Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks.prof. Paweł Bortkiewicz TCh „Kiedy przyjdą podpalić dom…”

Jestem przedstawicielem zgromadzenia zakonnego, którego charyzmatem i misją jest posługa wśród polskich migrantów. Jakkolwiek nie mam w tym względzie osobistych doświadczeń, to z opowieści moich współbraci wynoszę bardzo wiele, niejednokrotnie dramatycznych, opowieści.

Przywołuje sceny z życia Polaków, którzy po II wojnie światowej targani wichrami wojny dotarli na Wyspy Brytyjskie i z racji swojej miłości do Polski nie mogli wrócić do komunistycznego państwa.

Przywołuje obraz dzieci z Pahiatua w Nowej Zelandii, sieroty armii Andersa, które po stracie rodziców na terenie Rosji sowieckiej długą drogą wędrowały przez połacie ziemi, aż osiadły na wyspach Nowej Zelandii.

Przywołuję losy bardziej współczesne – Polaków, którzy w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku wyjeżdżali z Polski doby wojny jaruzelsko-polskiej, by szukać nadziei i wolności.

Przywołuję obrazy tych emigrantów, którzy w zupełnie niedawnej przeszłości, kilkanaście czy kilka lat temu wyjeżdżali, by odnajdywać nadzieję w Niemczech, Wielkiej Brytanii, we Francji.

Wspominam pobieżnie i bardzo ogólnie te sytuację i tę geografię polskiego pielgrzymstwa, by podkreślić, że sprawa migracji była i jest sprawą głęboko osadzoną w myśli i praktyce Kościoła katolickiego. Kościół wydał na temat migrantów szereg znaczących dokumentów.

Jednym z ciekawszych jest dokument zatytułowany „Przyjęcie Chrystusa w uchodźcach i przymusowo przesiedlonych. Wytyczne duszpasterskie” z roku 2013. Czytając ten i inne teksty Kościoła, łatwo można się przekonać, że Kościół staje po stronie ludzi prześladowanych. Zarazem w charakterystyczny dla siebie, to znaczy w racjonalny, sposób wskazuje na konieczność rozróżniania uchodźców, przesiedlonych, migrantów. Wskazuje na potrzebę miłości i solidarności, ale zarazem na powinność integracji migrantów, nade zaś wszystko na potrzebę obrony dobra wspólnego własnej wspólnoty narodowej.

Raz jeszcze wracam w tej refleksji do problemu zaistniałego na granicy wschodniej. Coraz wyraźniej przekonujemy się, że stojący przed polską granicą ludzie nie są w ścisłym słowa znaczeniu ani uchodźcami, ani przesiedleńcami. Są cynicznie wykorzystywanymi przez władzę białorusko-rosyjską ludźmi tworzącymi napięcie polityczne. Stali się narzędziem w rękach tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu Polski.

Jeżeli miałbym w tym zakresie jeszcze jakieś wątpliwości, jeżeli zastanawiałbym się nad tym, czy moje spostrzeżenia nie są stronnicze, to pewność zyskuję dzięki tym, którzy są promotorami sprawy uchodźczej.

To mieszanka osób, które w ostatnich miesiącach i latach robią wszystko, żeby zdestabilizować sytuację społeczną i polityczną w kraju, podpalać dom, w którym mieszkam.

Sięgam po dokument watykański, który stwierdza:

„Jest powszechnie przyjęte, że państwa mają prawo do podjęcia działań przeciwko nielegalnej emigracji, przy poszanowaniu praw człowieka wszystkich obywateli” (nr 57).

I szanuję to, że istota tego dokumentu jest bliższa Straży Granicznej, niż niektórym duchownym.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.