Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Komentarze i pytania

Kłamcy dostali zadyszki

Po kanonadzie składającej się z informacyjnego szumu, bezczelnych kłamstw, pomówień, manipulacji i obrzydliwego plucia na ofiary smoleńskiego zamachu wchodzimy w okres zaordynowanej przez salon III RP, medialnej ciszy. Kibice piłkarscy znają to zjawisko. Taktyka zepchnięcia przeciwnika do obrony od pierwszej minuty spotkania za pomocą zmasowanego ataku nie zawsze odnosi oczekiwany skutek. No chyba, że zanim zacznie brakować oddechu i pomysłu na dalszą grę, zdąży się nastrzelać odpowiednio dużą ilość bramek.

W tym przypadku jednak widać wyraźnie, że napastnikom z Czerskiej, pomocnikom z Wiertniczej, a nawet różnym ochotnikom zaangażowanym za parę groszy do podawania piłek, wyraźnie plączą się nogi, a na coraz częstsze kontry jedyną odpowiedzią jest wykopywanie futbolówki poza boisko i kierowanie błagalnych spojrzeń w kierunku coraz bardziej bezradnej i spanikowanej ławki trenerskiej.

Przeczekaliśmy pierwszą połowę i mimo dryblingów z debeściakami, świeczek dla czerwonoarmiejców, tytanowych brzóz, pijanego prezydenta i generała Błasika, którzy grożąc śmiercią załodze zmusili ją do lądowania, dotrwaliśmy do gwizdka.

Wszystkie, serwowane dotąd kłamstwa zostały obnażone i zdemaskowane, a na drugą odsłonę spotkania to my wychodzimy świeżsi mając dodatkowo więcej atutów.

Na tym etapie, po tamtej stronie już nie nadają się do wyjścia na boisko tacy wyeksploatowani zawodnicy jak Hypki, Osiecki, Gruszczyk czy Białoszewski. Nawet Waldemar Kuczyński nie jest w stanie zahipnotyzować widzów opowiadaniem coraz bardziej kompromitujących go bzdur i bezczelnych kłamstw.

Pojawiają się kolejne bezsprzeczne fakty i naukowo potwierdzone dowody zbrodni dokonanej 10 kwietnia 2010 roku.

W mediach zaordynowano ciszę na ten temat. Przypomina to czasy PRL-u i zachowanie się ówczesnej prasy oraz telewizji w sprawie katyńskiej zbrodni. Skoro kłamstwa w obliczu prawdy tracą z minuty na minutę moc, trzeba zarządzić z kapitańskiego mostka ciszę na pokładzie polskiego Titanica.

Ta cisza jest starą i wypróbowaną metodą, a unikanie przez wiodące media i zatrudnionych tam dziennikarzy, podawania opinii publicznej prawdziwych ustaleń w sprawie smoleńskiego zamachu jest także swoistym rodzajem bezczelnego kłamstwa.

Jednak porównując propagandzistów czasów komuny, z tymi dzisiejszymi, symbolizowanymi przez Czerską i Wiertniczą, trzeba stwierdzić, że pod względem bezczelności, podłości i odczłowieczenia, III RP przebiła PRL.

Jedyne kłamstwo, jakie rozpowszechniano w Polsce Ludowej na temat Katynia dotyczyło przypisania tego ludobójstwa Niemcom i przeniesienie czasu dokonania zbrodni z 1940 na 1941 rok.

Nawet komunistom nie przychodziło do głowy by ściągać na łamy prasy czy do telewizyjnego studia jakiś moralno-etycznych degeneratów, którzy by ośmielili się jakąś część bądź całą winę przypisać wymordowanym ofiarom, a akt ludobójstwa okrzyknąć symbolem pojednania.

Stało to się dopiero w III RP, w której bezkarny synalek aktualnej wicemarszałek sejmu wyraził zadowolenie z powodu wymordowania w Katyniu przez sowietów bandy polskich „darmozjadów” w mundurach, a autorytety nawoływały tuż po tragedii smoleńskiej do oddawania hołdów wschodniej dziczy, która właśnie przyniosła na nasze ziemie obowiązujące „elitę” III RP standardy rodem z dzikich pól.

Poziom moralnego dna, jaki osiągnęła dzisiejsza Polska po przeszło dwóch dekadach od tak zwanego „obalenia komunizmu” jest porażający, a sprawa smoleńskiej tragedii będzie kiedyś, jestem tego pewien, sztandarowym przykładem dla przyszłych historyków i badaczy na ukazanie katastrofy, do jakiej mogą doprowadzić naród i państwo, kompletnie zdegenerowane i zepsute do szpiku kości samozwańcze „elity” stworzone przez agenturę.

Przyjdą kiedyś takie czasy, że dzieci i wnuczki zatrudnionych w Gazecie Wyborczej, TVN24 i pozostałych służących establishmentowi III RP mediach będą wstydliwie ukrywać fakt, że ich ojcowie, matki, dziadkowie czy babki byli tam zatrudnieni. I nawet nieważne będzie czy stali w pierwszym szeregu funkcjonariuszy frontu ideologicznego czy tylko zapowiadali pogodę. Sam fakt zarobkowania w tych instytucjach, udzielania się, jako celebryta czy pożyteczny idiota, będzie wystarczający by spłonąć ze wstydu i spotkać się ze społecznym ostracyzmem.

Artykuł opublikowano w tygodniku Warszawska Gazeta

za:http://wirtualnapolonia.com/2011/12/29/klamcy-dostali-zadyszki/

Copyright © 2017. All Rights Reserved.