Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Sto dni dla Polski

Inicjatywa „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości” to odpowiedź na problem alkoholizmu, który dotyka co najmniej 5 mln Polaków.

– Nie wolno nam stać z boku i biernie się przyglądać – apeluje ks. bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.

– Nie wolno bać się obcego, potężnego alkoholowego lobby – podkreśla. Inauguracja inicjatywy „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości” nastąpi dokładnie na sto dni przed rocznicą odzyskania niepodległości. Będzie to miało miejsce w pierwszą sobotę sierpnia, miesiąca trzeźwości.

– Zachęcamy wszystkich, by szczególnie w okresie od 4 sierpnia do 11 listopada zachowali trzeźwość – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” o. Oskar Puszkiewicz OFM, członek zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.

– Jest to tylko 100 dni ofiary dla Polski. Nasi przodkowie ponosili znacznie cięższe trudności dla Ojczyzny. Pokażmy, że nas stać na ten dobrowolny post dla dobra Polski i naszego Narodu – dodaje. W Polsce żyje milion dzieci w rodzinach z problemem alkoholowym. Prawie milion Polaków jest uzależnionych, a 3 mln pije ryzykownie i szkodliwie. Prawie 11 tys. Polaków rocznie umiera z powodu nadużywania alkoholu. Nigdy w historii nie było tak dużego spożycia mocnych trunków. Statystyczny Polak spożywa około 10 litrów mocnego alkoholu rocznie. Jubileusz wolnej Polski jest okazją, by podjąć wyzwanie i zadbać o nasz kraj.

– Jest to forma uczczenia 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę symbolicznym pokazaniem wolności wewnętrznej Polaków. Wolności wewnętrznej, której zewnętrznym przejawem będzie studniowa abstynencja od napojów alkoholowych – tłumaczy Agnieszka Muzyk, konsultor zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych, współautorka Narodowego Programu Trzeźwości.

– Nadużywanie alkoholu niesie wiele łez, cierpienia i bólu rodzinom. Bardzo często doświadczają tego dzieci, bezbronne, niewinne ofiary, które niosą piętno przez całe życie – podkreśla Muzyk. Destrukcyjny wpływ alkoholu na życie osobiste i rodzinne potwierdza świadectwo pana Wojciecha, który z trudem pokonał problem nałogu. – Wódka, awantury, uciekanie z domu.

 Błędne koło.

 Tak minęło osiem lat małżeństwa – wspomina. – Pewnego dnia żona zapakowała mnie kompletnie pijanego do taksówki i zawiozła do moich rodziców z informacją, że ma już tego dosyć. Był to spory kubeł zimnej wody, który wylała na moją zapitą głowę – relacjonuje przełomowy moment życia. Po długich miesiącach pracy nad sobą odzyskał wolność i zdolność podejmowania decyzji o sobie samym. Odbudował relacje rodzinne i powrócił do wiary. Wielu jednak nie wraca już do normalności i zatraca siebie.

Fałszywe iluzje

W Polsce działa wielu sprzedawców fałszywych iluzji, jak przypomniał w liście skierowanym do uczestników Narodowego Kongresu Trzeźwości Papież Franciszek. Wiele środowisk zarabia na słabości bliźnich: zarabiają producenci i sprzedawcy alkoholu, zarabia wielki przemysł medialno-reklamowy. – Alkohol to nie tylko straty moralne i duchowe, nie tylko cierpienie, ale też wymierne koszty, to miliardy złotych, które nie wspierają gospodarczego i społecznego rozwoju Ojczyzny, ale idą na pokrycie strat, które są generowane z powodu nadużywania napojów alkoholowych – mówi Agnieszka Muzyk.

– Każda złotówka wpływająca do budżetu państwa ze sprzedaży alkoholu kosztuje nas potem 4 zł w innych dziedzinach życia: w leczeniu skutków nadużywania alkoholu, w stratach związanych z wypadkami drogowymi po spożyciu alkoholu, w leczeniu uzależnień – dodaje współautorka Narodowego Programu Trzeźwości. Podkreśla, że konieczne jest zdjęcie z Polaków przekonania, że jesteśmy wobec nadużywania alkoholu bezradni. Problemy alkoholowe generuje mniejszość Polaków (ok. 15 proc., w tym ok. 3 proc. to osoby chore, uzależnione od alkoholu, reszta to pijący ryzykownie i szkodliwie). Niestety, narzucają oni pozostałym swój niszczący styl życia.

 Niebezpieczne reklamy

Ksiądz bp Tadeusz Bronakowski podkreśla, że dziś używane są bezwzględne metody promocji alkoholu, które sięgają nawet po symbole narodowe. – Spójrzmy tylko, jak bezwzględnie wielkie koncerny wykorzystują barwy narodowe do promocji piwa – mówi przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych.

– To wielki wstyd, że w roku niepodległości biało-czerwona flaga służy promocji patologicznych zachowań. Ustawa o symbolach narodowych powinna jasno wskazywać, że nie można ich w żadnej formie wykorzystywać do promowania tego, co niszczy Polaków – akcentuje. Wielki problem stanowią również reklamy. – Dziś przyglądamy się codziennie wszechobecnej reklamie piwa i nie protestujemy – dziwi się ksiądz biskup. Przeciętny Polak spożywa już prawie 100 litrów piwa, tak działa 2,5 tys. godzin reklamy rocznie. Wmówiono dorosłym i młodzieży, a nawet dzieciom, że nie jest to napój groźny.

– Jestem przekonana, że „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości” wpisuje się w realizację duchowego testamentu dla Polski i wcielania w życie nauki Prymasa Polski ks. Stefana kard. Wyszyńskiego – zaznacza Agnieszka Muzyk. Według naszej rozmówczyni, nie będzie trzeźwego Narodu bez zdecydowanej i konsekwentnej polityki ograniczania fizycznej i ekonomicznej dostępności alkoholu, a także zakazu jego reklamy. Bariery dostępności są uznawane przez światowych ekspertów za najskuteczniejszy sposób ograniczania problemów alkoholowych.

– Trzeba tworzyć prawo przyjazne wychowywaniu w trzeźwości. Trzeba przeciwstawić się potężnym alkoholowym lobby – podkreśla współautorka Narodowego Programu Trzeźwości. Inicjatywa „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości” jest ważnym elementem promocji moralności i zdrowego życia. By włączyć się, wystarczy tylko dobra wola i odrobina samozaparcia, a skutki mogą być ważne dla całej Polski.

Krzysztof Gajkowski

za:naszdziennik.pl

                                                                             ***

                                                                  Podejmijmy tę próbę

Rozmowa z prof. Krzysztofem Wojcieszkiem, ekspertem ds. profilaktyki uzależnień, konsultorem Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych

Pan Profesor współtworzył Narodowy Program Trzeźwości. Jedną z form jego realizacji jest inicjatywa „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości”.

– Jest to bardzo potrzebna inicjatywa, a nawet więcej: wezwanie do postu, wezwanie pokutno-wynagradzające za drastyczne zaniedbania popełnione na płaszczyźnie osobistej, społecznej, państwowej w sferze braku trzeźwości części Polaków. Musimy pamiętać, że 80 proc. Polaków zachowuje alkoholowy umiar. Niestety, pozostałe 20 proc. jest od umiaru daleko. Ta inicjatywa kieruje też nasz wzrok na to, co było sto lat temu. W ten sposób przypominamy sobie, że niepodległość Polski została wywalczona również na froncie walki o trzeźwość, o wewnętrzną wolność. Ci, którzy mieli na tym polu wielkie zasługi, a wtedy było bardzo wielu takich Polaków, tak samo włączyli się w dzieło odzyskania niepodległości, jak żołnierze, którzy z bronią w ręku o nią walczyli.

Działalność abstynencką prowadzili pod zaborami kapłani, w tym m.in. o. Honorat Koźmiński, ks. Bronisław Markiewicz, ks. Jan Ficek. Kiedy nasza Ojczyzna odzyskiwała niepodległość, spożycie alkoholu na jednego Polaka było ośmiokrotnie mniejsze niż obecnie. Pierwszy polski parlament po odzyskaniu niepodległości, chcąc, aby odradzający się Naród był również wolny wewnętrznie, przyjął w 1920 roku ustawę ograniczającą dostęp do alkoholu.

 Czy włączenie się w inicjatywę ma charakter świadectwa?

 – Ma przede wszystkim wymiar zwyciężania samego siebie i łamania powszechnie panujących stereotypów, promocję trzeźwego stylu życia. To bardzo potrzebne świadectwo, zwłaszcza wobec nadmiernie spożywających alkohol czy też wobec dzieci i młodzieży, którzy w zbyt młodym wieku sięgają po napoje z procentami. Czcigodny Sługa Boży ks. kard. August Hlond mówił, że abstynencja wielu prowadzi do trzeźwości Narodu. Z kolei Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński (za błogosławionym Bronisławem Markiewiczem) przestrzegał: Polska albo będzie trzeźwa, albo jej nie będzie wcale. Zatem podjęcie inicjatywy „100 dni trzeźwości na 100-lecie niepodległości” to promocja najlepszego stylu życia, jaki jest możliwy.

Nawet w czasach komunizmu Polacy nie spożywali aż tak dużo alkoholu jak obecnie?

– Tak faktycznie jest. Przez okres PRL spożycie systematycznie rosło od 3 litrów w latach 50. do 9 litrów „per capita”. Obecnie średnie spożycie alkoholu mamy większe niż w czasach komunizmu, więcej o jeden litr czystego alkoholu na statystycznego Polaka rocznie. Wypijamy około 10 litrów czystego etanolu rocznie – jedni ok. 1 litra, inni ok. 36 litrów. I powstaje ta średnia. Nasze elity muszą zrozumieć, że Polska nie osiągnie żadnych ambitnych celów gospodarczych, edukacyjnych, rozwojowych, infrastrukturalnych, jeżeli nie będzie trzeźwości w Narodzie. A temu będzie służyć m.in. ograniczenie reklam alkoholu, realne ograniczenie jego dostępności. Trwa druga odsłona walki o niepodległość. To jest próba naszych czasów. Przed stu laty Polacy wywalczyli niepodległość Narodu. Teraz my zdajemy egzamin z walki o niepodległość mierzoną wolnością wewnętrzną.

Dziękuję za rozmowę.

za:naszdziennik.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.