Polecane

Donald Tusk zapowiada legalizację aborcji. Chce umożliwić zabijanie dzieci nienarodzonych do 12 tygodnia ciąży

Premier Donald Tusk zapowiedział, że Koalicja Obywatelska wkrótce przedstawi projekt legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży. Lider PO ten krwawy proceder nazywa „bezpieczną aborcją” i informuje o prowadzonych w tej sprawie rozmowach z koalicjantami.

W piątek na antenie trzech głównych stacji informacyjnych opublikowano rozmowę z premierem Donaldem Tuskiem. Lider Platformy Obywatelskiej poinformował, że jego środowisko wkrótce wniesie do Sejmu projekt ustawy legalizującej aborcję do 12 tygodnia ciąży. Projekt ma być „z pewnymi warunkami”, ale jak dodaje polityk – „generalnie chodzi o legalną i bezpieczną aborcję do 12. tygodnia” – powiedział.

Warto przypomnieć, że ta „bezpieczna aborcja” do 12 tygodnia ciąży to zabijanie dzieci nienarodzonych, u których można już m.in. wykryć bicie serca. To bowiem jest już słyszalne w 9-10 tygodniu ciąży.

Donald Tusk w rozmowie z mediami tłumaczy jednocześnie, że nie będzie to projekt rządowy, a Koalicji Obywatelskiej. Nie wiadomo bowiem jak w głosowaniu zachowa się Trzecia Droga oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.

„Każdy, kto głosował na PSL, czy na Polskę 2050, nie mógł mieć wątpliwości, że w sprawie aborcji są zwolennikami tak zwanego kompromisu, a później referendum. I nikt nie miał wątpliwości, że w przypadku KO projektem jest legalna i bezpieczna aborcja do 12 tygodnia” – przypomniał.

„Ponieważ nie przekonałem marszałka Sejmu Hołownii i premiera Kosiniaka-Kamysza, aby zaakceptowali projekt aborcja legalna do 12 tygodnia, więc będziemy się starali go przegłosować w Sejmie”. „Czy będzie na to większość głosów? Jeśli Trzecia Droga nie zmieni zdania, to pewnie nie, bo na PiS nie ma co liczyć” – ocenił Donald Tusk.

„W tej chwili, przede wszystkim, pracujemy nad tym, aby niezależnie od postępu lub braku postępu w ustawach, żeby zmieniła się radykalnie praktyka postępowania w polskich szpitalach, to znaczy, żeby lekarze – i do tego będą służyły i konkretne przepisy, i oficjalne rekomendacje – mieli pełną świadomość, że są odpowiedzialni za bezpieczeństwo kobiety” – powiedział premier.
n
Tusk odpowiedział również na pytanie o referendum w sprawie legalizacji aborcji, jeśli nie uda się znaleźć większości parlamentarnej do przyjęcia odpowiedniej ustawy. „Wrócimy do tej rozmowy, jeśli okaże się, że jedynym sposobem na liberalizację prawa aborcyjnego jest referendum. Ja jestem temu przeciwny, ale jeśli to będzie to jedyny sposób, to wrócimy z tym pytaniem, ale musimy zapytać oczywiście o to kobiety” – mówił.

za:pch24.pl
--------
To z cyklu-"Pan każe-sługa musi"... Żal.  Une też mają dusze. Nieśmiertelne...
k


***

Poseł TD: Wychowanie dzieci przez homoseksualistów lepsze niż w kościelnych małżeństwach

Poseł Trzeciej Drogi Radosław Lubczyk wypowiedział się na temat wychowania dzieci przez pary jednopłciowe. Nie widzi w tym niczego złego.

 Na temat wprowadzenia regulacji pozwalających na funkcjonowanie w Polsce związków partnerskich dyskutowano na antenie Polskiego Radia Szczecin. Gośćmi byli Monika Pacyfka-Tichy z Fundacji Lambda Polska, która "wzięła z Norą ślub humanistyczny podczas spektaklu 'Spartakus' w Teatrze Współczesnym", Inez Dapszus i Ola Kuo-Rydzyńska – artystki wizualne, założycielki Galerii Żeństwo. Jak czytamy, "także wzięły ślub humanistyczny podczas spektaklu"; Radosław Lubczyk – poseł, Koło Parlamentarne PSL-Trzecia Droga.

"Jak najszybciej – w ten sposób na pytanie, kiedy zostanie przyjęta Ustawa o związkach partnerskich odpowiada ministra do spraw równości Katarzyna Kotula. Dlaczego niektórym przeszkadzają związki partnerskie, mimo że nie będą musieli ich zawierać?" – czytamy w opisie audycji. W programie zabrakło głosu krytycznego wobec pomysłu wprowadzenia związków osób tej samej płci.

Poseł Trzeciej Drogi szokuje

Największe zaskoczenie wywołują słowa, jakie padły ze strony posła Trzeciej Drogi. Lubczyk nie tylko poparł adopcję dzieci przez pary homoseksualne, ale stwierdził, iż są one stanie dać dziecku lepszą opiekę niż małżeństwo. – Jestem przekonany, jestem pewien że wychowanie dzieci przez pary homoseksualne jest o wiele lepsze i te dzieci są o wiele bardziej kochane niż w związkach małżeńskich zawartych w Kościele katolickim, które to dzieci są wielokroć katowane. Więc ja wolę żeby te dzieci żyły w miłości w parach homoseksualnych, niż mają być katowane w związkach małżeńskich. Ja tu też nie widzę problemu, żeby takie dzieci w miłości były wychowywane w związkach partnerskich – mówił parlamentarzysta.

– Nie będę przekonywał do tego swoich kolegów. Każdy ma na ten temat swoje zdanie. Ja mam takie, jakie Państwo usłyszeli – podsumował Radosław Lubczyk.

za:dorzeczy.pl

***

Human Rights Watch: Rząd Tuska to szansa na praworządność i poprawę sytuacji LGBT

PiS atakował praworządność, ale nowy rząd Tuska to nadzieja na jej wzmocnienie – taki wniosek zawarła w swoim raporcie organizacja Human Rights Watch.
 "Nowy rząd koalicyjny doszedł do władzy w grudniu po październikowych wyborach parlamentarnych, oferując perspektywę poprawy w zakresie praworządności, praw kobiet oraz praw lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych" – tak o sytuacji w Polsce pisze organizacja pozarządowa Human Rights Watch. HRW, jak co roku, podsumowała w raporcie przestrzeganie praw człowieka w poprzednich 12 miesiącach w różnych krajach świata.

"Ustępujący rząd PiS podważał w ciągu roku praworządność poprzez ataki na niezależność sądów, niezależne media oraz krytyczne głosy społeczeństwa obywatelskiego i aktywistów. Dyskryminacja osób LGBT i ataki na prawa kobiet, w szczególności prawa reprodukcyjne, miały nadal miejsce, a grupy te pozostały celem nienawistnej retoryki w przestrzeni publicznej ze strony urzędników państwowych" – twierdzi HRW.

HWR nie podoba się ochrona granicy

Wśród zarzutów pojawiła się m.in. ochrona polskiej granicy. "Podczas gdy polski rząd i obywatele gościli prawie milion ukraińskich uchodźców, polskie władze na granicy z Białorusią nadal bezprawnie wypychały migrantów i osoby ubiegające się o azyl. Polscy urzędnicy nękali wolontariuszy pomagających migrantom spoza Ukrainy i osobom ubiegającym się o azyl, w tym ścigając wolontariuszy humanitarnych za przemyt ludzi" – twierdzi Human Rights Watch.

Ponadto, według organizacji, "ustępujący rząd osłabił niezależność wymiaru sprawiedliwości i zaatakował niezależnych sędziów. Fundusze na naprawę sytuacji w związku z pandemią COVID-19 dla Polski pozostały zablokowane przez UE, ponieważ Polska nie spełniła podstawowych kryteriów związanych z reformą sądownictwa".

HRW ocenia, że nowy polski rząd rodzi nadzieje na pozytywne zmiany "w odniesieniu do rządów prawa, prawa kobiet oraz lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych (LGBT)".

za:dorzeczy.pl

***

Płk Sienkiewicz ma „kulturalny sukces”: likwidacja Radia dla Ciebie

"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego informuje, że Sąd Rejonowy dla m st. Warszawy wpisał do Krajowego Rejestru Sądowego otwarcie likwidacji spółki obecnie pod nazwą 'Radio dla Ciebie' S.A. w likwidacji" – czytamy w komunikacie "resortu kultury". Przypomnijmy, 29 grudnia 2023 r. płk Sienkiewicz podjął decyzję o likwidacji 17 spółek Regionalnych Rozgłośni Polskiego Radia.

Warszawski sąd odrzucił wniosek o wpisanie do KRS nowych władz Polskiego Radia. Referendarz w uzasadnieniu powołał się na uchwałę Trybunału Konstytucyjnego z 1995 r., która głosiła, że "zasada niezależności publicznej radiofonii i telewizji przybiera wyrazistą postać, gdy rozpatruje się jej pozycję wobec rządu i struktur jemu podległych".

Wcześniej, w środę, Krajowy Rejestr Sądowy podjął decyzję w kwestii dokonania wpisu nowych członków rady nadzorczej TVP powołanych przez ministra Sienkiewicza. Wniosek został oddalony. Na decyzję w tym zakresie z niecierpliwością oczekiwały obie strony sporu o media państwowe. Okazało się, że Krajowy Rejestr Sądowy odmówił wpisania nowych członków rady nadzorczej Telewizji Polskiej powołanych przez "ministra kultury" Bartłomieja Sienkiewicza oraz Tomasza Syguta jako "prezesa spółki".

Rewolucja w mediach publicznych rozpoczęła się 20 grudnia. PŁk Sienkiewicz odwołał wówczas prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez "ministra". Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. 27 grudnia Sienkiewicz zdecydował o postawieniu ich w stan likwidacji.

za:tvrepublika.pl

***

KRRiTV protestuje przeciwko kolejnemu bezprawiu ekipy Tuska

Publikujemy oświadczenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie uniemożliwienia członkom KRRiT uczestnictwa w posiedzeniu Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej S.A. w Warszawie.

"W posiedzeniu legalnej Rady Nadzorczej TVP SA 12 stycznia 2024 o godz. 11:30 w siedzibie TVP SA na zaproszenie rady, zamierzali wziąć udział Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski oraz Zastępca Przewodniczącego KRRiT, Agnieszka Glapiak.

Ochrona z TVP i policja na polecenie neolikwidatora uniemożliwiły wejście do budynku TVP SA.

Stanowczo potępiamy takie zachowanie. Przypominamy, że KRRIT jest organem konstytucyjnym. Zgodnie z art. 213 ust. 1 Konstytucji RP stoi na straży m.in. interesu publicznego w radiofonii i telewizji.

Bezprawne uniemożliwienie wejścia na spotkanie członków KRRiT jest niedopuszczalne i pozbawia KRRiT wykonywania konstytucyjnych obowiązków"

Agnieszka Glapiak – Zastępca Przewodniczącego KRRiT

Maciej Świrski – Przewodniczący KRRiT

za:tvrepublika.pl

***

KRRiTV zajęła się „listą przebojów” w Radiu Zet. Drwiono w niej z więźniów politycznych Tuska - Kamińskiego i Wąsika

Audycja radiowa, w której przedstawiono "listę przebojów Kamińskiego i Wąsika", wywołała ogromne wzburzenie w sieci. Sprawą w obliczu zgłoszonych skarg zainteresowała się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Bezprawnie skazani i aresztowani w trakcie policyjnego najazdu na Pałac Prezydencki politycy przebywają obecnie w więzieniu. Media głównego nurtu drwią z prześladowanych i ich rodzin. Przykładem takiego zachowania byli prowadzący audycję "Dzień Dobry Bardzo" w Radiu ZET.

Podczas porannego pasma bardzo dobrze bawiący się osobnicy postanowili przedstawić... listę przebojów Kamińskiego i Wąsika. Puszczono urywki trzech piosenek: "Nie domykajmy drzwi" Skaldów, "Jaki tu spokój" zespołu Stauros czy kawałek Bajmu "Siedzę i myślę".

Reakcja internautów była błyskawiczna i negatywna. Na prowadzących i samo radio wylało się mnóstwo krytyki z uwagi nie tylko na drwiący charakter samego fragmentu audycji, ale również zachowanie prowadzących, którzy wydawali się być tym wszystkim bardzo rozbawieni i okraszali piosenki żartami.

Portal i.pl skontaktował się z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Ta zaś poinformowała, że wobec Radia ZET zostało w wyniku skarg słuchaczy wszczęte postępowanie wyjaśniające, a Rada zwróciła się również o materiały powiązane z problematyczną audycją.

Do KRRiT wpłynęły cztery indywidualne skargi w związku z poniżej przytoczona audycją. Główne zarzuty zawarte w tych skargach to poniżanie posłów, przekroczenie granic satyry, emitowanie treści sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym - powiedziała Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.

za:tvrepublika.pl


***

"Kuriozalne naruszenie". Uczelnia o. Rydzyka musi zwrócić publiczne środki

Minister funduszy i polityki regionalnej podjęła decyzję, w wyniku której prowadzona przez o. Tadeusza Rydzyka uczelnia musi zwrócić otrzymaną dotację. Katarzyna Pełczyńska, szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej poinformowała, że toruńska Akademia Kultury Społecznej i Medialnej będzie musiała zwrócić otrzymaną dotację na utworzenie jednego z kierunków studiów. Minister podała powód takiej decyzji.

"Decyzją @MFIPR_GOV_PL Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu(Lux Veritatis) zwróci dofinansowanie na utworzenie kierunku «Informatyka medialna». Naruszenie naprawdę kuriozalne -warunkiem koniecznym przyjęcia na studia było zaświadczenie od proboszcza" – czytamy w serwisie X

O. Rydzyk traci kolejne dofinansowanie

Decyzja minister Pełczyńskiej to kolejne tego typu rozstrzygniecie, w wyniku którego fundacja Lux Veritatis może nie otrzymać przyznanego wcześniej dofinansowania.

27 grudnia ubiegłego roku Ministerstwo Sprawiedliwości wstrzymało wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości dla kilkunastu podmiotów. Jednym z nich była fundacja prowadzona przez o. Tadeusza Rydzyka, która w ubiegłym roku miała otrzymać 2 308 800 złotych. Łącznie do końca 2026 roku Fundacji ma zostać wypłacone 7 178 028 złotych.

Jak podkreślił resort prowadzony przez Adama Bodnara, wstrzymanie wypłat nie oznacza wypowiedzenia umów. Umowy będą jednak wnikliwie analizowane.

Redemptorysta o wyniku wyborów

Zdaniem o. Rydzyka "to, co dokonało się ostatnio w Polsce, to jest wynik wielkiej manipulacji". Chodzi o wybory parlamentarne.

– I myślę, że to nie były jednostki, które grały w tym teatrze manipulacji, to byli ludzie zorganizowani, przeszkoleni, finansowani, będący częścią wielkiej struktury, wielkiej, jak to nazywam, międzynarodówki. To są ci, którzy Polski nienawidzą, zwłaszcza takiej, która ma wiarę w sercu, jest wierna tradycji humanistycznej, szanuje swoich bohaterów i świętych – przekonywał toruński zakonnik w jednym z wywiadów.

za:dorzeczy.pl


***

Przejmowanie mediów. O. Rydzyk: Piękne słowa, a w rzeczywistości jest przemoc

Dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk krytykuje pierwsze działania nowego rządu Donalda Tuska.  Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2).

Wielu ekspertów przekonuje, że zmiany te są wprowadzane niezgodnie z prawem. Krytyczny głos w sprawie zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Ponadto posłowie PiS przeprowadzają liczne kontrole poselskie w mediach, które są w trakcie przejmowania przez nową władzę.

O. Rydzyk: Tak działali komuniści

"Tak działali komuniści w stanie wojennym, ale wtedy dla wszystkich było jasne, że to bezprawie. Teraz słyszę zapowiedzi o miłości, zgodzie, działaniu zgodnie z Konstytucją RP. Piękne słowa, ale w rzeczywistości jest to przemoc" – podkreślił o. Tadeusz Rydzyk w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".

Redemptorysta zwrócił uwagę na to, co działo się równolegle do siłowego przejmowania mediów publicznych. "W Unii Europejskiej przyjęto pakt migracyjny wprowadzający przymusową relokację migrantów. Polska straci suwerenność. W niepolskich telewizjach nie mówi się, że zagrożona jest wolność, suwerenność, spoistość Narodu przez przyjmowanie przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu" – zauważył.

Dyrektor toruńskiej rozgłośni wskazał także na inne zagrożenia związane z rządem Donalda Tuska. Chodzi o dzieci i młodzież. "To samo działo się w Hiszpanii, gdy władzę objął lewicowy premier Jose Luis Zapatero. Już w pierwszych klasach szkoły podstawowej wprowadził obowiązkową tzw. edukację seksualną, czyli deprawację dzieci. Wbrew etyce katolickiej i nauce Chrystusa najmłodsi musieli brać udział w tych zajęciach, a rodzice, którzy nie zgadzali się posyłać swoich dzieci na te lekcje, byli karani przez sądy. Czy tak samo będzie u nas?" – pyta o. Tadeusz Rydzyk.

za:dorzeczy.pl


***

Prezes Adamczyk opuścił budynek TAI. „Walka trwa”

„Chciałbym oświadczyć, że opuszczam dziś budynek TAI, ale jednocześnie zaznaczam, że walka trwa i ta walka poprowadzi nas do zwycięstwa” – powiedział prezes TVP Michał Adamczyk, wychodząc dziś z gmachu telewizji publicznej przy ul. Powstańców Warszawy.

Dziękując za wsparcie, prezes Adamczyk przypomniał o wydarzeniach z 20 grudnia ub. roku.

- „Szanowni Państwo, a przede wszystkim widzowie tej legalnej, prawdziwej, wolnej Telewizji Polskiej. Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować za słowa wsparcia, które płynęły do nas przez trzy tygodnie i nadal płyną. 20 grudnia ubiegłego roku siłą i przemocą, bezprawiem i podstępem wypędzono legalne władze Telewizji Polskiej. Wypędzono wielu dziennikarzy, wielu pracowników i współpracowników. Wyłączono legalny sygnał TVP, podłączono sygnał uzurpatorów”

- powiedział.

Ocenił, że to metody przypominające te, którymi posługuje się białoruski reżim.

za:www.fronda.pl


***

Bodnar odpowie za swoje działania. Jego zastępcy złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa!

"Dzisiaj wspólnie z pozostałymi zastępcami Prokuratora Generalnego podjęliśmy decyzję o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Adam Bodnara, Jacka Bilewicza i inne działające z nimi osoby - w związku z bezprawną próbą odwołania Prokuratora Krajowego - Dariusza Barskiego i próbą zastąpienia go przez Jacka Bilewicza" - brzmi oświadczenie zastępcy Prokuratora Generalnego - Michała Ostrowskiego.
Trwają próby bezprawnego i siłowego usunięcia Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Wczoraj Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało o rzekomo wadliwym jego powołaniu i o mianowaniu przez Adama Bodnara prokuratora Jacka Bilewicza "pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego".

Dziś rano do naszej redakcji wpłynęło pismo zastępców Adama Bodnara, którzy stanowczo protestują przeciwko takim działaniom. Podkreślają oni zgodnie, że funkcja "p.o. Prokuratora Krajowego" nie istnieje, nie przewidziała jej ustawa. Określają działania Bodnara próbą "zawłaszczenia prokuratury do celów politycznych".

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa!

Kilka godzin później w mediach społecznościowych opublikowano oświadczenie zastępcy Prokuratora Generalnego - Michała Ostrowskiego, który poinformował o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Bodnara i współpracujących z nim osobami.

"Dzisiaj wspólnie z pozostałymi zastępcami Prokuratora Generalnego podjęliśmy decyzję o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Adam Bodnara, Jacka Bilewicza i inne działające z nimi osoby - w związku z bezprawną próbą odwołania Prokuratora Krajowego - Dariusza Barskiego i próbą zastąpienia go przez Jacka Bilewicza" – przekazał Ostrowski.

za:niezalezna.pl


***

Hiszpański europoseł: w Polsce trwa atak na opozycję, niewidziany od czasu stanu wojennego w 1981 r.

Jak ocenił w oświadczeniu eurodeputowany hiszpańskiej konserwatywnej partii VOX Jorge Buxade, proszony o komentarz do zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, w Polsce mamy do czynienia z wydarzeniami bez precedensu w okresie demokratycznym; trwa tam atak na opozycję, jakiego nie widziano od czasu stanu wojennego wprowadzonego przez reżim komunistyczny w 1981 roku.

"Jako VOX potępiamy atak na opozycję w Polsce przeprowadzoną przez rząd Donalda Tuska. Nalot na Pałac Prezydencki w celu aresztowania dwóch byłych ministrów opozycji, którzy zostali już ułaskawieni na mocy prezydenckiej prerogatywy zatwierdzonej przez Sąd Najwyższy, jest atakiem na praworządność i podział władzy. Do tego dochodzi atak na telewizję publiczną, zawieszenie transmisji i nielegalne zwolnienie kierownictwa mediów państwowych. Wydarzenia te są bezprecedensowe w okresie demokratycznym i stanowią atak na opozycję, jakiego nie widziano od czasów stanu wojennego wprowadzonego przez reżim komunistyczny w 1981 roku" - oświadczył Buxade, który w Parlamencie Europejskim jest członkiem Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), współtworzonej m.in. przez Prawo i Sprawiedliwość.

Hiszpański polityk wyraził zaniepokojenie "atakiem na instytucje i rządy prawa w Polsce". Jewgo zdaniem jeszcze bardziej niepokojące jest to, że działania te podjął rząd "kierowany przez partię (będącą członkiem) Europejskiej Partii Ludowej (EPL), przy przychylnym milczeniu Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen".

"Ale można się tego spodziewać po rządzie utworzonym w sojuszu z socjalistami i komunistami. W Hiszpanii aż nazbyt dobrze znamy lekceważenie prawa i konstytucji przez socjalistów i komunistów. To samo jest dobrze znane w Polsce. Wierzymy, że Polacy i ich instytucje będą w stanie powstrzymać ten zamach stanu" - podsumował Buxade.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca 2023 roku Izba Karna SN, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Komenda Stołeczna Policji potwierdziła we wtorek wieczorem zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika, którzy przebywali w tym momencie w Pałacu Prezydenckim.

Nie będziemy się wypowiadać na temat konkretnych wydarzeń w państwach członkowskich UE - powiedział w środę na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer, pytany o zatrzymanie Kamińskiego i Wąsika.

za:tvrepublika.pl


***

Posłowie z klubu PiS złożyli zawiadomienie do prokuratury na min. A. Bodnara w związku z próbą wymiany Prokuratora Krajowego z naruszeniem prawa

Posłowie z klubu Prawa i Sprawiedliwości złożyli do prokuratury zawiadomienie na ministra sprawiedliwości i jego współpracowników. Poinformował o tym poseł Marcin Warchoł, były wiceminister sprawiedliwości.

Sprawa dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień podczas działań wobec Prokuratora Krajowego. Poseł Marcin Warchoł powiedział w tym kontekście, że Dariusz Barski pozostaje na stanowisku, gdyż do skutecznego, zgodnego z prawem odwołania potrzebna jest zgoda prezydenta RP.

Jak przypomniał były wiceminister sprawiedliwości, o taką zgodę minister Adam Bodnar nie wystąpił. Dlatego to, co zrobił – powołując się na opinie działaczy politycznych Koalicji Obywatelskiej – jest uzurpacją i ordynarnym złamaniem prawa.

    – W imieniu klubu PiS składamy zawiadomienie (do prokuratury – red.) na ministra Adama Bodnara i jego współpracowników, w tym prokuratora-uzurpatora, Jacka Bilewicza, powołując się na bezprawne przekroczenie uprawnień poprzez próbę nielegalnego usunięcia ze stanowiska Prokuratora Krajowego, a także zamach stanu. To jest zamach stanu! Art. 127 par. 1 Kodeksu karnego. Wraz z prokuratorem Jackiem Bilewiczem i innymi osobami doszło do próby zmiany ustroju w Polsce, doszło do podeptania demokracji, państwa prawa. Tutaj nie ustawy, ale wola polityczna jest decydująca. Prowadzi to do anarchii – zaznaczył poseł Marcin Warchoł.

Polityk Suwerennej Polski wyjaśnił, że jest to próba usunięcia jednego z podstawowych organów państwa, jakim jest Prokurator Krajowy. Marcin Warchoł przypomniał, że na straży tej instytucji stoi prawodawstwo i Konstytucja RP.

Dziś oświadczenie wydali także zastępcy Prokuratora Generalnego, Adama Bodnara. Przekazali w nim, że powierzenie prokuratorowi Jackowi Bilewiczowi funkcji p.o. Prokuratora Krajowego z pominięciem procedury ustawy Prawa o prokuraturze jest bezskuteczne.

za:www.radiomaryja.pl


***

Policja chciała użyć podsłuchów? Sensacyjne doniesienia ws. zatrzymania w Pałacu Prezydenckim

Wedle medialnych doniesień, pierwszy zastępca komendanta stołecznej policji ds. kryminalnych Krzysztof Smela podał się do dymisji w związku z naciskami, jakie miały być na niego wywierane w związku z planem użycia technik operacyjnych mających przyspieszyć zatrzymanie posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Policja dementuje te informacje.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie możliwego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji i SOP w związku z czynnościami podejmowanymi przy zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckimi posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Sensacyjnymi informacjami na temat przyczyn decyzji prokuratury podzieliła się „Rzeczpospolita”.

- „Aby jak najszybciej zatrzymać Kamińskiego i Wąsika, chciano zastosować technikę operacyjną, a więc podsłuchy, by ustalić gdzie są i co planują, oto dlaczego prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nalotu na Pałac Prezydencki”
- donosi dziennik.

Wedle ustaleń „Rz”, na wiceszefa warszawskiej policji Krzysztofa Smelę miała być wywierana w tej sprawie presja. Ten miał na znak sprzeciwu podać się do dymisji.

Do doniesień tych odniosła się już policja.

- „Sugerowanie, że I zastępca Komendanta Stołecznego Policji insp. Krzysztof Smela odchodzi ze służby w związku z realizacją przez Policję postanowienia sądu jest nieprawdziwe i krzywdzące dla całej formacji. Pan komendant odejdzie na emeryturę w dn. 2 lutego 2024 r.”- napisano w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.

P.o. rzecznika prasowego Komendanta Głównego Policji Katarzyna Nowak wskazała natomiast, że „pierwszy raport o odejście ze służby z policji inspektor Smela złożył już 8 listopada”.

- „Miał odejść 3 stycznia, ale kiedy okazało się, że zastępca komendanta głównego inspektor Dariusz Augustyniak będzie pełnił obowiązki komendanta głównego, inspektor Smela wycofał swój raport, chciał pozostać w służbie” - relacjonowała.

- „Kolejny raport o odejście z służby złożył 10 stycznia, nie miało to nic wspólnego z tym, co napisała Rzeczpospolita”
- dodała.

Zaznaczyła też, że w przypadku zatrzymania polityków nie było potrzeby sięgania po kontrolę operacyjną. Sama „Rzeczpospolita” natomiast podkreśla, że dziennikarzom nie udało się ustalić, czy ostatecznie kontrolę tę zastosowano.

za:www.fronda.pl

***

„Znamiona podwójnego przestępstwa”. Media ujawniają SZOKUJĄCE kulisy rewolucji w Prokuraturze Krajowej

„Uprzejmie informuję, że pańska decyzja jest bezprawna i nosi znamiona podwójnego przestępstwa” – miał zwrócić się do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand.

„Dotarliśmy do nagrań z próby przejęcia Prokuratury Krajowej przez Adama Bodnara” - twierdzi portal DoRzeczy.pl.

Chodzi o wydarzenia z wczorajszego wieczoru, kiedy to prokurator generalny Adam Bodnar w wyjątkowo kontrowersyjny sposób „odwołał” Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Wedle relacji portalu, ministrowi Bodnarowi stanowczo sprzeciwił się zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. To prokurator z 30-letnim stażem, który swoją funkcję pełni od 14 lat. Zastępcą Prokuratora Generalnego był już za rządów PO-PSL.

- „W jaki sposób został powołany nowy Prokurator Krajowy? Jaką decyzja? Na jakiej podstawie?” - miał zwrócić się Hernand do Bodnara.

W odpowiedzi minister miał stwierdzić, że „został powołany mocą decyzji Pana premiera Donalda Tuska” i powołać się na art. 47 ustawy wprowadzającej Prawo o prokuraturze.

- „Uprzejmie informuję, że pańska decyzja jest bezprawna i nosi znamiona podwójnego przestępstwa, ponieważ absolutnie ten przepis nie ma zakresu obowiązywania. W każdym czasie pan prokurator mógł powrócić ze stanu spoczynku do stanu czynnego. Pana decyzja jest bezprawna i ma charakter uznaniowy, więc pan Prokurator Krajowy jest nadal Prokuratorem Krajowym”    oświadczył prokurator Hernand.

Minister miał go wtedy zbyć, ale do gabinetu wszedł inny zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski, który wskazując na bezprawność działań zaznaczył, że jest jeszcze czas na wycofanie się. Wedle relacji DoRzeczy.pl, prof. Bodnar na te słowa nie zareagował.

Politycy PiS wskazują, że nagła próba usunięcia prokuratora Barskiego to odpowiedź rządu na śledztwa prowadzone ws. zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

- „Ale, jak mówią nieoficjalnie prokuratorzy, jeszcze większym problemem dla nowej władzy są dziesiątki ujawnionych i nieujawnionych publicznie śledztw, które dotyczą prominentnych osób związanych z obecnym obozem rządzącym. Przejęcie kontroli nad prokuraturą może prowadzić do uniknięcia przez nich odpowiedzialności”

za:www.fronda.pl


***

Węgierscy europosłowie uderzają w rząd Tuska. Użyli motywu „praworządności”

Europosłowie rządzącej na Węgrzech koalicji Fidesz-KDNP zwrócili się w piątek do Komisji Europejskiej, krytykując ją za milczenie wobec „deptania praworządności” w Polsce przez rząd Donalda Tuska.

„Wszyscy możemy sobie łatwo wyobrazić (…), jakie działania podjęłaby natychmiast Viera Jourova, komisarz UE ds. wartości i przejrzystości, gdyby taka sytuacja miała miejsce w Budapeszcie za rządów Viktora Orbana” – napisali węgierscy europosłowie w piśmie cytowanym przez agencję MTI.

Według nich stanowisko KE jest „oburzającym podwójnym standardem”. Przypomnieli, że w ostatnich latach Komisja wielokrotnie krytykowała Węgry w kwestii praworządności i wolności prasy.

„W jaki sposób Komisja Europejska zamierza zapewnić, że poszanowanie praworządności będzie mierzone tą samą miarą dla wszystkich państw członkowskich, niezależnie od ich rządów i stanowisk politycznych” – pytają węgierscy europosłowie.

W czwartek w rozmowie z PAP wydarzenia w Polsce skomentował też Balazs Hidveghi, jeden z europosłów z ramienia Fideszu. – W Brukseli panuje ogłuszająca cisza. Komisja Europejska nie powiedziała nic o wtorkowych wydarzeniach [aresztowaniu Mariusza Kamińskiego i Maciej Wąsika – red.]. Podobnie, nie odniosła się do ataku na polskie media publiczne – powiedział polityk.

– To rażący przykład stosowania podwójnych standardów, który tylko potwierdza i wzmacnia nasze stanowisko: kwestia praworządności i demokracji jest używana jako broń przeciwko rządom i politykom, których brukselskie elity nie lubią – dodał Hidveghi. Politycy węgierskiej opozycji, pytani przez PAP, nie chcieli komentować sytuacji prawnej w Polsce.

Eurodeputowani Fideszu od 2021 roku nie należą do żadnej z grup politycznych PE. Wcześniej zasiadali we frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL), jednak odeszli z niej, uprzedzając prawdopodobne wykluczenie.

W marcu 2015 r. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik – były szef CBA i jego zastępca – pomimo wcześniejszego ułaskawienia przez prezydenta zostali skazani nieprawomocnie na kary 3 lat więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącą tzw. afery gruntowej.

za:pch24.pl

***

Reset 2,0? Kidawa-Błońska zaprosiła do Senatu lobbystkę Putina w Niemczech, która do tej pory jest zwolenniczką Nord Stream 2

Przewodnicząca niemieckiej Rady Federalnej i premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig, obecnie także szefowa Bundesratu, została zaproszona przez Małgorzatę Kidawę-Błońską do Senatu. Schwesig nazywana "Schroederem w spódnicy", aktywnie lobbowała na rzecz budowy Nord Stream 2. W czasie pandemii chciała nawet kupić rosyjską szczepionkę Sputnik V dla potrzeb swojego kraju związkowego.

"Zaprosiła mnie nowa marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Bardzo chętnie przyjmuję to zaproszenie. Bardzo się cieszę, że ludzie w Polsce zdecydowali się na proeuropejski rząd" - powiedziała niemiecka polityk cytowana przez portal dziennika "Welt". Ponadto skarżyła się, że rząd PiS podsycał antyniemieckie nastroje w czasie swoich rządów.

Schwesig, jak przypomina portal Niezalezna.pl, nazywana jest "Schroederem w spódnicy" i nie jest to przypadek, bowiem znana jest ona ze swoich prorosyjskich sympatii. W 2021 r. Schweisig zwołała specjalnie posiedzenie landtagu, by powołać Fundację Ochrony Klimatu i Środowiska. Fundacja ta miała w statucie wymieniony cel dokończenia Nord Stream 2.

Fundacja, jako podmiot powołany przez rząd kraju związkowego i podlegający władzom landu, był wyłączona spod sankcji nakładanych przez USA na firmy uczestniczące w budowie rurociągu - był to sposób, by uniknąć sankcji. Schweisig forsowała dopięcie gazowego projektu na ostatni guzik.

Z kolei w kwietniu 2021 roku Schwesig zwróciła się do Warniga o pomoc przy zakupie rosyjskiej szczepionki przeciwko Covid-19 Sputnik V . Rząd landu zdecydował się na zakup miliona dawek rosyjskiego preparatu, z czego później zrezygnował – preparat nie zyskał akceptacji Unii Europejskiej, a do Niemiec trafiła wystarczająca ilość zachodnich szczepionek.

za:tvrepublika.pl2,


***

Rumuński polityk wzywa do obrony "suwerenności i praworządności w Polsce". Wspomniał o standardach rosyjskich

Choć Donald Tusk otrzymał jawne wsparcie Manfreda Webera, to nie wszyscy europejscy politycy godzą się na siłowe przejęcie mediów publicznych, aresztowania polityków, czy przejmowanie prokuratury krajowej w Polsce. Rumuński polityk George Simion wzywa Europę do obrony suwerenności i praworządności w Polsce.

Z niepokojem sytuacji w Polsce przygląda się rumuński polityk George Simion, który w długim wpisie na platformie X wezwał Europę do obrony suwerenności i praworządności w Polsce.

    W ciągu 30 dni rządów Tuska, po raz pierwszy od 1989 r., porządek konstytucyjny Polski został otwarcie zakwestionowany. Media publiczne zostały przejęte nielegalnie, z naruszeniem polskiego prawa. Wbrew Konstytucji podjęto próbę odebrania mandatów parlamentarnych dwóm posłom PiS, którzy zostali uwięzieni. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik to pierwsi w Polsce więźniowie polityczni od upadku komunizmu. Wczoraj nowy Minister Sprawiedliwości przypuścił atak i podjął próbę nielegalnego politycznego przejęcia prokuratury krajowej, która pod rządami ministra Zbigniewa Ziobro zajmowała się mafiami w Polsce – zwrócił uwagę polityk.

Simioni dodał, że ufa, że polski rząd nie będzie narzucał Polsce standardów rosyjskich i białoruskich.

    Wspieram Naród Polski w walce z bezprawiem i anarchią. Wzywam Europę do obrony suwerenności i praworządności w Polsce! – dodał.

Na koniec zaznaczył, że w proteście przeciwko bezprawnym działaniom rządu Tuska, 11 stycznia ulicami Warszawy przeszło 300 000 Polaków.

za:niezalezna.pl