Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Krzysztof Nagrodzki-Sex niewyżytki i nieużytki...

Kiedy przychodzi ogląd przeróżnych inicjatyw zmierzających do tzw. wolności seksualnej, bywa, że również nachodzi podejrzenie, czy nie biorą się one z jakichś kompleksów?...
Boć zazwyczaj ów aktyw „wolnościowy” nie jest zbyt urodziwy fizycznie, nie wspominając o intelektualnym pięknie. A przecież niekoniecznie tą drogą trzeba głuszyć ew. kompleksy.

Znamy wszak zarówno chłopaków, mężczyzn, dziewczyny, kobiet, którzy nie kwalifikują się od razu na okładki magazynów lansujących szał urody, a jednak znajdują dobry los w pięknych związkach z płcią odmienną, odkrywają powołanie do służby innym w stanie duchownym, zakonach, bywa-w godnym kroczeniu drogą indywidualnego poświecenia innym, bez porywów i szaleństwa sexu…  

Wiem-łatwiej się mówi, kiedy ma się tzw. swoje lata i doświadczenia, trudniej, gdy buzuje wczesna czy późna-(nawet bardzo późna) młodość, ale właśnie, dlatego można z odpowiedzialnością przekazać również i własne spostrzeżenia, doświadczenia, dotknięcia, czy potknięcia, na ludzkiej drodze.

A pato-zaburzenia-w tym różne „opcje” wzmożeń, czy nawet manii sexualnych, wszak znanych nie od dzisiaj, można - jak pokazują doświadczenia, okiełznać. W krańcowych przypadkach – leczyć.
Ino by się chciało chcieć…
 
To jest–jak zawsze-trud człowieka, ale i społeczeństwa, ponieważ niesie wyzwania i wezwania cywilizacyjne. Dlatego należy spojrzeć na jednostkowe przypadki z braterską miłością, ale i z determinacją w wyciąganiu pomocnej ręki dla uwikłanych piekielnymi zwodzeniami. Od wieków. Od stuleci stosowane są szatańskie kombinacje we wciąganiu jak największej ilości ludzi – dzieci Boga – pod piekielne hasło: „Non serviam” – „Nie będę służył”.
- Nie będę służył Prawdzie i Dobru. Nie rozumiem Miłości służącej i dającej Sens.  
- „Miłość” to sex i branie. Aż po wyjałowienie.

Tak to się kończy.
Jeżeli nie przyjdzie ratunek.
Albo, jeżeli się go odtrąci.
Skutek zawsze będzie ten sam. Pustka. Depresja. Destrukcja.

*
Destrukcja cywilizacji-szczególnie łacińskiej cywilizacji-funkcjonuje nie od dzisiaj.
Jeżeli nie militarnie, to piekielny „Dywersant” sięga po demontaż wewnętrzny - z „koniem trojańskim” wszelkich odmian upudrowanego sexizmu.
To stare narzędzie diabelskich zwodzeń.  
I z liczeniem na brak pamięci losu Sodomy i Gomory…

PS. A propos pewnych…powiedzmy...indywidualnych ukierunkowań:

Wąska specjalizacja

Cóż ma znaczenie, że świat się ciągle zmienia
Dla nich całym światem są własne
przyrodzenia


Publ. http://krzysztofnagrodzki.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.