Polecane

Z dawna Polski Tyś Królową

Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!
Ty za nami przemów słowo, Maryjo!

Ociemniałym podaj rękę,
Niewytrwałym skracaj mękę,
Twe Królestwo weź w porękę, Maryjo!

2. Gdyś pod krzyżem Syna stała, Maryjo!
Tyleś, Matko, wycierpiała, Maryjo!

ref. Przez Twego Syna Agonia
Uproś sercom zmartwychwstanie,
W ojców wierze daj wytrwanie, Maryjo!

3. Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!
Ty za nami przemów słowo, Maryjo!

ref. Miej w opiece naród cały,
Który żyje dla Twej chwały,

Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!

***

Dziś 3 maja. Polacy obchodzą święto Matki Bożej Królowej Polski

Szczególne związanie kultu Maryi, Królowej Korony Polskiej, z Jasną Górą nastąpiło 8 września 1717 r., kiedy dokonano koronacji jasnogórskiego obrazu, co uznano za koronację Maryi na Królową Polski.

Po uzyskaniu niepodległości przez Polskę biskupi zwrócili się do Stolicy Apostolskiej z prośbą rozszerzenia tego święta na cały kraj. Jako datę zaproponowano dzień 3 maja, na pamiątkę pierwszej polskiej Konstytucji, która realizowała część ślubowań króla Jana Kazimierza. Święto zatwierdzone zostało oficjalnie w 1920 r. przez papieża Benedykta XV.

W 300. rocznicę królewskich ślubów, nową ich wersję opracował przebywający wówczas w miejscu internowania Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.

Jasnogórskie Śluby Narodu - po uwolnieniu Prymasa - złożył uroczyście na Jasnej Górze Episkopat Polski 26 sierpnia 1956 r. w uroczystość Matki Boskiej Częstochowskiej w obecności miliona wiernych. 10 lat później, 3 maja 1966 r. tam właśnie odbyły się centralne uroczystości milenijne chrztu Polski. Dokonano wówczas aktu zawierzenia Matce Bożej i powierzenia narodu polskiego Jej opiece na kolejne 1000 lat.

Święto wyraża wiarę narodu w szczególną opiekę Bożą, jakiej Polacy doświadczali i doświadczają za pośrednictwem Maryi. Jej kult jako Królowej Polski jest bardzo stary. Przykładem może być "Bogurodzica", najstarsza polska pieśń religijna, która przez wieki pełniła rolę narodowego hymnu.

za:www.tysol.pl


***

228. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja

Mija 228 lat od uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Dziś obchodzimy też święto narodowe ustanowione na pamiątkę tamtego wydarzenia.

Konstytucja 3 Maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie przyjętą ustawą zasadniczą. Dokument stanowił też zwieńczenie reform Rzeczpospolitej podjętych w okresie obrad Sejmu Czteroletniego. Uchwalona wtedy ustawa zasadnicza wprowadzała szereg zmian w zakresie między innymi zrównania praw obywateli różnych stanów. Dokument obowiązywał 14 miesięcy. Został obalony przez armię rosyjską wraz z konfederacją targowicką.

Historyk prof. Wojciech Polak uważa, że Konstytucja 3 Maja wprowadziła państwo na nowe tory.

    – Znosiła liberum veto, wprowadzała więc normalnie funkcjonujący Sejm bez możliwości zrywania go, znosiła wolną elekcję, wprowadzała tron dziedziczny dynastii saskiej, wprowadzała straż praw, czyli coś w rodzaju rządu rady ministrów, brała w opiekę mieszczan, a nawet chłopów. Była to konstytucja, która dawała podwaliny pod nowoczesne państwo. Oczywiście wymagało ono dalszych reform, ale droga została wytyczona. Konstytucja dawała przede wszystkim możliwość wzmocnienia państwa – podkreśla prof. Wojciech Polak.

za:www.radiomaryja.pl

***

Pompeo złożył Polakom życzenia. Padły mocne słowa o partnerstwie i sojuszu

Amerykański sekretarz stanu złożył Polakom życzenia z okazji święta Konstytucji 3 Maja. Mike Pompeo wyraził przekonanie, że Polska i Stany Zjednoczone będą zacieśniać relacje strategiczne.

 "W imieniu rządu Stanów Zjednoczonych gratuluję i składam najlepsze życzenia Polakom z okazji 228. rocznicy uchwalenia waszej Konstytucji" - napisał w oświadczeniu Mike Pompeo.

Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że Konstytucja 3 Maja była jedną z pierwszych nowoczesnych ustaw zasadniczych w Europie i stanowiła kamień milowy w dążeniu Polski do wolności i demokracji.

Mike Pompeo przypomniał swoją niedawną wizytę w Polsce. Powiedział, że przekonał się wówczas, jak wielki postęp dokonał się w naszym kraju od upadku komunizmu i przywrócenia wolności przed 30 laty.

- Cieszę się z możliwości uczczenia wraz z naszymi polskimi sojusznikami i przyjaciółmi tej i innych ważnych rocznic przypadających w 2019 roku, gdy kontynuujemy wzmacnianie strategicznego partnerstwa - napisał sekretarz stanu USA.

za:telewizjarepublika.pl


***

Ważne słowa kard. Nycza: Nie traćmy z oczu twórców Konstytucji 3 maja. I idei, jakie im przyświecały

W każdej dyskusji na przyszłość warto popatrzeć na twórców Konstytucji 3 Maja, na ich miłość ojczyzny, która im dyktowała jak tworzyć to zasadnicze prawo - mówił podczas mszy św. w intencji ojczyzny metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. - Warto popatrzeć na ich zdolność bycia razem, mimo podziałów, dla dobra wspólnego i dla dobra kraju - dodał.

Mszą św. w intencji ojczyzny w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela rozpoczęły się w piątek obchody Święta Konstytucji 3 Maja. Uczestniczy w niej prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, premier Mateusz Morawiecki, członkowie rządu, przedstawiciele parlamentu z marszałkami Sejmu i Senatu - Markiem Kuchcińskim i Stanisławem Karczewskim.

W homilii kard. Nycz wspominał postać kardynała Stefana Wyszyńskiego. "Wiele wskazuje na to, że jesteśmy blisko jego beatyfikacji" - powiedział metropolita warszawski .

Jak zauważył, jednym "z ważnych rysów osobowości i duchowości" Wyszyńskiego była miłość do Kościoła, do Maryi i do ojczyzny. "Chciałoby się powiedzieć w takiej właśnie kolejności, bo ta kolejność miłości jest bardzo ważna, żeby wszystko było na właściwym miejscu" - podkreślił.

"Ksiądz prymas był daleki i wolny od wszelkiego niebezpieczeństwa nacjonalizmu, chociaż niezwykle kochał Polskę, niezwykle kochał ojczyznę. A równocześnie uczył nas w jaki sposób miłość, aż do miłości nieprzyjaciół potraktować jako drogę swojego życia" - powiedział Nycz.

Podkreślił, że to właśnie od Stefana Wyszyńskiego pochodzą słowa "kto nienawidzi, ten już przegrał".

"I nie znajdziemy u prymasa, mimo że przeciwników politycznych ówczesnych miał bardzo trudnych, nie znajdziemy u niego żadnych słów, które by były słowami zemsty, słowami braku miłości, słowami braku szacunku dla człowieka. Doskonale potrafił rozróżnić zło, z którym walczył i to walczył zdecydowanie, od człowieka, który grzeszył, który to zło popełniał" - powiedział kardynał Nycz.

Kard. Nycz podkreślił również, że konstytucja to ustawa niezwykle ważna.

"Mówiąc o Konstytucji 3 Maja, czy o wszystkich późniejszych konstytucjach uchwalanych w sposób demokratyczny trzeba z jednej strony bardzo jasno i wyraźnie powiedzieć, że, nie wolno i nie ma potrzeby sakralizowania konstytucji jako takiej. Nie ma także potrzeby jej absolutyzowania. Mimo, że jest ustawą zasadniczą, nie wolno też żadnej konstytucji nam relatywizować i umniejszać znaczenia ustawy zasadniczej" - zaznaczył kardynał.

Jak dodał, konstytucję uchwaloną i obowiązującą należy szanować i się o nią troszczyć. "To właśnie dlatego każda konstytucja ma swoich stróżów, ma swoje struktury wpisane w niej, które mają ją chronić i pilnować" - podkreślił metropolita warszawski.

"Natomiast w każdej dyskusji na przyszłość - a taka dyskusja się toczy także w naszej ojczyźnie o pracach nad nową konstytucją - warto się popatrzeć na twórców Konstytucji 3 Maja. Warto się popatrzeć na twórców konstytucji po okresie rozbiorów. Warto się popatrzeć w ich miłość ojczyzny, która im dyktowała jak tworzyć to zasadnicze prawo. I warto się popatrzeć na ich zdolność bycia razem mimo podziałów dla tego dobra jakim jest stanowienie prawa dobrego i dla człowieka, jego godności, jego praw i dobrego dla dobra wspólnego i dla dobra naszego kraju" - mówił kard. Nycz.

"Polityka, jak powiedział papież Pius XI, już jest jedną z ważnych form miłości bliźniego. Po nim uczył tego Paweł VI, święty Jan Paweł II, mówi o tym i uczy papież Franciszek. A skoro tak jest, to wszyscy ludzie Kościoła, wszyscy katolicy w tej miłości i w tej podstawowej formie miłości uczestniczą" - podkreślił kardynał.

Zaznaczył, że jedni uczestniczą jako ci, którzy pełnią funkcje polityczne wprost. "To jest ich wielka odpowiedzialność w tym, co jest wyrazem miłości, ale także wszyscy ludzie, którzy uczestniczą w stopniu chciałoby się powiedzieć minimalnym, jako obywatele, oddając swój głos, uczestnicząc w wyborach" - dodał.

"Wspomniany wielki arcybiskup ormiański Józef Teodorowicz 100 lat temu 9 lutego tak mówił w katedrze kończąc kazanie sejmowe do posłów: 'My nie chcemy już odtąd szukać naszych własnych korzyści, a chcemy i pragniemy szukać jedynie tylko dobra naszej ukochanej, drogiej ojczyzny. Nie chcemy w niej królować, ale chcemy jak dzieci najlepsze tobie ojczyzno droga służyć. Twojego tylko głosu, twojego wołania chcemy słuchać i nic nas więcej od twojej miłości nie oderwie'. Bracia i siostry są to słowa aktualne i są to słowa absolutnie ponadczasowe i w tym duchu i w tej intencji trwajmy na modlitwie"
- mówił kardynał Nycz.

za:niezalezna.pl

***

Mocne słowa abp. Jędraszewskiego: Toczy się spór o miejsce suwerennej Polski w ramach UE

Abp Marek Jędraszewski podczas piątkowej mszy św. w intencji ojczyzny podkreślał, że toczy się "spór o miejsce suwerennej Polski w ramach Unii Europejskiej, zwłaszcza spór dotyczący tego, jaki mamy przyjąć - jako Polska - wymiar ideowy i moralny".

Jak zaznaczał metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski, w homilii wygłoszonej podczas piątkowej mszy św. w intencji ojczyzny w katedrze wawelskiej, dziś "znowu jesteśmy świadkami, ale także uczestnikami dramatu, który rozgrywa się między pragnieniem tego, co nasze, a tym, co musimy naszej matce (ojczyźnie - PAP) dać z siebie".

"To dramat, który odnosi się do Polski jako do naszego dobra wspólnego, w wymiarze zewnętrznym. Spór o miejsce suwerennej Polski w ramach Unii Europejskiej, zwłaszcza spór dotyczący tego, jaki mamy przyjąć - jako Polska - wymiar ideowy i moralny, a także polityczny i ekonomiczny, w którym ma żyć i rozwijać się Polska" - podkreślał abp Jędraszewski.

Jak ocenił, jest to także "dramat, który odnosi się do dobra wspólnego w wymiarze wewnętrznym". "Spór między dążnością do osiągnięcia materialnych, czysto indywidualnych korzyści, a koniecznością opowiedzenia się za wyższymi nam wartościami - za dobrem całego naszego narodu" - podkreślił.

Wskazywał, że - "zdając sobie sprawę z tych współczesnych napięć - musimy wrócić do rzeczy fundamentalnych", wśród których wymienił dobro wspólne. Jest nim - według abp. Jędraszewskiego - "naród i polskie państwo, wbrew czysto indywidualistycznej, zatomizowanej koncepcji społeczeństwa, gdzie liczy się - i za wszelką cenę jest wynoszony - egoizm i interes osobisty".

Abp Jędraszewski mówił także, że "konieczność dialogu zaczyna się od wzajemnego szacunku, a ten szacunek zaczyna się od gotowości przyjęcia obiektywnej prawdy, a nie fake newsów". Wzywał do odrzucenia sposobu myślenia, w myśl którego "polityka to kłamstwo, które szybko biegnie, bo trzeba je zastąpić kolejnym kłamstwem".
 
"Tak prowadzona polityka uniemożliwia jakikolwiek dialog, jakiekolwiek porozumienie. Tak rozumiana polityka (...) usuwa możliwość jakiekolwiek sensownego porozumienia się, gdy chodzi o dobro ojczyzny" - podkreślił abp Jędraszewski. Ocenił również, że "trzeba wrócić do ducha solidarności, solidaryzmu".

W mszy św. w katedrze wawelskiej, będącej częścią obchodów Święta Narodowego Trzeciego Maja, wzięli udział m.in. wicepremierzy Beata Szydło i Jarosław Gowin. Po nabożeństwie wyruszył patriotyczny pochód, który z Wawelu przejdzie na pl. Matejki. Tam też - przed Grobem Nieznanego Żołnierza - zostaną złożone wieńce. Odbędzie się również ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych oraz aktów nadania obywatelstwa polskiego

za:telewizjarepublika.pl



Prezydent: To dziejowa szansa. Możemy zbudować państwo liczące się w Europie i na świecie

My, Polacy jesteśmy narodem, który nie tylko tworzył własną historię i zbudował własną mentalność, tożsamość, kulturę, ale który wpłynął także w swojej historii na dzieje Europy i świata i ukształtował w jakimś sensie ten świat, który dzisiaj widzimy - powiedział z okazji Święta Konstytucji 3 maja prezydent RP Andrzej Duda na Placu Zamkowym w Warszawie. - Mamy wielką dziejową szansę na to, by zbudować rzeczywiście państwo silne, państwo, które będzie się liczyło w Europie i na świecie - dodał.

"W historii każdego narodu są takie momenty, które stanowią punkty fundamentalne, o których można powiedzieć, że ukształtowały dany naród, jego tożsamość, jego kulturę, jego sposób patrzenia na świat, najważniejsze dla niego wartości, jego sposób rządzenia się i jego mentalność"- mówił na Placu Zamkowym w Warszawie z okazji Święta Konstytucji 3 maja prezydent RP Andrzej Duda.

Wcześniej prezydent wraz z pierwszą damą wzięli udział w mszy świętej w intencji ojczyzny w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Następnie prezydent odznaczył na Zamku Królewskim Orderami Orła Białego b. opozycjonistę Czesława Bieleckiego, rzeźbiarza Wincentego Kućmę oraz żołnierza AK, badacza tragedii polskiej ludności na Wołyniu w czasie II wojny światowej Władysława Siemaszkę.

Andrzej Duda podczas obchodów Święta Konstytucji 3 maja na Placu Zamkowym w Warszawie zaznaczył, że "my, Polacy jesteśmy narodem, który nie tylko tworzył własną historię, ale który wpłynął także na dzieje Europy, świata i ukształtował w jakimś sensie ten świat".

"Są jednak też i takie narody, dla których te właśnie punkty stanowiły nie tylko ich osobiste własne momenty historyczne, ale są też takie, których wydarzenia wpłynęły również na bieg historii świata, na kształtowanie się ustrojów w przestrzeni europejskich, czyli znacznie szerzej poza domeną danego państwa czy danego narodu. Z wielką radością i dumą mogę powiedzieć, że takim narodem jesteśmy właśnie my, Polacy - narodem, który nie tylko tworzył własną historię i zbudował własną mentalność, tożsamość, kulturę, ale który wpłynął także w swojej historii na dzieje Europy i świata i ukształtował w jakimś sensie ten świat, który dzisiaj widzimy"- dodał.

Mamy wielką dziejową szansę na to, by zbudować rzeczywiście państwo silne, państwo, które będzie się liczyło w Europie i na świecie - podkreślił.

Prezydent w wystąpieniu podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 maja na Placu Zamkowym podkreślił, że jednym z fundamentalnych momentów w naszej historii był chrzest Polski. Dzięki temu - jak mówił - nasz kraj wszedł do chrześcijańskiej Europy i dzięki temu staliśmy się narodem, i państwem "prawdziwie europejskim". Andrzej Duda wskazał, że właśnie od tamtego czasu zawsze jesteśmy Europejczykami.

Kolejnymi wydarzeniami pozytywnymi w polskiej historii, na które prezydent zwrócił uwagę, była koronacja Bolesława Chrobrego, a następnie utworzenie Unii Polsko-Litewskiej. "Pierwszą taką unię w Europie, która - można śmiało powiedzieć - stała się w jakimś sensie pierwowzorem dla Unii Europejskiej" - zaznaczył Andrzej Duda.

Według prezydenta, Unia Polsko-Litewska była "wielkim przykładem dla Europy i dla innych narodów, w jaki sposób można żyć pokojowo i jak można rozwiązać wspólnie wiele spraw ustrojowych, w jaki sposób można budować międzysąsiedzką, pokojową, dobrą koegzystencję i współpracę". Jak dodał, był to też wielki wpływ na kształtowanie się europejskiej demokracji.

Andrzej Duda mówił też o uchwaleniu konstytucji 3 maja, które - jak ocenił - było wielkim wydarzeniem nie tylko w dziejach Polski, ale też w dziejach świata.

Jak dodał, konstytucja ta "w nowoczesny sposób normowała ustrój państwowy". "Akt niezwykły, świadectwo wielkiej mądrości, przenikliwości i wielkiego patriotyzmu" - podkreślił prezydent. Jego zdaniem to "nasz wielki dorobek, na którym później wzorowały się inne państwa Europy i państwa świata".

"Dzisiaj naszym wielkim zadaniem jest przede wszystkim budowanie tutaj u nas silnego państwa. Mamy konstytucję, trzeba dyskutować nad jej zmianami, bo warto dyskutować, nad tym, czy powinniśmy wprowadzić zapisy o UE do naszej konstytucji, czy powinniśmy w konstytucji zagwarantować obecność w tym wielkim sojuszu - osobiście jestem przekonany, że tak. Czy powinniśmy zagwarantować obecność w NATO? - osobiście uważam, że tak" - powiedział prezydent.

"Przede wszystkim powinniśmy się starać, żeby te postanowienia konstytucji, które są, były dobrze wypełnione, żeby to, co tam jest w niej napisane, było prawdziwe i było odczuwalne dla zwykłego obywatela. To jest to, czego nie zdołali wtedy niestety przez zawieruchę historyczną dokonać twórcy Konstytucji 3 maja. My mamy dzisiaj tę sposobność, mamy wolną ojczyznę, która jest niezagrożona, ojczyznę, która jest bezpieczna także dzięki obecności w sojuszach"- dodał.

za:niezalezna.pl

***

Kościół a Konstytucja 3 maja. Patrioci i agenci Rosji

– Nie da się oddzielić Kościoła od tego, co działo się w Rzeczypospolitej. Polak był integralnie związany z Kościołem i religią. Dlatego uchwalenie Konstytucji 3 maja zwieńczyły uroczystości kościelne – mówi historyk prof. Zofia Zielińska.


Z prof. Zofią Zielińską rozmawia Ewelina Steczkowska

Jaką rolę odegrał Kościół katolicki w czasie Sejmu Czteroletniego?

Zacznijmy od przypomnienia, jakie było miejsce Kościoła w społeczeństwie. Oprócz misji podstawowej – przekazywania Ewangelii – Kościół pełnił ważne funkcje społeczne: biskupi wchodzili w skład Senatu, a więc podejmowali szczególną odpowiedzialność za państwo. Kościół stanowił fundament szkolnictwa – powstanie w 1773 r. Komisji Edukacji Narodowej nic tu nie zmieniło, dawni jezuici tworzyli trzon kadry nauczającej. I wreszcie na Kościele spoczywała opieka społeczna – szpitale, opieka nad ubogimi itd.

Duchowni, zwłaszcza biskupi, stanowili warstwę najlepiej wykształconą, znającą Europę. Już z tej racji ich głos w refleksji nad potrzebami państwa musiał być istotny. Wybitnie inteligentnym i wykształconym człowiekiem był prymas Michał Poniatowski, wieloletni prezes Komisji Edukacji Narodowej oraz przywódca stronnictwa królewskiego w Koronie. W połowie 1789 r. wyjechał za granicę, ponieważ nie pogodził się ze zwycięstwem w sejmie pruskiej orientacji, ale wrócił pod koniec lata 1791 r., by pracować nad nowym urządzeniem państwa po „rewolucji” 3 maja 1791 r.

Najbardziej chyba znanym duchownym czterolecia 1788-1792 był ksiądz Hugo Kołłątaj. Zasłużony jako reformator Akademii Krakowskiej, w 1788 r. opublikował traktat „Listy Anonima”, zawierający projekt reform Rzeczypospolitej. We wrześniu 1789 r. Kołłątaj wytyczył ideowe podstawy przyszłej konstytucji. W czerwcu 1791 r. Kołłątaj – jeden ze współautorów Konstytucji 3 maja – został podkanclerzym koronnym. Duchownym był także ksiądz Stanisław Staszic, który swymi „Uwagami nad życiem Jana Zamoyskiego” rozpoczął już na początku 1787 r. wielką dyskusję o zmianach niezbędnych dla Rzeczypospolitej.

W jaki szczególny sposób księża włączali się w działalność Sejmu Czteroletniego?

Przykład znamienny: już przed rozpoczęciem obrad Sejmu prymas Poniatowski rozpoczął prace nad zwiększeniem udziału finansowego duchowieństwa w kosztach reform. Przewidywał, że planowany wzrost armii i zmiany ustrojowe będą wymagały dodatkowych funduszy, którymi społeczeństwo szlacheckie zechce obciążyć także duchowieństwo. Wśród autorów około 2000 tekstów publicystycznych, które się w czasie Sejmu Wielkiego ukazały, księża mieli znaczny udział. No i znacząca była rola biskupów-senatorów we wszystkich pracach Sejmu.

A czy były wśród duchownych osoby, które szkodziły Polsce?

Tu postacią sztandarową jest biskup inflancki Józef Kossakowski. Był płatnym agentem Rosji, jako autor – nader kąśliwym polemistą, a przede wszystkim inteligentnym, groźnym przeciwnikiem podczas sejmowych dyskusji. Można dodać, że Kossakowski – faktyczny, obok brata Szymona, dyktator Litwy w czasach targowickich – okazał się bezwzględnym rabusiem publicznych funduszy i mściwym prześladowcą swych przeciwników politycznych. Dopiero na takim tle staje się zrozumiałe, dlaczego Michał Poniatowski, który długo bronił się przed złożeniem przysięgi na wierność Targowicy, zdecydował się na to w poczuciu odpowiedzialności za Kościół, gdy okazało się, że w przeciwnym razie godność prymasa przejmie forsowany przez Rosję Kossakowski.

Historycy dość często przypominają, że wśród twórców Konstytucji 3 maja byli również członkowie masonerii. Czy do nich należeli też duchowni?

Regulacje wewnątrzkościelne z połowy wieku XVIII zabraniały duchownym przynależności do masonerii. Dla Rzeczypospolitej czasów Sejmu Czteroletniego nie mamy dowodów, że masoneria miała na kształt Konstytucji jakiś szczególny wpływ. To był okres wielkiej aktywności patriotycznej, gdzie nie widać różnicy w pracy dla państwa znanych masonów i innych członków polskiej elity.

Jaki był stosunek Kościoła katolickiego do Konstytucji 3 maja?

Część hierarchów zaangażowana była po stronie obozu zorientowanego na Prusy, część trzymała się przegranej w Sejmie orientacji rosyjskiej (orientacji, a nie agentury). U schyłku 1790 r. doszło do połączenia się reformatorów zorientowanych na Prusy, z Ignacym Potockim na czele, i tych zorientowanych na Rosję, na czele ze Stanisławem Augustem. Owocem tej współpracy stała się Ustawa Rządowa 3 Maja 1791 r. Po drugiej stronie pozostali agenci rosyjscy oraz ci konserwatyści, dla których dopuszczenie do wpływu na ustawodawstwo mieszczan, a zwłaszcza wprowadzenie tronu dziedzicznego, stanowiły przejaw upadku wolności.


Tu także trzeba by powiedzieć o roli Kościoła na szczeblu najniższym, tj. parafii. Parafia stanowiła nie tylko miejsce sejmików oraz informacji na temat decyzji i postulatów sejmu, ale też ośrodek kształtujący opinię społeczną. Plebani na tę opinię mieli ogromny wpływ, toteż odegrali ważną rolę w powszechnej aprobacie czy raczej legalizacji Konstytucji 3 maja na sejmikach z 14 lutego 1792 r. Szli tu zresztą za głosami duchownej elity. Autor opublikowanej w 2012 r. znakomitej książki o dziejach Kościoła i religii w latach 1788–1792 Richard Butterwick, pisząc o „propagowaniu i sakralizacji Opatrznościowej rewolucji”, wskazuje dziesiątki wybitnych kazań, które wygłaszali znani i cenieni kaznodzieje – jak uczony ksiądz Michał Karpowicz czy ksiądz Marcin Poczobut (rektor Uniwersytetu Wileńskiego), przypomina też autorów pisemnych apologii Konstytucji 3 maja – m.in. wybitnego historyka, biskupa Adama Naruszewicza i intelektualistę księdza Hieronima Strojnowskiego. Konstytucja uznawana była za dzieło Bożej Opatrzności, która wsparła wysiłki Polaków na rzecz odrodzenia państwa, akcentowano konieczny związek działań politycznych z Kościołem i religijnym fundamentem zbawiennych dla państwa przemian. Równocześnie wskazywano zasadnicze różnice, jakie dzieliły „polską rewolucję” od rewolucji we Francji, która zaatakowała zarówno Kościół i podstawowe wartości, jak i monarchię, a więc podstawy porządku społecznego.

Butterwick nazywa Konstytucję 3 maja „polską rewolucją”. Czy Kościół mógł poprzeć rewolucję?

Najpierw przypomnijmy, że rewolucję definiowano w XVIII w. jako gwałtowną i zasadniczą zmianę. Majowa ustawa wprowadzała zasadnicze zmiany, i to w sposób gwałtowny – metodą swoistego zamachu stanu. Ludzie Kościoła nie tylko majową rewolucję wspierali, ale ją współtworzyli.

Wspomniała Pani Profesor o obciążeniu duchowieństwa podatkiem na rzecz państwa. Jak był on wysoki?

W marcu 1789 r. posłowie obłożyli duchowieństwo podatkami, które były dwukrotnie wyższe od płaconych przez stan szlachecki i wynosiły aż 20 proc. od wszystkich dochodów, oprócz powiększonego podatku, który tradycyjnie uiszczało duchowieństwo na rzecz państwa (subsidium charitativum). W lipcu 1789 r. uchwalono sekularyzację najbogatszego biskupstwa krakowskiego, a następnie zrównanie z jego dochodami (100 tys. zł rocznie) dochodów innych biskupstw. Oznaczało to walkę między środowiskiem szlacheckim a Kościołem.

Czy nie groziło to schizmą?

Gdyby doszło do schizmy, papież i księża nie poparliby Konstytucji, kapłani musieliby wybrać między posłuszeństwem Kościołowi a Ojczyzną. Butterwick wykazał jednak, że atak na podstawy materialne Kościoła wynikał z dość przypadkowych przyczyn, nie zaś ze świadomej antykościelnej akcji polskiej elity.

Elita ta, w której skład wchodzili przecież także ludzie Kościoła, nie widziała ani potrzeby, ani sensu antagonizowania Kościoła z resztą społeczeństwa oraz Stolicą Apostolską. W ciągu kilku miesięcy wypracowano więc zawarty w maju 1790 r. kompromis. Kościół miał pobierać zredukowane dochody z dóbr ziemskich, a nie pensje państwowe, odebrane zaś biskupom fundusze służyć miały instytucjom, za które Kościół odpowiadał – szkolnictwu i opiece społecznej.

Co sama Konstytucja mówiła o Kościele?

Za religię panującą uznawała wiarę rzymską katolicką i zabraniała przejścia od niej do innych wyznań. Tym gwarantowała tolerancję. W części dotyczącej ustroju Ustawa Rządowa przewidywała uprzywilejowaną pozycję prymasa – miał on wchodzić w skład Straży Praw – rządu, z tytułu zarówno swej godności kościelnej, jak i stanowiska prezesa Komisji Edukacji Narodowej.

O co Konstytucja 3 maja byłaby uboższa bez Kościoła?

Nie da się w XVIII w. oddzielić Kościoła od tego, co działo się w Rzeczypospolitej. Polak był na każdym niemal kroku integralnie związany z Kościołem i religią. Dlatego uchwalenie Konstytucji 3 maja zwieńczyły uroczystości kościelne. Jako wotum sejm obiecał postawić Świątynię Opatrzności Bożej. Był to wynik przekonania, że Opatrzność Boża dała Polsce wyjątkową szansę dźwignięcia się z upadku. Niestety, budowa Świątyni Opatrzności została przerwana wskutek upadku państwowości. Dziś jako wotum dziękczynne narodu za Ustawę Rządową z 1791 r. i za wszelkie dalsze łaski powstaje Świątynia Opatrzności Bożej w Wilanowie.

***

Prof. Zofia Zielińska (1944) – emerytowany profesor Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, z którym jest związana od 1968 r. Była rektorem Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin im. Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego w Warszawie. W pracy naukowej specjalizuje się w dziejach politycznych XVIII w., ze szczególnym uwzględnieniem stosunków polsko-rosyjskich, prób modernizacji Rzeczypospolitej, postaci Stanisława Augusta Poniatowskiego. W 2010 r. została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.


za:www.fronda.pl/a/kosciol-a-konstytucja-3-maja-patrioci-i-agenci-rosji,126152.html

***

Abp Ryś: Władza na sposób Chrystusa, to szukanie tych, których trzeba dźwignąć! – łódzkie obchody 3 maja

– Władza na sposób Chrystusowy, to władza która nie szuka dla siebie najwyższego krzesła, tylko szuka ludzi, których trzeba dźwignąć. – mówił metropolita łódzki.

Tegoroczne uroczystości Matki Bożej Królowej Polski oraz uchwalenia Konstytucji 3 Maja, jak co roku rozpoczęły się od Mszy świętej, której przewodniczy arcybiskup Grzegorz Ryś. Do Bazyliki Archikatedralnej przybył biskup kalwiński oraz przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, Parlamentu Polskiego, władze samorządowe oraz wojewódzkie.

O władzy światła – Jezusa Chrystusa i księcia ciemności – szatana, mówił w swojej homilii metropolita łódzki.

Odwołując się do smoka z Apokalipsy św. Jana apostoła powiedział – 7 głów – cała mądrość tego świata, 10 rogów – cała siła tego świata, 7 diademów – cała władza tego świata. To jest smok, który jest władcą ciemności i zagarnia jedną trzecią gwiazd na niebie, a naprzeciw Jego stoi Kobieta, która krzyczy w bólu rodzenia, ale jest cała w świetle i ma księżyc pod stopami. Jest przeciwieństwem ciemności. Ona jest jak dobro, które przemawia mocą samej siebie. Jest jak prawda, która przemawia mocą samej siebie. Nie potrzebuje sięgać po wzmocnienie w pieniądzu, w sile, we władzy, bo przemawia własną mocą. Potężny smok ma władzę za małą, by dosięgnąć tej Kobiety i Jej dziecka. – podkreślił arcybiskup łódzki.

– Ostatecznie w spełnianiu władzy nie chodzi o to, czyś się dochrapał miejsca po prawej, czy po lewej – najbliżej Syna Bożego. W tej władzy liczy się najbardziej, ilu ludzi najmniejszych, ilu najsłabszych, ilu ostatnich wyciągnąłeś z dna, aby ich doprowadzić do Niego. Komu ta twoja władza pomogła wyjść z dna, tak, żeby być najbliżej Jezusa? Komu pomogła? Kogo wydobyłeś z takiego bagna, aby odkrył swoją godność? – pytał kaznodzieja.

Kończąc homilię łódzki pasterz powiedział – patrzymy dziś na Jezusa razem z Maryją, którą nazywamy Królową. Maryją, którą wyznajemy, że została koronowana przez Boga, wywyższona i uznana została Jej wielkość. Razem z Nią patrzymy na królowanie Boga i prosimy, aby udzielił nam takiej władzy nad innymi, i żebyśmy nigdy nie wyciągali ręki po tę, która charakteryzuje władzę ciemności. Byśmy się rzeczywiście poddali władzy Chrystusa, i by On nas wyrwał spod władzy ciemności. – zakończył.

Na zakończenie Mszy świętej zebrani modląc się za Ojczyznę, odśpiewali hymn: Boże coś Polskę.

za:www.archidiecezja.lodz.pl

***

Abp Gądecki na Jasnej Górze: Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków

- Europa potrzebuje Polski. Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków. Polska potrzebuje Europy. Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej! - mówił w kazaniu na Jasnej Górze abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu Polski.

Abp Stanisław Gądecki podkreślał, że stoi dziś przed nami zadanie aktywnego budowania wspólnoty ducha w oparciu o wartości, które pozwoliły przetrwać dziesięciolecia programowej ateizacji. - Nadszedł już czas, aby porzucić utopijne ideologie, by z odwagą i entuzjazmem rozpocząć działania umożliwiające nie tyle powrót do społeczno-politycznych struktur z przeszłości, ale powrócić do pierwotnego planu Stwórcy – mówił kaznodzieja.

Przypomniał, że „czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”. - Bo zadaniem duszy jest wspieranie ciała, bycie jego sumieniem i pamięcią historyczną – mówił i dodawał, że: „głównie z tego względu Kościół ma do zaofiarowania Europie najcenniejsze dobro, jakiego nikt inny nie może jej dać: jest to wiara w Jezusa Chrystusa, źródło nadziei, która nie zawodzi”.

Przewodniczący KEP podkreślał, że „jest to dar leżący u początków jedności duchowej i kulturowej ludów Europy, który dzisiaj i w przyszłości stanowić może zasadniczy wkład w ich rozwój i integrację”. - Po dwudziestu wiekach Kościół ma do ofiarowania na początku trzeciego tysiąclecia to samo orędzie, które stanowi jego jedyne bogactwo: Jezus Chrystus jest Panem; w Nim i tylko w Nim jest zbawienie. Źródłem nadziei dla Europy i dla całego świata jest Chrystus – mówił abp Gądecki.
 
Kaznodzieja przypomniał, że w posłannictwie Chrystusa uczestniczą wszyscy, osoby zakonne i chrześcijanie świeccy: ojcowie i matki rodzin, ludzie starzy, młodzi i dzieci; ludzie prości i wykształceni, pracujący na roli, robotnicy obsługujący maszyny w fabrykach, inżynierowie, technicy, lekarze i cała służba zdrowia, nauczyciele i wychowawcy, prawnicy i ludzie działający w różnych dziedzinach życia publicznego. Udział w tej misji mają ludzie pióra, teatru i filmu, środków społecznego przekazu, artyści, muzycy, rzeźbiarze i malarze, profesorowie uniwersytetów, naukowcy, specjaliści różnych dziedzin wiedzy.
 
Arcybiskup podkreślał też, że fundamentalne znaczenie ma nie tylko dziedzictwo, jakie chrześcijaństwo pozostawiło w przeszłości w kształtowaniu społeczno-kulturowym kontynentu, ale nade wszystko wkład, jaki zamierza wnieść dziś i w przyszłości do jego rozwoju.
 
za:www.pch24.pl


***

Abp Stanisław Gądecki o roli Polski w Europie. “Polacy muszą budować wspólnotę w oparciu o wartości chrześcijańskie”

Polska potrzebuje Europy, a zadaniem Polaków jest aktywne budowanie wspólnoty europejskiej w oparciu o wartości chrześcijańskie – mówił w piątek na Jasnej Górze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Jak przekonywał, Kościół popierał wejście Polski do UE i ma do zaoferowania Wspólnocie “najcenniejsze dobro”, jakim jest wiara. Wyraził wolę budowania nowej Europy, opartej o wartości chrześcijańskie. Sprzeciwił się też wykorzystywaniu Kościoła do podsycania antyeuropejskich nastrojów.

Podczas uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski na Jasnej Górze abp Gądecki przewodniczył sumie pontyfikalnej, w której brali udział przedstawiciele episkopatu, m.in. prymas Polski abp Wojciech Polak, a także władz i tysiące wiernych.

Część homilii przewodniczący KEP poświęcił Europie. Jak powiedział, flaga UE w zamiarze jej twórcy Arsene’a Heitza nawiązywała do symboliki maryjnej, dzisiaj jednak nastąpił odwrót od początkowych inspiracji chrześcijańskich.

Jak zaznaczył, Kościół był za wstąpieniem do UE, czego dowodem są słowa Jana Pawła II, który mówił, że Polska zawsze stanowiła ważną część Europy i nie może wyłączać się z tej wspólnoty, która opiera się na chrześcijańskiej tradycji. “Wejście w struktury UE na równych prawach z innymi państwami jest dla naszego narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy. Europa potrzebuje Polski, Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków. Polska potrzebuje Europy – od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej” – przypomniał słowa papieża-Polaka abp Gądecki.

Podkreślił, że Polska potrzebuje Europy. “Przed Polakami i innymi narodami, które przed laty uwolniły się spod wpływów komunizmu, stoi zadanie aktywnego budowania wspólnoty w oparciu o wartości, które pozwoliły przetrwać dziesięciolecia programowej ateizacji – przekonywał.

“Dlatego Kościół nie może nigdy pozwolić na nadużywanie go do antyeuropejskiej demagogii oraz podsycania antyeuropejskich nastrojów” – podkreślił arcybiskup. Jak przekonywał, Kościół ma do ofiarowania Europie “najcenniejsze dobro, jakiego nikt inny nie może jej dać” – wiarę w Chrystusa.

Nawiązując do słów papieża Franciszka abp Gądecki ocenił, że fundamentalne znaczenie ma nie tylko dziedzictwo chrześcijaństwa, ale wkład, jaki zamierza wnieść w przyszłości. “Taki wkład nie stanowi zagrożenia dla świeckiego charakteru państwa i dla niezależności instytucji Unii, ale ubogacenie” – przekonywał. Jak dodał, chodzi o takie ideały, jak pokój, zasadę pomocniczości i solidarności oraz humanizm koncentrujący się na poszanowaniu godności ludzi.

Zasada solidarności – dodał – domaga się dziś stawienia czoła problemowi migracji. “Europa będzie w stanie poradzić sobie z problemami związanymi z migracją, jeśli będzie umiała jasno zaproponować swoją tożsamość kulturową i wprowadzi w życie odpowiednie ustawodawstwo, które potrafiłoby jednocześnie chronić prawa obywateli europejskich i zapewnić gościnność dla imigrantów” – powiedział. Jak mówił, chodzi o przyjęcie polityki “poprawnej, odważnej i konkretnej”, która “pomoże krajom ich pochodzenia w rozwoju społeczno-politycznym i przezwyciężeniu konfliktów wewnętrznych, głównej przyczyny tego zjawiska, zamiast polityki interesów, która zwiększa i podsyca te konflikty”. Przekonywał, że trzeba zająć się przyczynami, a nie tylko skutkami.

za:www.stefczyk.info/2019/05/03/abp-stanislaw-gadecki-o-roli-polski-w-europie-polacy-musza-budowac-wspolnote-w-oparciu-o-wartosci-chrzescijanskie/

 

***

Jakie jest znaczenie Konstytucji 3 maja?

Zapraszamy na "Klub Trójki", którego gościem będzie wybitny historyk - profesor Andrzej Nowak.


„Uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic z największą stałością ducha, niniejszą konstytucję uchwalamy (…)”

Niech słowa Preambuły Ustawy Rządowej z 3 maja 1791 r., która przeszła do historii jako Konstytucja 3 Maja, będą dla Państwa zaproszeniem do "Klubu Trójki". Spotkamy w się w 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, aby porozmawiać o jej znaczeniu dla Polski, wtedy i dziś.

/.../ gościem w "Klubie Trójki" będzie wybitny historyk, profesor Andrzej Nowak. Zapraszam Państwa we wtorek (3 maja) od godz. 21.05 do 22,

Adam Hlebowicz

za:www.polskieradio.pl



Polonez Trzeciego Maja


Zgoda Sejmu to sprawiła,
Że nam wolność przywróciła.
Wiwat! Krzyczcie wszystkie stany:
Niechaj żyje Król kochany!

Taka jest narodu wola:
Za swych braci i za Króla
Obywatel każdy wszędzie
Życie swoje łożyć będzie
 
Wiwat Sejm i naród cały!
Dziś nam Nieba żywot dały.
Wiwat! Krzyczcie wszystkie stany
Niechaj żyje Król kochany!

***

Rajnold Suchodolski i „Mazurek 3 maja”. „Witaj, majowa jutrzenko…”

Tekst został napisany w czasie powstania listopadowego, którego Suchodolski był uczestnikiem. Melodia jest stylizowana na mazurka.

Pieśń przywołuje pamięć Konstytucji 3 Maja, pierwszej konstytucji w Europie. Po upadku powstania listopadowego Richard Wagner użył melodii tegoż mazurka jako motywu uwertury Polonia. Prawdopodobnie zachwycili go podróżujący Polacy, których miał okazję spotkać.

Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie,
Uczcimy ciebie piosenką,
Która w całej Polsce słynie.

Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.

Witaj dniu trzeciego maja,
który wolność nam zwiastujesz.
Pierzchła już ciemiężców zgraja.
Polsko, dzisiaj tryumfujesz!

Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj.

Nierząd braci naszych cisnął,
Gnuśność w ręku króla spała,
A wtem trzeci maj zabłysnął –
I nasza Polska powstała.

Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj!

Ale chytrości gadzina
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna
Moskalami nas zalała.

Chociaż kwitł piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj.

Wtenczas Polak z łzą na oku
Smutkiem powlókł blade lice
Trzeciego maja co roku
Wspominał lubą rocznicę.

I wzdychał: Boże daj,
By zabłysnął trzeci maj!

Na ustroniu jest ruina,
W której Polak pamięć chował,
Tam za czasów Konstantyna
Szpieg na nasze łzy czatował.

I gdy wszedł trzeci maj
Kajdanami brzęczał kraj.

W piersiach rozpacz uwięziona
W listopadzie wstrząsła serce,
Wstaje Polska z grobów łona,
Pierzchają dumni morderce.

Błysnął znów trzeci maj
I już wolny błogi kraj!

Próżno, próżno, Mikołaju
Z paszcz ognistych w piersi godzisz,
Próżno rząd wolnego kraju
Nową przysięgą uwodzisz.

To nasz śpiew: wiwat maj!
Niech przepadnie Mikołaj!

O zorzo trzeciego maja!
My z twoimi promieniami
Przez armaty Mikołaja
Idziem w Litwę z bagnetami.

Wrogu, precz! Witaj maj
Polski i litewski kraj!