Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości

Pod hasłem „My chcemy Boga” ulicami Warszawy przejdzie dziś Marsz Niepodległości. To największe wydarzenie w stolicy. Organizatorem marszu są środowiska narodowe.  Transmisja wydarzenia od godz. 15.15 na antenie TV Trwam.


Hasło tegorocznego marszu to wyraz tożsamości, kultury i tego, na czym chcemy opierać porządek publiczny w Polsce – mówi poseł Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego.

    – Podnosimy to hasło, bo uważamy, że mimo iż mamy w Polsce prawicowy rząd, mimo że sytuacja wydaje się być lepsza niż w poprzednich latach, to jednak widzimy, że nie zawsze jest tak, że deklarowane wartości są tym, co ludzi rządzących czy ludzi będących wpływowymi motywuje. I dlatego „My chcemy Boga” – tłumaczy lider Ruchu Narodowego.

Marsz przejdzie starą trasą – przez most Poniatowskiego. Na przejście nową trasą, przez Most Świętokrzyski, nie pozwoliła prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Kontrmanifestację do Marszu Niepodległości organizuje Antifa.

Organizatorzy deklarują, że w marszu weźmie udział 50 tys. osób.

RIRM

za: http://www.radiomaryja.pl

                                                                          ***

/.../ R. Winnicki: Zgoda na stopniowe rugowanie Boga z życia publicznego jest tak naprawdę zgodą na zniszczenie kultury


Zagadnienie obecności religii i pana Boga w życiu publicznym jest centralnym zagadnieniem kultury. Bez kultury nie może funkcjonować naród, nie może funkcjonować żadne społeczeństwo. Zgoda na to, by stopniowo rugować Boga, by rugować Trójcę Świętą z życia publicznego, jest tak naprawdę zgodą na zniszczenie kultury – mówił w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja poseł Robert Winnicki. Wyjaśnił w ten sposób znaczenie hasła tegorocznego Marszu Niepodległości „My chcemy Boga”.

Marsz Niepodległości stał się tradycją – zaznaczył Robert Winnicki. W pierwszych edycjach tego wydarzenia pojawiały się blokady ze strony środowisk lewicowych, jednak od roku 2015 marsz przechodzi bez zakłóceń – dodał.

    – W tym roku będziemy maszerowali w tej formule po raz siódmy. […] Marsz jest pewnym stałym wydarzeniem, jest wydarzeniem, które wpisało się w kalendarz, które miało swoje zmienne losy. Przypomnę, że w pierwszych latach były z nim związane blokady, które organizowały środowiska lewicowe, anarchistyczne. […] Ich skala z roku na rok malała i podejrzewam, że będzie maleć. Nie spodziewamy się więc specjalnych problemów. Niemniej jednak ten marsz dopiero tak naprawdę od 2015 roku przechodzi w całkowitym spokoju i bez niepotrzebnych problemów – zauważył gość „Aktualności dnia”.

Prezes Ruchu Narodowego poinformował, jaki będzie wyglądał plan tegorocznego Marszu Niepodległości.

    – Jak zwykle rozpoczynamy od Mszy świętej o godzinie 12.00. Wszystkich serdecznie zapraszam do parafii św. Barbary przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie, niedaleko dworca centralnego. […] Będziemy modlić się zarówno w języku polskim, jak i po łacinie, w języku powszechnym Kościoła. Potem nastąpi przemarsz na Rondo Dmowskiego i o godz. 15.00 będzie rozpoczęcie Marszu Niepodległości. Ta różnica czasowa jest związana z tym, aby jeszcze między Mszą św. a rozpoczęciem marszu był czas na to, żeby ewentualnie coś zjeść, żeby mieć czas na zorganizowanie się. Kończymy tradycyjnie na błoniach Stadionu Narodowego – wskazał.

Hasło tegorocznego Marszu Niepodległości „My chcemy Boga” jest nawiązaniem do pieśni religijnej, która powstała w XIX-wiecznej Francji w czasie, gdy tamtejsze lewicowe i masońskie władze walczyły z obecnością religii w życiu państwowym – wyjaśnił poseł.

    – „My chcemy Boga” to oczywiście początek popularnej w Polsce pieśni religijnej, katolickiej, kościelnej. Niewiele osób wie, że nie jest ona oryginalnie nasza, polska, tylko została przetłumaczona z francuskiego w XIX w. Dotyczyła we Francji już wtedy walki, jaką ówczesne władze liberalne, lewicowe, masońskie Francji wydawały religii, religii w szkolnictwie, w życiu publicznym, w każdym aspekcie życia państwowego – tłumaczył polityk.

Hasło tegorocznego marszu spotkało się z niezrozumieniem części publicystów i polityków tzw. prawicy – zwrócił uwagę Robert Winnicki. Podkreślił, że manifestacja ducha chrześcijańskiego nie jest obrzędem religijnym.

    – Drugi kontekst to kwestia tego niezrozumienia, jakie pojawiło się wśród części publicystów czy polityków tzw. prawicy, gdzie mówią: nie zmieniajcie Marszu Niepodległości w procesję religijną. Oczywiście nikt nie ma takiej intencji. Kult religijny i liturgię mamy w kościele w parafii św. Barbary – zaczynamy od Mszy św. Manifestacja narodowa, będąca również manifestacją ducha katolickiego, ducha chrześcijańskiego, nie jest obrzędem religijnym. Takie stawianie sprawy pachnie niestety takim liberalnym sekularyzmem, rozdzielaniem porządków i tak naprawdę pogodzeniem się z rugowaniem katolicyzmu czy Boga z życia publicznego – akcentował prezes Ruchu Narodowego.

Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że kult nie może być obecny w życiu państwowym – ocenił gość „Aktualności dnia”.

    – Jest zupełnym fałszem twierdzenie, że sprawa wiary i religii jest sprawą wyłącznie prywatną czy sprawą wyłącznie Kościoła. Nikt oczywiście nie wchodzi w indywidualne sumienie, w indywidualną wiarę każdego człowieka, bo to jest kwestia rzeczywiście głęboko intymna. I tu jest relacja człowieka, Polaka, z Kościołem i z wiarą. Kult publiczny jest już jednak kwestią państwa i życia publicznego. […] Absolutnie należy odrzucić tezę, że kult w życiu państwowym nie może być obecny. Zaakceptowanie takiej wykładni, zaakceptowanie takiego stanu rzeczy, nieuchronnie prowadzi nas do zeświecczenia każdej dziedziny życia. Bez tego odniesienia po prostu umiera kultura, umiera naród – wyjaśnił.

za: http://www.radiomaryja.pl
 

Copyright © 2017. All Rights Reserved.