Polecane

Ks.dr Waldemar Kulbat - Czy księża są nam potrzebni?

Czy potrzebni są nam księża?
Czy warto być kapłanem?
Tego rodzaju pytania pojawiają się w związku z sygnalizowanym przez media faktycznym zjawiskiem spadku powołań.
Jednocześnie dla wielu młodych ludzi odczuwających w swoim sercu "Głos Pana" jest to bardzo ważny problem "być albo nie być" własnej egzystencji.

Bóg bez wątpienia powołuje do głoszenia przesłania ewangelii wielu ludzi.
Jednak przez świat idzie potężny walec antyreligijnej indoktrynacji, który obejmuje liczne środowiska, grupy społeczne dosięgając wielu środowisk wychowania, rodzin. Nic dziwnego, że wielu ulega tej niezwykle silnej presji, rezygnując z realizacji marzeń o kapłańskiej służbie.
Jedynie niektórzy dopiero po kilku latach, często po ukończeniu innych kierunków studiów osiągają wymagany poziom życiowej dojrzałości, który umożliwia im podjęcie pozytywnej decyzji.
W 2023 r. mija 61 lat od mojej decyzji wstąpienia do seminarium, a 55 od moich święceń kapłańskich.
Wielu moich kolegów już jest "po drugiej stronie".

Z perspektywy moich życiowych doświadczeń jestem przekonany, że Bóg naprawdę wybiera i powołuje ludzi, choć oni mogą być bardziej lub mniej otwarci na przyjęcie Bożej łaski. Wybór tej drogi przyniósł mi wiele radości, ale czasem trochę przykrości i upokorzeń.

Myślę, że najpiękniej duchowe aspekty pójścia za Chrystusem oraz pocieszenie na chwile zwątpienia wyraził w "Niezwykłym dialogu" francuski zakonnik Michel Quoist: „Synu nie jesteś sam. Ja jestem z tobą. Bo potrzebne mi było twoje człowieczeństwo, żeby móc kontynuować moje Wcielenie i Odkupienie. Wybrałem cię odwiecznie. Jesteś mi potrzebny. Potrzebne mi twoje ręce, bym mógł dalej błogosławić. Potrzebne mi są twoje wargi, bym mógł dalej mówić. Potrzebne mi twoje ciało, bym mógł dalej cierpieć. Potrzebne mi jest twoje serce, bym mógł dalej kochać. Potrzebny mi jesteś, bym mógł nadal zbawiać. Zostań ze Mną mój synu”.

Kiedy czytam te słowa, przychodzi mi na myśl słowo Boże skierowane 500 lat przed narodzinami Pana Jezusa do proroka Jeremiasza: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię. Nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię” (Jer 1, 5). I dalej Quoist wkłada w usta kapłana pełną ofiarnej miłości odpowiedź: „Oto ja, Panie.
Oto moje ciało, moje serce, moja dusza. Uczyń mnie tak wielkim,bym mógł ogarnąć świat. Tak silnym, by go dźwignąć. Tak czystym, bym mógł go objąć bez chęci zatrzymania go przy sobie.Uczyń mnie miejscem nie spotkania, lecz przejścia”.

Przed 61 laty obawiałem się samotności w życiu kapłana. Ale rzeczywistość rozwiała obawy. Seminarium okazało się pełne radosnych młodych ludzi, wychowawcy i profesorowie okazali się mądrymi doświadczonymi ludźmi, a w kapłaństwie nie było czasu zastanawiać się nad samotnością. Podobno w ciągu swojego życia kapłan spotyka milion ludzi, jeśli korzysta z mediów, spotyka wiele milionów. A konsekwencje tych spotkań poznamy w wieczności.