Polecane

Piotr Lisiewicz - Papieski hymn i pisk myszy

„Jestem synem narodu, który przetrzymał najstraszniejsze doświadczenia dziejów, którego sąsiedzi wielokrotnie skazywali na śmierć, a on pozostał przy życiu. I pozostał sobą” – te słowa Jana Pawła II pojawiają się w Hymnie Papieskim, który został dołączony na płycie do tygodnika „Gazeta Polska”

(dziś ostatni dzień w kioskach).

Gdzie papież wypowiedział te słowa? W Częstochowie, Wadowicach, Zakopanem?
Nie, w Paryżu, na sesji UNESCO. Całemu światu opowiadał, że Polska przetrwała „nie biorąc za podstawę przetrwania jakichkolwiek innych środków fizycznej potęgi jak tylko własna kultura”, która okazała się „potęgą większą od tamtych potęg”. Jak pisk myszy brzmią przy tych słowach ataki na Jana Pawła II z ostatnich dni. A hymn okazał się tą formą, która oddaje najpełniej papieskie przesłanie dla Polaków. Było ono właśnie jak hymn – kształtowało nas wszystkich, nie tylko wierzących. Co najważniejsze, JPII nie zostawił nas samych. Zostawił nam polski kler, księży kontynuujących jego dzieło bez rozgłosu w parafiach. Co czwarty ksiądz w Europie jest Polakiem, a wiele krajów błaga o misjonarzy z Polski. Taka jest prawda, reszta to tylko pisk myszy.

 za:https://niezalezna.pl

 Promuj niezależne media! Podaj dalej ten artykuł na Facebooku i Twitterze