RED. KRZYSZTOF NAGRODZKI

MANIPULACJA – SPRZĘŻENIE ZWROTNE

(referat wprowadzający)

W ubiegłym roku sygnalizowaliśmy chęć zmierzenia się z problemem manipulacji – z niebezpieczeństwem cywilizacyjnego wręcz zagrożenia. No i dzięki Panu Bogu oraz ludziom dobrej woli znowu jesteśmy razem.

Wykłady, prelekcje, film będą wchodziły – takie jest nasze zamierzenie - na obszar manipulacji w różnych aspektach: Religijnym, cywilizacyjnym, filozoficznym, historycznym, gospodarczym, kulturowym, psychologicznym, psychicznym, wskazując na rozwój i destrukcyjną rolę dezorientacji dehumanizującej człowieka, wiodącej go również do zbrodni w skutek uporczywych seansów nienawiści - nazywanych z orwellowska „miłością”, aby z kolei determinację w poszukiwaniu oraz obronie prawdy i sensu zwać „nienawiścią” czy „zagrożeniem ładu społecznego”.

Jesteśmy świadkami, uczestnikami i... ofiarami procesów dezintegrujących na wielką skale społeczeństwa, narody, cywilizację – co w konsekwencji musi wieść do realizowanego różnymi metodami ludobójstwa.

Znakomity znawca mediów ksiądz biskup Adam Lepa, którego wykładu za chwile wysłuchamy, stwierdza krótko a wyraziście: „Manipulacja /.../ to celowe i skryte działanie, przez które narzuca się /../ fałszywy obraz /.../ rzeczywistości a Słownik Języka Polskiego PWN opisuje manipulowanie jako: posługiwanie się faktami, danymi – w tym historią, polityką - itp. w sposób nieuczciwy w celu zdobycia określonego wpływu na ludzi.

I tu nie mogę powstrzymać się od pewnej dygresji, wpisującej się wyraziście, jak sądzę, w tematykę manipulacji. Zresztą to przykład jeden z bardzo, niestety, bardzo wielu, dokumentujących zanieczyszczanie środowiska infosfery z której pobieramy wiedzę o rzeczywistości. Otóż Państwowe Wydawnictwo Naukowe - znane w skrócie jako PWN - w 1992r. zakupiła międzynarodowa grupa inwestorów” – Luxembourg Cambridge Holding Group (LCHG), która powstała w 1991 r. „jako odpowiedź na przemiany w Europie Środkowo-Wschodniej”. I ta właśnie „międzynarodowa grupa inwestorów” dopuściła m.in. do takiego oto sformułowania hasła „antysemityzm” w drugim tomie WE Powszechnej PWN: „Najdrastyczniejszym przejawem wrogości do Żydów z lat wojny był mord w Jedwabnem /.../ ” I ani słowa o piekle Auschwitz - Birkenau, Bełżca, Treblinki, Sobiboru, Chełmna, Majdanku – aby przywołać największe ze znanych obozów koncentracyjnych i zagłady. Miejsc ludobójstwa. Jedwabne! A teraz można powoływać się na encyklopedię. Proste?...

 

Nie miejsce tu na analizę jakości „odkryć” i fabuł związanych z Jedwabnem - zrobili to kompetentni historycy. Można jedynie rzec: Takie encyklopedie jakie encyklopedystów chowanie...

Autor owego hasła po kilku latach indagowany przez dziennik „Rzeczpospolita”, wyjaśniał – rzec można standardowo – że przecież ktoś zatwierdził, a takie czepianie się wynika ze złej woli... Tak właśnie wygląda refleksja wobec lansowania własnych – powiedzmy – nieadekwatności do rzeczywistości i asymetrii w niektórych środowiskach, co zresztą doświadczyliśmy również niedawno w równie pryncypialnym jak i kuriozalnym potępieniu przez gremium o nazwie Rada Etyki Mediów tekstu z „Naszego Dziennika”, którego... którego w ogóle nie było.

Ale wróćmy do encyklopedystów. Wybrałem ten przykład, ponieważ znam go z osobistego doświadczenia. To po pytaniach o jakość takiego encyklopedycznego opisu, które ośmieliłem się opublikować lat temu kilka w „Naszym Dzienniku” i „Niedzieli”, redaktor PWN wymachiwał onczas groźbą procesu za – nie, nie za „mowę nienawiści” - wtedy nie była jeszcze w modzie, ale za... podważanie autorytetu.

Proces... Tak, to jest proces. Manipulacja jest procesem znanym i wdrażanym od początku historii człowieka - wszak już w Raju... Tak to się zaczęło. I trwa. Trwa w przeróżnych odmianach, rozpisywane na różnorakie tony, na znanych i ukrytych solistów, na chórki i potężne zespoły, na przeróżne instrumenty zwodzenia doskonalone w miarę postępu, w sumie jednak sprowadzane do uprzedmiotowienia i „uprzyrodowienia” człowieka - od homo sapiens do „homo automatum” – coraz bliższego maszynom, jak ostrzegał niemal wiek temu, przywoływany już podczas ubiegłorocznej konferencji rosyjski myśliciel Bierdiajew. I od homo sapiens do homo sexualis, którego zainteresowania w tym kierunku zaczynają się - wg głośnego czas jakiś temu kompilatora Kinseya - już w czwartym miesiącu życia, aby potem już tylko potężnieć i potężnieć, dominując wszelkie instynkty i zainteresowania. Postępowe zainteresowania, naturalnie...

A wg mieszkającego w Australii i wojażującego po świecie (w Łodzi też był!), podającego się za bioetyka Petera Singera – homo coraz bliższego w prawach kuzynce małpie.

I tak trud nauki, weryfikacji, poznawania prawdy, wypiera handel własnymi „prawdami”, które sufluje odkorkowywanemu umysłowi potężniejące i podsycane ego.

Tyle tylko, że sufler jest zawsze ten sam – Kłamca i ojciec kłamstwa. I jakby to nie zabrzmiało niezrozumiale, czy nawet prowokacyjnie, nie można bez solidnej weryfikacji odrzucać wiedzy o tej groźnej praprzyczynie, która powoduje, iż brniemy w działania irracjonalne, samobójcze, chociaż w krótszej perspektywie przybierane w maski różnych marketingowych wabień.

Organizacja społeczeństwa, aby nie przekształcała się w totalitarne zniewolenie po wypraniu umysłów i dezintegracji klasycznych więzi, musi opierać się na mocnych podstawach:

  • Na trwałej hierarchii wartości, a nie na wahliwych, sezonowych kombinacjach ideolo oraz pochodnym prawie z nich wywodzonym.

  • Na rzetelnej informacji.

  • Na sprawnym umyśle, wyćwiczonym do logicznego myślenia.

  • No i na charakterze zdolnym do udźwignięcia najtrudniejszych decyzji, wynikających z poprzednich punktów.

Fundament wartości, rzetelna informacja, sprawny intelekt, oraz silny charakter - cztery podstawy, a ileż możliwości dywersji – właśnie przez manipulowanie i granie ludzkimi słabościami.

Jestem przekonany, że ludzie Dekalogu i Ewangelii wiedzą, na fundamencie jakiej hierarchii wartości można budować doczesność z nadzieją na dobrą perspektywą - w Wieczności.

Można jednak zapytać - a inni?..

 

Rok temu apelowałem o zmierzenie się z wywodem i dowodem dającym podstawy tej weryfikacji –weryfikacji fundamentalnej - z trylogią Vittorio Messsoriego: „Opinie o Jezusie”, „Pod Ponckim Piłatem” i „Mówią, że zmartwychwstał”. Dzisiaj dodałbym „Cud” tegoż autora.

Ciekawa byłaby odpowiedź o efektach tej lektury.... I innych, przenoszących problem manipulacji i destrukcji na poziom globalnej strategii jak np. „Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej” - Margueritte A. Petersa, „Wojna z chrześcijaństwem” – Eugenii Rocecceli i Lucyny Scarafia czy „Ukryte oblicze ONZ” – x. prof. Michela Schooyansa.

 

Manipulacja, pranie umysłów, zastępowanie trudu pracy intelektu prostymi emocjonalnymi hasełkami, wtłaczanie przekonanie, iż każdy może tworzyć dowolnie „swoje prawdy”, będące w istocie jedynie jej subiektywnymi wyobrażeniami, – to „postępowe” a la Gramsci metody współczesnych totalitaryzmów - wciąż tego samego - materialistycznego, antyteistycznego – spisku przeciw człowiekowi, spisku przeciw jego wolności w pozyskiwaniu informacji o faktach i swobodnego dzieleniu się tą informacją, spisku przeciw umiejętności samodzielnego, logicznego wiązania skutków z przyczynami, spisku przeciw hartowaniu woli w ścieraniu się z naturalnymi przeszkodami na trudnych szlakach codzienności, spisku wycierania z pamięci istoty naszego istnienia tu i teraz, celu ludzkiej wędrówki i ostatecznego rozliczenia za nasze czyny. Spisku dlatego skutecznego, iż ludzie – niezależnie od szczebla społecznej drabiny - uzależniając się od spreparowanych informacji, zaczynają się z nimi utożsamiać.

A skoro padło nazwisko ideologa komunistów Gramsciego, może warto przypomnieć - za profesorem Piotrem Jaroszyńskim - co pisał J. Thornton w artykule „Gramscian "Strategy at Work („The New American", 11, 39,1995) wskazując jakie kroki podejmują twórcy nowego świata, aby zgodnie z nauką Gramsciego osiągnąć swój cel. „Najpierw wstrząsają cywilizacją chrześcijańską - u której podstaw leży moralność obowiązująca w każdej dziedzinie życia - poprzez szeroko zakrojoną akcję demoralizacji, zwłaszcza dzieci i młodzieży oraz osób piastujących urzędy publiczne. Permisywizm i tolerancja stają się naczelnymi hasłami nowej moralności. Następnie uderzają w podstawowe gniazdo przekazywania życia i wychowania, jakim jest rodzina, traktując rodzinę jako siedlisko zniewolenia i przemocy. Potem wprowadzają w całym państwie poważną destabilizację gospodarczą, finansową i prawną, tak aby zdemoralizowani i poddani ogólnemu kryzysowi ludzie widzieli jedyną nadzieję w komunistach. Jeszcze potrzebny jest okres anarchii, żeby sprawa przejęcia władzy całkowicie się skrystalizowała i następuje coś, co zostaje określone mianem „normalizacji". /.../ „Obserwując dzisiejszą sytuację w Polsce, chciałoby się powiedzieć: wypisz! wymaluj!” - konkluduje prof. Jaroszyński

 

Niczym Sybir - niczym knuty i cielesnych tortur król! Lecz Narodu duch otruty, to dopiero bólów ból”- pisał jeden z naszych wielkich wieszczów - Zygmunt Krasiński. („Psalm miłości”) To dopiero bólów ból, kiedy ofiary same chcą swego zniewolenia.

A proces ten – szczególnie kiedy do akcji wkroczyła „cywilizacja” obrazkowa, imitująca niezwykle sugestywnie rzeczywistość, kiedy prawo nie jest stanowione na fundamentach łacińskiej cywilizacji - stając się owymi „knutami” - proces ten bywa tak niszczący, iż to co miało być jedynie narzędziem, wżera się w psychikę m a n i p u l u j ą c e g o tak dalece, iż narzędziem staje się on sam.

I to jest owe tytułowe sprzężenie zwrotne, ta śmiertelna choroba umysłu i duszy, przed którą powinniśmy siebie bronić.

***

Tak widzimy cel naszych konferencji. Mają one włączać się w obronę wolności poprzez uświadamianie, ostrzeganie, przypominanie, uzbrajanie w umiejętność samodzielnej analizy milionów impulsów informacyjnych docierających do nas w każdej chwili i selekcji sygnałów na te, które mogą wabić ku zniewoleniu i zatraceniu oraz te, prowadzące w dobrym kierunku - do prawdziwej Wolności.

Chrześcijanin, ale przecież każdy sprawnie władający intelektem, „nie jest konstruktorem prawdy, jest jej wytrwałym poszukiwaczem. A skoro ją znajdzie, to jedyna postawą jaką może zająć jest posłuszeństwo wobec niej. W takiej koncepcji prawda nie stanowi własności li tylko umysłu, lecz jest kształtem życia, a kształt ów sprowadza się do jednego – do miłości bratniej wyzbytej obłudy.” (Dwa ostatnie zdania są cytatem za: ks. Roman Sławeński z Tygodnika Rodzin Katolickich „Źródło” 21/2010)

A kształt ów sprowadza się do jednego”- do zwykłej służby Prawdzie i w prawdzie.

Tylko czy słowo - „służba” znaczy coś jeszcze w czasach, w których to pojęcie coraz wyraźniej kojarzy się ze służbami nie całkiem zwykłymi?....

„Manipulacja – kłamstwo zorganizowane” to trudny temat naszego spotkania. Może najtrudniejszy z dotychczasowych konferencji. Liczymy jednak, że jego owoce zostaną przeniesione przez życzliwe media w świat. Ku pożytkowi wspólnemu.