Polecane

80. rocznica męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana Marii Kolbego

Dziś mija dokładnie 80 lat od męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana Marii Kolbego.
Więzień Auschwitz i niemieckiego terroru, męczennik, człowiek wielkiej wiary. Poprzez śmierć potwierdził miłość do Chrystusa i drugiego człowieka.

 – Ojciec Maksymilian wystąpił na placu apelowym, żeby złożyć swoje życie za życie współwięźnia o nr 5659. To był Franciszek Gajowniczek – powiedział o. dr Piotr Cuber OFMConv.

To historia, która wydarzyła się 80 lat temu. Kolejne dni o. Maksymilian Kolbe spędził w celi śmierci. Został skazany na śmierć głodową. 14 sierpnia Niemcy dobili go zastrzykiem fenolu. Nie byłoby tego męczeństwa i odwagi bez życia pełnego świętości i wiary – podkreślił o. dr Piotr Cuber OFMConv.

    – Cała przygoda o. Maksymiliana ze świętością zaczęła się od słynnej wizji dwóch koron – wskazał franciszkanin.

Czerwonej i białej, które przez wielu odczytywane były jako symbol męczeństwa i czystości. Inni widzieli w nich także białe męczeństwo, czyli umieranie dla siebie po to, by żyć bardziej dla Boga.

    – Męczennikiem nie zostaje się z dnia na dzień i z przypadku. Do takiej decyzji dojrzewa się latami, szczególnie tak dojrzałej decyzji wyjścia z szeregu i ofiarowania swojego życia za drugą osobę. O. Maksymilian całe swoje życie umierał dla siebie, dla swojego egoizmu, dla swojej pychy, dla swoich własnych planów po to, żeby być narzędziem w rękach Niepokalanej – akcentował o. dr Piotr Cuber OFMConv.

O. Maksymilian, jako jedyny święty kościoła, był beatyfikowany jako wyznawca, a kanonizowany jako męczennik.

    – W USA, w Niemczech, we Włoszech raczej zwracano uwagę na życie o. Maksymiliana, na nowość tego życia oraz na to, że swoimi myślami, projektami, pomysłami duszpasterskimi przez media wyprzedzał swoją epokę – zaznaczył franciszkanin.

za:www.radiomaryja.pl