli autorzy owych wizji.

Dzisiaj już wiem.

To będą one.

Jerzy Wolak

za:www.pch24.pl/zemsta-kaszalotow,49977,i.html#ixzz4alLPqddJ