Polecane

Ukazując prawdę o Eucharystii naraził się na atak „kościoła otwartego”. Stań w obronie abp. Dzięgi!

Hierarcha szczecińsko kamieński stał się celem ataków przedstawicieli „kościoła otwartego” z „Tygodnikiem Powszechnym” i Szymonem Hołownią na czele. Podczas gdy TP określił wezwanie arcybiskupa do przyjmowania Komunii św. na kolanach i do ust oraz korzystania z wody święconej „narażaniem życia innych” oraz głoszeniem herezji, kandydat na prezydenta używając niewybrednych epitetów zrugał hierarchę

oraz wsparł osoby, które doniosły na hierarchę policji. Dlatego tak ważne jest, by w tym trudnym dla nas wszystkich, ale przede wszystkim i biskupa czasie, wyrazić swoje poparcie. Dołącz do protestu!

Arcybiskup Andrzej Dzięga nie zasłużył na takie traktowanie. Nie unieważnił zasad postępowania w czasie epidemii, nie sprzeciwił się zarządzeniu Konferencji Episkopatu Polski. W obliczu zagrożenia, jakim jest pandemia koronawirusa, postawa abp. Andrzeja Dzięgi jest niezwykle roztropna i zasługuje na słowa uznania. Hierarcha zgodnie z zarządzeniem KEP- u udzielił w swojej diecezji dyspensy wszystkim bojącym się zarażenia koronawirusem (nikt nie musi w tych dniach iść do kościoła), zalecił ostrożność i szczególne dbanie o higienę zarówno wiernym, jak i kapłanom; przypomniał ponadto, że w obawie przed zarażeniem można przyjąć Komunię duchową.

Nieprawdą jest też, że ksiądz arcybiskup zniechęcał do przyjmowania Komunii Świętej na rękę. Podkreślił jedynie jaki jest właściwszy i bardziej godny (zgodnie z przepisami Kodeksu Kanonicznego) sposób. Dodatkowo zachęcił do korzystania z wody święconej, wskazując na podjęcie przez sprawujących władzę w parafiach dodatkowego trudu częstszego zmieniania wody w kropielnicach.

Hierarcha szczecińsko – kamieński w swoim liście w przepiękny sposób przypomniał prawdę o Eucharystii i płynącej z niej uzdrawiającej mocy, stojącej zawsze w zgodzie z Wolą Bożą. W tym trudnym czasie podkreślił to, co dla każdego katolika powinno być najważniejsze – troskę o zbawienie duszy. Wskazał na wiarę z jaką chorzy i cierpiący przychodzili do Jezusa; kobietę, która dotknęła się rąbka jego szaty czy niewidomego, który odzyskał wzrok.

List pasterski księdza arcybiskupa stał się przedmiotem ogromnej krytyki – co ciekawe – nie liberalnych i postkomunistycznych mediów, ale katolickich przedstawicieli tzw. kościoła otwartego. Tygodnik Powszechny określił postawę arcybiskupa jako narażającą zdrowie i życie innych osób, a jego poglądy na temat natury boskiej i ludzkiej Chrystusa jako „bliższe starożytnym herezjom monofizytyzmu czy doketyzmu niż katolickiej ortodoksji”.

W krytyce hierarchy dużo dalej posunął się kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Jego słowa określił jako szczyt głupoty i pastoralną niefrasobliwość, a do tego głosił, że polscy, podobni mu  hierarchowie wykazują się tępą głupotą. Co więcej, Hołownia wsparł osoby, które doniosły na arcybiskupa organom ścigania.

Dlatego kierujemy protest do redakcji „Tygodnika Powszechnego” i do Szymona Hołowni, w którym domagamy się natychmiastowych przeprosin, zaprzestania szykanowania abp. Andrzeja Dzięgi i wprowadzania Polaków w błąd. Nie godzimy się na takie traktowanie duszpasterza, który ma odwagę przypomnieć katolikom kto powinien znajdować się w centrum ich uwagi w każdym czasie! Potrzebujemy Twojego wsparcia, podpisz protest TUTAJ: https://www.protestuj.pl/bronmy-arcybiskupa-dziegi,105,k.html?ka=004139

za:www.pch24.pl

***

Piekielne wzmożenia niejedną mają wersję...

kn