Europa wymiera

W krajach UE aborcji dokonuje się co 25 sekund. Nie tylko z tego powodu spada liczba urodzeń, a społeczeństwa się starzeją. Postępuje rozpad więzi rodzinnych i społecznych. W efekcie nawet najbogatszym krajom "starej Europy" grozi niedługo kompletne załamanie finansów publicznych. O tym dyskutuje się teraz z niepokojem w Parlamencie Europejskim. Czy powrócimy do czasów powszechnej biedy i poniewierki...

Badacze z Norweskiego Instytutu Polityki Prorodzinnej zaapelowali do eurodeputowanych o natychmiastowe działania prorodzinne, aby zapobiec demograficznej i socjalnej katastrofie. "Starzenie się społeczeństw, krytycznie niski wskaźnik urodzeń, ogromna liczba aborcji, upadek małżeństwa, rozpad więzi rodzinnych i pustoszejące domy to główne problemy Europejczyków" - napisali naukowcy w „Raporcie o ewolucji rodziny w Europie 2009, który w zeszłym tygodniu przedstawili w Brukseli.

Wyliczyli, że spadająca liczba dzieci połączona ze stałym wzrostem wydatków na opiekę zdrowotną i emerytury mogą doprowadzić już w najbliższych latach do załamania się systemu finansów publicznych, a w konsekwencji upadku idei państwa dobrobytu. Obecnie wskaźnik urodzeń przypadających na jedną kobietę w krajach UE wynosi 1,38 proc. Tymczasem by zapewnić zastępowalność pokoleń i obecny poziom życia Europejczyków powinien on wynosić przynajmniej 2,1 proc.

Raport podaje, że populacja 27 krajów UE osiągnęła 500 mln osób w ub. roku, przy czym wzrost ten nie jest spowodowany wzrostem urodzeń, lecz wzrostem liczby imigrantów. Naturalny przyrost liczby ludności w UE jest 12 razy niższy niż w USA! A przykładowo Hiszpania, gdzie politykę rewolucji obyczajowej prowadzi rząd Zapatero ma dziewięciokrotnie większą liczbę imigrantów niż liczbę urodzeń rdzennych mieszkańców.

Badania pokazują, że łączna liczba aborcji dokonywanych co roku w Wielkiej Brytanii, Francji i Rumunii równa jest całkowitej liczbie populacji dziesięciu najmniejszych państw członkowskich UE. W skali roku uśmierca się w ten sposób 1,2 mln istnień ludzkich (19 proc. ciąż kończy się aborcją). W sumie od 1990 r. zabito 28 mln dzieci.

Z raportu wynika, że centrum aborcyjnej Europy stała się Wielka Brytania, która jest też piąta w pod względem liczby dokonywanych aborcji na świecie, za Rosją, USA, Indiami i Japonią. Wielka Brytania ma bardzo wysoki odsetek aborcji, chociaż jej ludność stanowi zaledwie połowę ludności Rosji i Japonii, jedną piątą ludności USA i jedną dziewiętnastą ludności Indii.

Badacze wzywają polityków do konkretnych działań. Przede wszystkim do stworzenia ministerstw rodziny w krajach UE. Nowa komórka miałaby się zająć zwiększeniem elastyczności godzin pracy dla rodzin, zwiększeniem ulg prorodzinnych oraz stworzeniem specjalnych programów opieki społecznej dla rodzin kosztem osób samotnych.

za: fronda.pl * Kategoria: Wydarzenie     * środa, 18 listopada 2009 12:19

mm/Lifesitenews.com/Piotrskarga.pl