Polecane

Domknięcie historii

 Prof. Krasnodębski na łamach "Sieci": "Do pełnego rozstrzygnięcia tej walki jeszcze daleko"

Profesor Zdzisław Krasnodębski, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, w rozmowie z Jackiem Karnowskim wspomina wybitny dorobek prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz zastanawia się, czy Polacy skorzystają z jego nauk.

W przeddzień Święta Niepodległości 40 tys. ludzi zaśpiewało wraz z Janem Pietrzakiem „Żeby Polska była Polską”. To jest wciąż postulat do zrealizowania. Dziś mamy się z czego cieszyć, ale wiem, że do pełnego rozstrzygnięcia tej walki jeszcze daleko – zauważa Krasnodębski.
/.../
Europarlamentarzysta dostrzega, jak długą drogę transformacji przeszła Rzeczpospolita, aby godnie uhonorować zmarłego tragicznie prezydenta. Przez lata nakręcany przemysł pogardy. Teraz podczas uroczystego odsłonięcia pomnika to była mała, krzykliwa grupa, która – choć irytowała – nie była w stanie zepsuć podniosłej, patriotycznej atmosfery.

Jacek Karnowski przytacza słowa Andrzeja Dudy, który powiedział, że: od czasów marszałka Józefa Piłsudskiego nie było tak wielkiego przywódcy państwa polskiego jak Lech Kaczyński. Zdzisław Krasnodębski podkreśla ponadto, że brat Jarosława Kaczyńskiego zawsze dostrzegał ukryte zagrożenia, nie tylko te militarne.

Można przecież utracić niepodległość w wyniku procesów gospodarczych, kulturowych, politycznych, także tych przebiegających pokojowo. Lech Kaczyński rozumiał oba rodzaje niebezpieczeństwa. Wyrazem troski o niezależność ojczyzny na pewno był projekt gazoportu. W warstwie historycznej Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zdzisław Krasnodębski komentuje także udział Donalda Tuska nakręcaniu procesów nienawiści w wobec braci Kaczyńskich.

Od samego początku grano na jak najgłębszy podział. Są mohery, ludzie zasługujący jedynie na pogardę i na marginalizację, jest wataha, którą trzeba dorżnąć. Zgadzam się z osobami, które uważają, że o ile Lech Kaczyński, w braterskim związku ze swoim bratem Jarosławem, był największym politykiem przynajmniej ostatniego 30-lecia po stronie opowiadającej się za podtrzymaniem polskości, o tyle Donald Tusk odgrywa równie wybitną rolę po drugiej stronie, stronie polskość tępiącą — oznajmia profesor.

Dodaje również, że Tusk chciałby wrócić do kraju. Tym bardziej, że opozycja nie ma dziś innego przywódcy, który jednoczyłby wszystkie środowiska i który mógł imponować miejscowym brukselskim sznytem.

Pada również pytanie o wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Czy ta sprawa już na zawsze pozostanie w pewien sposób niedopowiedziana? – dopytuje Karnowski. Krasnodębski z całą stanowczością odpowiada:

 Wyjaśnienie tej sprawy jest naszym obowiązkiem, nie możemy o nim zapomnieć. Niezależnie od tego, ile trzeba będzie czekać. Może aż do zmiany układu sił w Rosji.

Eurodeputowany zaznacza też, że za tę przyjaźń z Rosją na tych zwłokach naszej elity, Tuskowi należy się w Polsce Trybunał Stanu.

Wywiad z profesorem Zdzisławem Krasnodębskim w najnowszym „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 19 listopada br., także w formie e-wydania.

W wydaniu dostępnym w kioskach wyjątkowy prezent z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości – reprint mapy II Rzeczypospolitej, pokazujący rozwój terytorium państwa w latach 1918-1921.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.

za: https://wpolityce.pl