Reakcja na kłamstwa Grossa – jego donosy z ’68 na przyjaciół Żydów

Fałszywe informacje o świętowaniu przez Polaków Dnia Niepodległości, podawane przez Jana Tomasza Grossa w „New York Times” wywołały oburzenie w Polsce i wśród Polonii, a prostować musiała je ambasada Polski w USA. Polscy internauci przypomnieli dziś, że również w przeszłości Gross zapisał się negatywnie na kartach polskiej historii, donosząc w 1968 r. (rok antysemickiej akcji komunistów) na swoich przyjaciół żydowskiego pochodzenia.

/.../ „W czasie mego pobytu w Paryżu spotkałem się z Ewą Zarzycką i Janiną Rybą, ale razem z nimi nie wyjeżdżałem. Oprócz tego na początku 1967 roku pojechałem razem z Mirosławem Sawickim i Sewerynem Blumsztajnem do Kampinosu tzn. do Schroniska PTTK w Puszczy Kampinoskiej. (…) Jeżeli idzie o Adama Michnika to wyjaśniam, iż jego w Kampinosie nie było, chociaż o naszym wyjeździe wiedział. Według mnie wszyscy zebrani byli studentami Uniwersytetu Warszawskiego i znali się między sobą.”

To nie są wspomnienia Jana Tomasza Grossa z 1968 r., tylko fragmenty donosów jego autorstwa z tego okresu. W swoich zeznaniach Gross dosłownie „sypał” nazwiskami kolegów, wśród których znalazł się Jan Lityński, Adam Michnik, Andrzej Kuroń (brat Jacka Kuronia) Seweryn Blumsztajn, Andrzej Rapaczyński, Jacek Kuroń, Karol Modzelewski i wielu innych.

Gross przesłuchiwany był w kwietniu 1968 r. przez inspektora Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie, Józefa Pacuka w charakterze podejrzanego. Zeznając jako podejrzany miał prawo do odmowy składania jakichkolwiek wyjaśnień, o czym zawsze wstępnie informuje prokurator.

Wstydliwa przeszłość Grossa

Przede wszystkim dlatego, że udzielenie odpowiedzi na pytania, to informacje na podstawie, których daje się możliwość sporządzenia aktu oskarżenia. Przesłuchania, których protokoły znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej pochodzą z okresu, gdy komunistyczne władze urządziły antysemicką akcję przeciwko obywatelom żydowskiego pochodzenia zarówno spośród komunistów, jak i opozycji.

Jan Gross mimo tych faktów zdecydował się niezwykle obszernie poinformować PRL-owskie władze o wielu działaniach, jakie podejmowali jego żydowscy koledzy i koleżanki. Sam z pewnością wolałby, żeby to zostało zapomniane, jednak po tym, gdy w amerykańskich mediach podawał fałszywe informacje, tzw. fake newsy dotyczące świętowania przez Polaków Dnia Niepodległości – internauci postanowili o jego donosach przypomnieć.

Chodzi o artykuł „Poles Cry for »Pure Blood« Again” (ang. – Polacy ponownie domagają się „Czystej Krwi”) z dziennika „New York Times”, w którym Gross pisał o przebiegu marszu tak:

„Dziesiątki tysięcy ludzi - wielu młodych mężczyzn, a także niektórzy rodzice z dziećmi - przybywali do stolicy Polski, aby świętować Dzień Niepodległości (…) Wymachiwali biało-czerwonymi polskimi flagami, potrząsali płonącymi pochodniami i mieli na sobie symbole „białej siły”. Nieśli transparenty z napisem „Śmierć wrogom ojczyzny” i krzyczeli: „Sieg Heil!” i „Ku Klux Klan!”

/.../

„Jan Tomasz Gross nawet nie jako TW SB, a zwykły tchórz, donosił na swoich przyjaciół – Żydów”

Internauta publikujący na Twitterze pod Nickiem @bogdan607 w sobotni wieczór postanowił przypomnieć treść zeznań, jakie w 1968 r. składał Gross. Od tego czasu pojawiło się już kilkadziesiąt wpisów jego i innych użytkowników tego serwisu. Wszystkie pod dwoma hashtagami: #GrossLies #ThisIsGross (tłum. KłamstwaGrossa ToJestGross)
/.../
Fragmenty protokołów z zeznań Jana Tomasz Grossa z kwietnia 1968 r. (źródło: IPN BU 0332/11):

Pytanie: Proszę wyjaśnić, kto wziął udział w zabawie sylwestrowej zorganizowanej w dn. 31.XII.1967 r. w mieszkaniu Diatłowickich.

Odpowiedź: Organizatorem ww. zabawy był Aleksander Smolar. Nie orientuję się, kto mu pomagał przy organizowaniu tej „prywatki”. Przypominam sobie, że składka została ustalona w wysokości 100 złotych od osoby. Omawiana zabawa odbyła się w mieszkaniu Diatłowickich, chociaż nie jestem pewien czy podałem właściwy numer.

Jerzego Diatłowickiego w tym czasie nie było z gospodarzy był tylko jego brat Andrzej Diatłowicki, a później przyszła matka z mężem. Przypuszczam, że w tej zabawie udział wzięło około 30-40 osób. Trudno jest mi podać dokładną cyfrę, gdyż jedni przychodzili, drudzy wychodzili. Oprócz Aleksandra i Niny Smolarów przypominam sobie następujące osoby: Włodzimierza Kofmana, Elżbietę Karpińską, Bognę Arnold, Andrzeja Rapaczyńskiego, Henryka Szlaffert, Jana Lityńskiego, Aleksandra Perskiego, Annę Dodziuk - studentkę Etnografii.

Był również znajomy A. Smolara - Marcel Łoziński. Nie jestem zorientowany, gdzie on pracuje oraz gdzie mieszka. Jeżeli idzie o Karola Modzelewskiego i Jacka Kuronia, to podczas mojej obecności ich jeszcze nie było. Tu chcę wyjaśnić, że wyszedłem dość wcześnie chociaż w tej chwili nie jestem w stanie określić godziny.

Później dowiedziałem się, nie pamiętam od kogo, że na tej zabawie był Jacek Kuroń oraz Karol Modzelewski. Oprócz osób ww. przypominam sobie jeszcze Paulę Zachczyńską - studentkę Psychologii, Martę Petrusiewicz oraz Irenę Grosfeld - studentkę Ekonomii. Muszę zaznaczyć, że wielu osób biorących udział w ostatniej zabawie sylwestrowej w ogóle nie znam. Innych nazwisk w tej chwili nie przypominam sobie. (…)

Jeżeli idzie o inne imprezy towarzyskie, które miały miejsce w 1967 r. w których wziąłem udział należy wymienić: zabawę karnawałową organizowaną przez Andrzeja Mencwela w jego mieszkaniu. W imprezie tej uczestniczyli m.in. Irena Grudzińska, Kalina Zemanek - studentka Wydziału Filozofii, Marcin Król, Roman Zimand, Konstanty Puzyna - krytyk teatralny, Edward Wende z małżonką, nie wiem gdzie on mieszka i czym się zajmuje, Ryszard Przybylski - pisarz, Rafał Marszałek z żoną - dziennikarz innych nazwisk nie pamiętam.

Chcę zaznaczyć, że na omawianą zabawę Andrzej Menecwel zaprosił przede wszystkim swoich znajomych, z których wielu nie znam, lub w tej chwili nazwisk nie pamiętam. W maju 1967 roku, jak już zeznałem wcześniej, było spotkanie u Jacka Kuronia. Zebrało się wtedy u niego około 50 osób.

Natomiast jeżeli idzie o zabawę, którą organizował A. Mencwel, to wzięło w niej udział około 30 osób. W tym miejscu należy zaznaczyć, że z osób które były na zabawie u A. Mencwela nikt, poza Ireną Grudzińską, nie brał udziału w spotkaniu w mieszkaniu Jacka Kuronia, gdzie zebrali się przede wszystkim byli „walterowcy", koledzy Kuronia, Modzelewskiego, Michnika oraz ich znajomi. W miesiącach maj-czerwiec ubiegłego roku uczestniczyłem w uroczystościach ślubnych Józefa Chajna i Jan Kofmana.

/.../

Na weselu J. Chajn byli m.in. Piotr Syrowiński - student Politechniki z żoną, Piotr Halberstadt - redaktor Kroniki filmowej z żoną, Anna Kozicka, Ewa Zarzycka, Maryna Ochab, Aleksander Perski, Jan Kofman, Włodzimierz Kofman, Aleksander i Nina Smolarowie, Irena Grudzińska, Robert Mroziewicz, Feliks Cieszyński - redaktor Wydawnictwa KiW, Zbigniew Wilanowski - student Wydziału Mat.-Fizycznego UW.

W sumie w ww. uroczystościach wzięło udział około 40-50 osób, ale wielu z nich nie znam. Natomiast z wesela Jana Kofmana, przypominam sobie następujące osoby: Andrzeja Mencwela, Marcina Króla, Ireneusza Białeckiego - absolwenta Wydziału Filologii Romańskiej, Piotra Niklewicza - pracownika PAN-u, Józefa Chajna, Aleksandra Mackiewicz - studenta Wydziału Ekonomii UW Feliksa Cieszyńskiego, Roberta Mroziewicz, Aleksandra Smolara, Włodzimierza Kofmana, Elżbietę Karpińską, Sylwię Bekier-Mackiewicz oraz Irenę Grudzińską. Nie przypominam sobie, czy na tym weselu był Adam Michnik z Barbarą Toruńczyk.

Byłem również na dwóch przyjęciach wydanych przez Joannę Papierniak - asystentkę na Wydziale Filozofii /Socjologia/ i Jacka Kurczewskiego - również asystenta na tym wydziale z okazji ich ślubu oraz pracy magisterskiej Joanny. Z osób uczestniczących w tych przyjęciach pamiętam: Jacka Tarkowskiego, imienia dokładnie nie pamiętam, pracownika PAN, Piotra Helmana - absolwenta socjologii, Ewę Nowicką - asystentkę na wydziale Socjologii, Aleksandra Lutyka - pracownika PAN-u, Jadwigę Lewicką - asystentkę na Wydziale Socjologii, Andrzeja Szarkowskiego - asystenta na Wydziale Socjologii. (…) Chcę dodać, że nie jestem pewien czy Irena Grudzińska uczestniczyła w spotkaniu u Jacka Kuronia w maju 1967 roku.
/.../
Pytanie: Proszę wyjaśnić, gdzie i w czyim towarzystwie spędziliście „Sylwestra" na przełomie 1966/1967 roku?

Odpowiedź: Nie przypominam sobie, gdzie spędziłem tego „Sylwestra”. W trzeciej dekadzie grudnia 1966 roku wyjechałem do Zakopanego na odpoczynek. Zatrzymałem się w wynajętym mieszkaniu na Chłapówce. Przed wyjazdem z Warszawy umówiłem się ze znajomymi, że spędzimy razem czas w Zakopanem.

Nie pamiętam kto załatwił mieszkanie w Zakopanem. Na zadane pytanie wyjaśniam, że w tym samym budynku mieszkali: Jan Lityński, Seweryn Blumsztajn, Mirosław Sawicki, Ewa Zarzycka, Marta Petrusewicz o imieniu Małgorzata oraz ja. Podczas naszego pobytu odwiedzała nas Maryna Ochab, która mieszkała w Zakopanem, ale gdzie nie jestem w stanie podać.

Marynę Ochab poznałem kilka lat wstecz, okoliczności poznania nie potrafię podać. Byłem kilka razy u niej w mieszkaniu, ona natomiast była u mnie chyba raz lub dwa. Oprócz Martyny Ochab odwiedzała nas Jadwiga Lewicka - asystentka na Wydziale Filozofii UW. Z Zakopanego wyjechałem sam. Miało to miejsce „przed Sylwestrem". Pozostali przenieśli się do schroniska „Morskie Oko", gdzie spędzili „Sylwestra". Nie wykluczam, że zabawę sylwestrową na przełomie 1966 i 1967 r. spędziłem u Barbary Bodalskiej - studentki Wydziału Socjologii UW.

Pytanie: Proszę wymienić do jakich miejscowości wyjeżdżaliście wspólnie z ww. osobami?

Odpowiedź: Nie przypominam sobie, abym wyjeżdżał gdzieś razem z osobami, które wymieniłem w poprzedniej wypowiedzi. Wyjaśniam, że w czasie mego pobytu w Paryżu spotkałem się z Ewą Zarzycką i Janiną Rybą, ale razem z nimi nie wyjeżdżałem. Oprócz tego na początku 1967 roku pojechałem razem z Mirosławem Sawickim i Sewerynem Blumsztajnem do Kampinosu tzn. do Schroniska PTTK w Puszczy Kampinoskiej.

(…) Jeżeli idzie o Adama Michnika to wyjaśniam, iż jego w Kampinosie nie było, chociaż o naszym wyjeździe wiedział. Nie przypominam sobie, czy była tam Barbara Toruńczyk oraz Irena Grudzińska. Według mnie wszyscy zebrani byli studentami Uniwersytetu Warszawskiego i znali się między sobą. (...)

Przypominam sobie, że któregoś wieczoru po moim przyjeździe odbyła się dyskusja na tematy społeczno-ekonomiczne, w której udział wzięli chyba wszyscy znajomi przebywający w Kampinosie. Nie potrafię odtworzyć jej przebiegu, zaznaczam, że była ona wielowątkowa i nie miała charakteru spotkania seminaryjnego.

Z tej dyskusji pamiętam, że polemizowałem z Józefem Dajczgewandem, Chociaż w tej chwili nie uświadamiam sobie jakiego tematu ta polemika dotyczyła. Przypominam sobie również i tę okoliczność, że Seweryn Blumsztajn poparł moje stanowisko w tej dyskusji. (...)

Podczas mojego pobytu w Kampinosie była tylko jedna dyskusja w tak szerokim gronie. Wyjechałem ze schroniska jako jeden z pierwszych. Na zadane pytanie wyjaśniam, że być może sporadycznie brałem udział w dyskusjach organizowanych przez Studencki Ośrodek Dyskusyjny ZMS na UW oraz przez Koło Młodych „Forum" przy PAX-ie.

Chcę zaznaczyć, iż nie lubię zabierać głosu w szerszym gronie, toteż wystąpień publicznych nie miałem zbyt wiele. Jeżeli idzie o osoby, które były w Kampinosie, to wyjaśniam, że w takim czy podobnym gronie spotykaliśmy się w mieszkaniach znajomych przy różnych okazjach towarzyskich jak: imieniny, urodziny, brydż itp., o czym mówiłem już w czasie poprzednich przesłuchań.” (…)
/.../

Pytanie: Proszę wyjaśnić dokąd wyjeżdżaliście w lipcu 1966 roku? Odpowiedź: Jadwiga Lewicka - asystent na Wydziale Socjologii UW zaproponowała mi wzięcie udziału w badaniach ankietowych przeprowadzonych dla Instytutu Ekonomiki Rolnictwa.

Na tę propozycję wyraziłem zgodę i wspólnie z Ewą Zarzycką, Barbarą Toruńczyk i Janem Lityńskim pojechałem do Skorzęcia w powiecie gnieźnieńskim, gdzie rozpoczęliśmy pracę.

Wyjazd ten miał miejsce na początku lipca 1966 r. W tym czasie w Skorzęcinie znajdowali się już: Jadwiga Lewicka, Jacek Kuroczewski - asystent na Wydziale Socjologii UW, Joanna Papierniak /obecna żona Kurczewskiego/, Klaudiusz Weiss i Anna Węgrowska - student Socjologii, J. Papierniak i K. Weiss obecnie są asystentami na socjologii.

Po zakończeniu badań ankietowych w Skorzęcinie Ewa Zarzycka, Barbara Toruńczyk, Jan Lityński i ja pojechaliśmy do miejscowości Ługi Ujskie k/Piły w celu przeprowadzenia dalszych badań. (…) W sumie badania ankietowe przeprowadziliśmy przez okres około 3 tygodni.

Następnie razem z Janem Lityńskim pojechałem do miejscowości Trzcianka, gdzie kierownikiem kolonii był Andrzej Kuroń - brat Jacka Kuronia, a wychowawcami - Aleksander Perski, Andrzej Topiński, Seweryn Blumsztajn, Irena Grudzińska, Mirosław Sawicki, Krzysztof Michalski oraz Jola, której nazwiska nie znam. Innych osób pracujących na tej kolonii, nie pamiętam, chociaż wydaje mi się, że nikogo ze znajomych więcej tam nie było. (…) W Sarbinowie spotkałem: Marię Petrusiewicz, Andrzeja Rapaczyńskiego, Paulę Zachczyńską i Annę Kozicką.”

źródło: tvp.info
za: http://www.tvp.info/

Tam również odsyłacze, zob.:
https://www.tvp.info

https://www.tvp.info