Można spotkać się z poglądem, że ze świata zniknęły "ślady Boga", że doświadczamy Jego „milczenia”. Trudno jednak jest żyć bez Boga, gdyż Jego obecność dla człowieka stanowi fundamentalny punkt odniesienia.

Już samo pytanie o Boga ma znamię dramatu: Czy Bóg jest? Czy na tym świecie możemy dostrzec Jego ślady?
Dla jednych te ślady Boga odkrywane w naszej rzeczywistości nie tylko można zobaczyć, ale jawią się nam coraz wyraźniejsze
dzięki odkryciom naukowym, ukazującym ogrom wszechświata.
Inni znów patrzą na świat jak na chaotyczny zbiór, w którym wielkąrolę odgrywa przypadek. W sposób nieunikniony nasuwa się
więc pytanie o sens całej rzeczywistości. Odpowiedź na pytania: po co istnieje świat, o zło, ale też o dobro, przynosi nam prawda
o Bogu Stworzycielu.
Interesująco na pytanie o ślady Boga w przyrodzie odpowiada wybitny filozof i kosmolog, ks. prof. Michał Heller: „Gdy myślimy
o Panu Bogu, to nie ma takiego miejsca, w którym nie odcisnąłby On swego znamienia.
Z teologicznego punktu widzenia wszystko jest śladem Boga i dlatego tego śladu nie możemy dostrzec.
Nie możemy doszukiwać się «śladowości» Boga we wszechświecie w jakichś konkretnych wynikach naukowych, np. w początkowej osobliwości czy pierwszym " Wielkim Wybuchu".
Są to detale, na które wcześniej czy później znajdziemy taką czy inną odpowiedź.
Natomiast «śladowość» Boga przejawia się najbardziej w racjonalności wszechświata.
Wszechświat jawi się jako niezmiernie racjonalny i daje się go badać matematycznie.
Nazywamy to też matematycznością świata. [...] świat przypomina bardziej wielką myśl niż wielką maszynę.
W tym kierunku należy szukać śladów Boga w świecie. Cała rzeczywistość jest wielkim śladem Boga”.
Ks. Profesor sugeruje, by nie używać terminu "projekt" lecz raczej "zamysł" Boga.
Taka jest opinia uczonego, który od kilkudziesięciu lat bada relację między wiarą a wiedzą, budując pomost między tymi dziedzinami.