Polecane

Homorewolucja trwa

Jeśli ktoś zastanawiał się, o czym pisał Benedykt XVI w tekście poświęconym skandalom seksualnym w Kościele, gdy zwracał uwagę na to, że homokliki wdarły się do Kościoła, to wystarczy, żeby przeczytał najnowszy wywiad z kard. Josephem Tobinem.

Kardynał ten, uchodzący w amerykańskich mediach za człowieka Franciszka, jasno pokazał, że opowiada się po stronie homorewolucji w Kościele, i oznajmił, że ma nadzieję, iż język Katechizmu Kościoła katolickiego, którym opisuje on homoseksualizm, ulegnie zmianie. O co chodzi?

Odnosząc się do skłonności homoseksualnej, kard. Joseph Tobin oznajmił, że nie nazywa jej „obiektywnie nieuporządkowaną”. A gdy dziennikarz przypomniał mu, że to sformułowanie katechizmowe, hierarcha odparł: „To bardzo niefortunny język. Miejmy nadzieję, że w końcu język ten będzie mniej bolesny”. Wypowiedź ta uświadamia, że dla części katolickich hierarchów fundamenty antropologii biblijnej są nieakceptowalne. Zmiana języka w tej sprawie oznacza bowiem – i trzeba mieć tego świadomość – odrzucenie rzeczywistości.

Tomasz P. Terlikowski

za:niezalezna.pl