Polecane

Ambasadorowie Polski i Izraela krytykują ukraińską politykę historyczną

Ambasadorowie Polski i Izraela na Ukrainie, Bartosz Cichocki i Joel Lion, skrytykowali politykę władz Kijowa i Lwowa. Wspólne oświadczenie zostało opublikowane na facebookowym profilu polskiej placówki.

 "Z wielkim zatroskaniem i smutkiem odnotowaliśmy, że władze różnych szczebli Ukrainy, w tym Rada Obwodu Lwowskiego oraz Państwowa Administracja Miasta Kijowa, wciąż celebrują historyczne postaci i wydarzenia, które należy raz na zawsze potępić" – czytamy.

24 grudnia rada obwodu lwowskiego przyjęła uchwałę w sprawie przeznaczenia w 2020 roku środków publicznych na uczczenie pamięci nazistowskiego kolaboranta Andrija Melnyka, a także "ksenofobicznego, antysemickiego i antypolskiego pisarza" Iwana Łypy oraz jego syna Jurija Łypy, twórcy "rasistowskiej teorii ukraińskiej rasy".

"Pamiętając o naszych niewinnych braciach i siostrach zamordowanych w latach 1939–1945 na okupowanych terytoriach Polski, które obecnie stanowią część Ukrainy, my, Ambasadorowie Polski i Izraela, uważamy, że wynoszenie do chwały osób, które aktywnie promowały czystki etniczne, jest obrazą, która przynosi efekt przeciwny do zamierzonego w walce z antysemityzmem i w procesie pojednania naszych Narodów" – wskazują ambasadorowie Polski i Izraela.

Cichocki i Lion deklarują: "Z naszej strony jesteśmy gotowi ułatwiać współpracę z odpowiednimi instytucjami w Izraelu i Polsce, w tym z Yad Vashem i Instytutem Pamięci Narodowej".

za:dorzeczy.pl
***

Według nowego dyrektora ukraińskiego IPN-u mówienie o rzezi wołyńskiej jest „nieporozumieniem”

Anton Drobowycz, dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, który 17 grudnia 2019 roku zastąpił na tym stanowisku Wołodymira Wiatrowycza dał do zrozumienia, że w kwestii ludobójstwa Polaków na Wołyniu będzie kontynuował linię historyczno-polityczną swojego poprzednika. W rozmowie z portalem polukr.net Drobowycz stwierdził, że mówienie o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach jest… „nieporozumieniem”.

33-letni Drobowycz jest doktorem filozofii, szefem programów edukacyjnych w Centrum Holokaustu Babi Jar i wykładowcą Narodowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Drahomanowa. Jest również ekspertem kijowskiego Instytutu Badań Społeczno-Gospodarczych.

– Mowa o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach to nieporozumienie. […] Należy ocenić poszczególne akty przemocy, jeśli uznamy, że jest tendencja sumaryczna, to można będzie je wspólnie oceniać. Jeśli dojdziemy do wniosku, że ukraińskie oddziały dokonywały ataków na Polaków, a potem miały miejsce działania realizowane przez stronę polską wobec ludności ukraińskiej – i w obu wypadkach miały miejsce ataki na ludność cywilną, to należy zidentyfikować winnych i ofiary po obu stronach – stwierdził Drobowycz.

– Nie może być tak, że zbrodnie popełniały obie strony, a winna jest tylko jedna. Powinna istnieć równowaga, bazująca na naukowych faktach i powadze do ludzkiej godności – oświadczył szef ukraińskiego IPN.

Co ciekawe, zdaniem Drobowycza Ukraińcy i Polacy są „po tej samej stronie barykady w walce o godność i sprawiedliwość”. – Jeśli jest i trzecia strona, która chce, abyśmy ze sobą sprzeczali się o historię, to należy zrobić wszystko, aby nie udało się osiągnąć jej tego celu – przekonywał.

Na uwagę, że uchwała polskiego Sejmu mówi wprost o ludobójstwie, stwierdził że Ukraina nie ma wpływu na treść uchwał przyjmowanych w Polsce; może jedynie prezentować własne stanowisko. – Powinniśmy mieć nadzieję, że przyjmą oni do wiadomości nasz punkt widzenia i wprowadzą odpowiednie poprawki. Do takich zmian należy dochodzić drogą dialogu – oświadczył Drobowycz.

za: www.pch24.pl