Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Marksizm dla opętanych seksem

Genderyzm to obecnie główna ideologia ateistów. Z marksizmem łączą go metody działania, jak choćby posługiwanie się kłamstwem i manipulacją oraz zajadła nienawiść do wszystkich, którzy ośmielają się myśleć inaczej

– mówi ksiądz profesor Dariusz Oko, filozof, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie w rozmowie z Łukaszem Karpielem.

Czy za ideologią gender nie kryje się srogie i brodate oblicze Karola Marksa?

– Gender to nowe wcielenie marksizmu dla sierot po tej skompromitowanej ideologii. Stanowi próbę wyjaśnienia rzeczywistości za pomocą światopoglądu ateistycznego dla osób, które już nie mogą określać się mianem postmarksistów.

Z jakich powodów „nie mogą”? Wstydzą się?

– Ideologia stworzona przez Karola Marksa zastosowana w praktyce pochłonęła przynajmniej sto milionów ofiar na całym świecie. Do dziś zresztą zbiera swe krwawe żniwo, choćby w Korei Północnej – państwie, które jest niczym jeden wielki obóz koncentracyjny.
Skompromitowanego marksizmu, także przecież w sferze gospodarczej, nie można było dalej głosić. Musiał zatem ulec przepoczwarzeniu, w wyniku którego powstała ideologia gender. Pomogła w tym tak zwana szkoła frankfurcka stosująca te same prymitywne schematy marksistowskie.

Jakie?

– Dotyczące podziałów i wynikających z nich konfliktów. Dla marksistów dobro reprezentuje uciskana klasa robotnicza, a ucieleśnieniem zła są posiadacze, którzy muszą zostać zlikwidowani. Skutkiem zastosowania takich prymitywnych podziałów są właśnie wspomniane zbrodnie dokonane na milionach ofiar. Nie na darmo w jednym z pierwszych obozów sowieckich ustawiono pomnik Kaina. Zabójca brata był i jest ich wzorem.
Ten podział na klasy wyzyskujące i wyzyskiwane stosuje obecnie genderyzm, konfliktując na przykład kobiety i mężczyzn. Jeśli więc uzna się płeć męską za wyzyskującą, to najprostszego sposobu na rozwiązanie konfliktu dostarcza jej eliminacja. Dzisiaj nie da się jednak pozabijać wszystkich mężczyzn, tak jak bolszewicy pozabijali przedsiębiorców w Rosji (choć niektóre feministki postulują jednak choć częściową ich eliminację), dlatego trzeba chociaż walczyć z męskością. To, z czego jeszcze nie tak dawno śmialiśmy się, oglądając polski film Seksmisja, na naszych oczach jest realizowane przez ideologię gender. Nie bez przyczyny głównymi twórczyniami genderyzmu są nienawidzące mężczyzn lesbijki.
Jak skuteczna jest ta walka z męskością, mogliśmy się przekonać, obserwując wydarzenia słynnej nocy sylwestrowej w Kolonii. Kiedy zaistniała konieczność wzięcia w obronę atakowanych kobiet, zabrakło mężczyzn.
Wedle kolejnego schematu ideologii gender, najbardziej uciskaną sferą życia człowieka jest jego seksualność, na którą dybią – zdaniem genderystów – kultura i moralność chrześcijańska.

Nietrudno się domyślić, jakie postulaty wysuwają w tym kontekście promotorzy ideologii gender…

– Oczywiście – wprost namawiają do zniszczenia kultury chrześcijańskiej i chrześcijaństwa w ogóle. Wzywają do zrzucenia jarzma, jakie rzekomo nakładają one na seksualność człowieka, co ma z kolei doprowadzić do zaistnienia raju na ziemi. Stąd u genderystów pojawiają się liczne zachęty do oddawania się nieokiełznanym i niczym nieograniczonym praktykom seksualnym, zwłaszcza o charakterze homoseksualnym.
Tak więc widzimy wyraźnie: kiedy już nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuściłby marksistów do zarządzania gospodarką, zwolennicy genderyzmu, czyli mutacji marksizmu, zaatakowali rodzinę i ludzką seksualność. Teraz zaś wyciągają ręce po najmłodszych.

Genderyzm to obecnie główna ideologia ateistów. Z marksizmem łączą go także metody działania, jak choćby posługiwanie się kłamstwem i manipulacją oraz zajadła nienawiść do wszystkich, którzy ośmielają się myśleć inaczej i przeciwstawiać się genderowej fali. Przekonują się o tym między innymi niemieccy rodzice niegodzący się na demoralizującą ich dzieci seksedukację. Poddawani są zastraszaniu, a nawet trafiają do więzień. Ich dzieci są zaś siłą doprowadzane na lekcje tak zwanej edukacji seksualnej. To jest właśnie genderyzm w praktyce. O nienawistnym obliczu genderyzmu wiedzą też dobrze osoby poddawane medialnemu linczowi z powodu sprzeciwu wobec tej ideologii.

Marksizm pojawił się w określonej sytuacji polityczno społecznej i odnalazł się w niej, niestety, znakomicie. Czy podobnie jest z gender? Czy pojawienie się tej ideologii również determinuje kondycja moralna człowieka przełomu XX i XXI wieku?

– Popularność ideologii gender związana jest z poziomem degeneracji moralnej, w jakiej znalazł się współczesny świat. Podobnie jak w cesarstwie rzymskim, gdzie po uzyskaniu określonego poziomu zamożności mieszkańcy stali się przede wszystkim konsumentami przyjemności zmysłowych. Wstrętem napawała ich praca, obrona i związana z nią walka. Z czasem więc musieli ulec naporowi hord barbarzyńskich…
Podobnie może być i współcześnie. Żyjąca w luksusie Europa kieruje swoją uwagę ku temu, co niemoralne, zmysłowe i cielesne. Młodzi ludzie nie chcą zakładać rodzin i podejmować odpowiedzialności za posiadane dzieci. Społeczeństwa stają się coraz bardziej zepsute, stare i bezbronne, z czego korzystają terroryści. Skupieni wyłącznie na zmysłowości ludzie nie są w stanie ani mieć dzieci, ani skutecznie się bronić. Stają się tym samym łatwym łupem wydanym na pastwę choćby świata islamskiego.
Genderyzm jest mieszanką marksizmu i pornografii. Obcowanie z tą ideologią przypomina nurzanie się w błocie. To jest mowa ludzi, dla których seks stał się bogiem.

Bywa tak, że uczniowi udaje się prześcignąć mistrza. Czy ta sztuka udała się genderystom?

– Zwracał na to uwagę papież Benedykt XVI, ostrzegając, że gender jest nawet gorsze od marksizmu, ponieważ bardziej niszcząc rodzinę – kolebkę człowieczeństwa, niszczy samego człowieka i czyni go niezdolnym do tworzenia wyższej kultury oraz życia w niej. Obecnie gender to główny oręż nienawiści wobec Kościoła i wiary. Musimy się przed nim bronić nie mniej zdecydowanie niż przed marksizmem. To jest właśnie to, co Ojciec Święty Franciszek nazwał światową wojną przeciwko małżeństwu.

Rewolucja 1968 roku pokazała, jak silnie marksizm, czy neomarksizm, umocowany jest w środowiskach akademickich. Czy z ideologią gender jest podobnie? Czy jest ona równie silnie obecna w tych środowiskach?


– Zdecydowanie tak. Widzimy wyraźnie, iż wczorajsi apologeci marksizmu dziś głoszą genderyzm. Ta ideologia skolonizowała świat akademicki. Na zachodnich uniwersytetach powstają całe kliki niedopuszczające do głosu krytyków. W samych Niemczech funkcjonuje dwieście katedr genderyzmu. Jak w przeszłości marksizm przemocą wdzierał się na uczelniane sale, tak dziś gender opanowuje je, stosując przemoc polityczną i finansową.

Nie brzmi to wszystko zbyt optymistycznie…

– Pamiętajmy, że ostatnie słowo należy do Pana Jezusa. Potrzeba wielkiej mobilizacji przeciwko ofensywie gender. Jak w czasie wojny z bolszewikami, kiedy Polacy potrafili przeciwstawić się tym, którzy na bagnetach chcieli nam przynieść swoją ideologię, tak i dziś stajemy przed podobnym wyzwaniem. I jesteśmy w stanie mu podołać.

Jest zatem nadzieja?

– Tak, tylko musimy konsekwentnie iść za Chrystusem. Wszelkie ideologie najmniej sukcesów odnoszą tam, gdzie jest najwięcej wiary, a my jesteśmy najbardziej wierzącym narodem Europy. Ponad wszystkim jest Pan Bóg, a z nim jeszcze nikt nigdy nie wygrał i nie wygra. I marksiści nie wygrali, i faszyści też nie. Genderyści także przegrają.

Dziękuję za rozmowę.

za: http://www.pch24.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.