Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Polecane

Ks. Jarosław Grabowski-Zapotrzebowanie na autorytety

Potrzebujemy świadków klasy kard. Wyszyńskiego czy Matki Czackiej – ludzi bezkompromisowych, mądrych, dojrzałych w wierze, zaangażowanych... Każde pokolenie poszukuje własnych autorytetów – ludzi nieprzeciętnych, fascynujących, pociągających mądrością, odwagą, nietuzinkową postawą wobec świata.

Jak się więc mają do tego wyniki badań, które wskazują, że ponad 40% młodych Polaków nie spotkało dotąd kogoś, kogo mogliby uznać za autorytet? W pierwszej chwili pomyślałem, że może jest jakaś racja w twierdzeniu, że wychowaliśmy „pokolenie Ja” – zafiksowanych na bezpardonowym dążeniu do sukcesu egocentryków, narcyzów prezentujących nieznośną, bo niemającą podstaw pewność siebie. Dla takich osób wzorcami stają się co najwyżej gwiazdy show-biznesu, wirtualni bohaterowie gier komputerowych, w najlepszym razie ci, którzy promują wzorce zachowań dalekie od przyjętych w naszej kulturze. Może rację ma ten, kto dowodzi, że trudno o autorytety w czasach, w których światem rządzą niepodzielnie komercja i pieniądz. Czy mamy więc do czynienia z kolejnym kryzysem? Tym razem – braku autorytetu? Wydaje mi się jednak, że jest zupełnie odwrotnie – że w czasach, w których „wszystko jest na sprzedaż”, jest ogromne zapotrzebowanie na indywidualności, na ludzi niezłomnych, którzy staną się dla młodzieży prawdziwymi mistrzami, przewodnikami, wzorcami zachowań.

We współczesnym świecie nie wystarczy już pyszałkowate przekonanie o własnej nieomylności, by wznieść się ponad przeciętność, by aspirować do miana autorytetu. Wiedza i kwalifikacje także nie gwarantują osiągnięcia tego celu. Gotthold Lessing, niemiecki pisarz, zauważył trafnie, że „samo posiadanie biblioteki nie czyni człowieka uczonym”. Idąc za tą myślą, można stwierdzić, że posiadanie wpływów, władzy czy ambicji przywódczych nie czyni jeszcze z nikogo autorytetu. Potrzeba tego czegoś, co można śmiało nazwać „iskrą Bożą”...


Dla mnie niewątpliwie – i myślę, że również dla sporej części mojego pokolenia – takim wzorem jest kard. Stefan Wyszyński. Dlaczego? Zawsze imponował mi skutecznością, umiejętnością przekładania swoich wizji na rzeczywistość, siłą, z jaką zapalał do swoich pomysłów innych. Podzielam zdanie prof. Moniki Przybysz, że to, co warte przeniesienia w nasze czasy, to postawa niezłomności i odwagi kard. Wyszyńskiego, a jednocześnie pokornej wytrwałości, ale nie tej biernej, lecz pełnej aktywności na miarę ograniczeń... (s. 14). Wiara bez uczynków jest martwa. Pozostaje w sferze dobrych intencji i ambitnych planów. Jeśli chce się wywrzeć jakikolwiek wpływ na rzeczywistość, trzeba się ruszyć, czyli przekuć wiarę w czyn.

Mam wrażenie, że podobnie myślał Prymas Tysiąclecia. Zachwycają mnie rozmach i geniusz takich jego duszpasterskich inicjatyw, jak Jasnogórskie Śluby Narodu, Wielka Nowenna czy peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Również praktyczność programu „ABC Społecznej Krucjaty Miłości”, który zawiera wskazówki dotyczące odnowy życia codziennego. Zadziwiające, jak bardzo pasuje on także do naszych, mocno skomplikowanych, czasów.

Kardynał Wyszyński inspirował, narzucał określony styl myślenia o Kościele, nieustannie szukał nowych dróg docierania do ludzi. Pytanie na dziś brzmi: na ile współczesne eventy ewangelizacyjne potrafią powtórzyć sukces duszpasterski z czasów Prymasa Tysiąclecia? Przecież mają ten sam cel: odbudować lub wzmocnić więzi z Bogiem i z drugim człowiekiem. Dlaczego więc przyciągają coraz mniej ludzi? Odpowiedź wydaje się oczywista: nie wystarczą akcyjność, wrażeniowość, robienie zamieszania. Potrzebujemy świadków klasy kard. Wyszyńskiego czy Matki Czackiej – ludzi bezkompromisowych, mądrych, dojrzałych w wierze, zaangażowanych...

Nowe czasy potrzebują nowych autorytetów. Przekonujących i autentycznych, bo tylko wtedy ich życie, wiara i mądrość mogą się przydać nam, szukającym odpowiedzi na nurtujące nas nieustannie pytania. Tacy ludzie mają w sobie siłę zdolną udowodnić nam, że wiara nie jest sporadycznym suplementem, lecz zaangażowaniem całego życia. Tylko wtedy rodzą się ludzie Boga – autorytety tej miary co kard. Wyszyński i Matka Czacka.

za: Niedziela Ogólnopolska 37/2021

***

Stowarzyszenie Biblistów Polskich proponuje, by kard. Wyszyński został patronem Polski

Stowarzyszenie Biblistów Polskich będzie zabiegało, by bł. kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia został ogłoszony patronem Polski. Mówił o tym ks. prof. Henryk Witczyk, który był gościem Radia Plus Radom. Przewodniczący Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II dodał, że coraz bliżej jest powołanie nowej dyscypliny naukowej - biblistyki - w klasyfikacji dziedzin i dyscyplin naukowych w Polsce.

Ks. prof. Witczyk mówił, że środowisko skupione wokół Stowarzyszenia Biblistów Polskich dąży do tego, by bł. kard. Wyszyński został ogłoszony patronem Polski. - Św. Jan Paweł II i badacze wielokrotnie mówili o kard. Wyszyńskim jako ojcu polskiej wolności, obrońcy godności Polaka. Wyszyński to również heroiczny obrońca wiary, która tak bardzo jest dzisiaj poddawana różnym próbom, nie tylko kulturowym, ale i siłowym. Mam nadzieję, że kard. Wyszyński będzie umacniał wiernych w mężnym wyzwaniu wiary, nie tylko w rodzinie, ale i w wymiarze społecznym. To jest nam dzisiaj bardzo potrzebne. Stoimy przed wyzwaniem, by każdy nas był niezłomnym chrześcijaninem w kontekście współczesnych zagrożeń – powiedział ks. Witczyk.

Przewodniczący Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II powiedział także, że coraz bliżej jest powołanie nowej dyscypliny naukowej - biblistyki - w klasyfikacji dziedzin i dyscyplin naukowych w Polsce. - Zabiegamy o to od kilku lat. Rada Naukowa KEP przychyliła się do naszego postulatu i wystąpiła z prośbą o ustanowienie biblistyki. To również realizacja nauczania Soboru Watykańskiego II, że Pismo Święte powinno być duszą teologii – stwierdził ks. Witczyk.

Przypomniał, że środowisko biblistów polskich tworzy 300 członków z czego połowa była kształcona w Jerozolimie i Rzymie. - To baza do utworzenia pierwszego Instytutu Biblijnego, który powstanie na KUL. Jesteśmy pewni, że jesienią ministerstwo edukacji i nauki wyda rozporządzenie w tej sprawie. Mamy szansę jako Polaka oddziaływać poprzez badania i publikacje na Europę Środkowo-Wschodnią – powiedział ks. prof. Henryk Witczyk.

Dodał, że nowa dyscyplina naukowa jest szansą dla polskich biblistów, którzy będą mogli podjąć dialog badawczy z najlepszymi ośrodkami studiów w Jerozolimie, Rzymie czy Stanach Zjednoczonych.

za:www.gosc.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.