Polecane

"Financial Times" pisze o sukcesie TV Republika. "Polski Fox News"

/.../   27 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował o postawieniu mediów publicznych w stan likwidacji. Tydzień wcześniej odwołał on prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. Rolę TVP Info szybko przejęła Telewizja Republika.

Od tego czasu telewizja Tomasza Sakiewicza odnotowuje rewelacyjne wyniki w rankingach oglądalności, wyprzedzając topowe polskie stacje informacyjne. Sukces TV Republika nie umknął zagranicznym obserwatorom. Fenomenem prawicowej stacji zainteresował się "Financial Times", który poruszył jego temat w obszernym artykule.

"Financial Times" pisze o fenomenie Telewizji Republika

Dziennika określił telewizję Tomasza Sakiewicza mianem "polskiego Fox News". "Widzowie przechodzą z państwowej TVP do konserwatywnej Republiki, który naśladuje prawicowy kanał w USA" – czytamy.

W innym fragmencie zauważono rosnące w rekordowym tempie wyniki oglądalności Telewizji Republika. Dziennik zaznacza, że wpływ na to miały zmiany wprowadzone przez Donalda Tuska na początku rządów.

"TV Republika, naśladująca styl Fox News, amerykańskiego kanału wspierającego byłego prezydenta Donalda Trumpa, wyprzedziła serwisy informacyjne TVP pod względem oglądalności"– podkreśla "Financial Times" w swoim artykule,

 Na artykuł zareagowali związani z TV Republika Jarosław Olechowski i Michał Rachoń.

"Nasz sukces opisany piórem "Financial Times". Świat już wie" – napisał Olechowski, reagując na informacje opublikowane przez dyrektora programowego TV Republika.

TV Republika znowu triumfuje. Mocno wyprzedziła Polsat News

Pierwsze miejsce wśród najpopularniejszych stacji telewizyjnych w marcu 2024 roku zajął TVN – wynika z danych Nielsen Audience Measurement, do których dotarł portal Wirtualnemedia.pl. Na drugie miejsce spadła z kolei TVP1. Podium zamyka TVP2.

Czwarta pozycja przypadła telewizji Polsat. Piąty był kanał TVN24, szósty TVN7, a siódmy TV Puls.

Telewizja Republika zanotowała trzecią najwyższą miesięczną oglądalność w historii nadawania, awansując na ósme miejsce. Z kolei z 12. na 13. lokatę spadł Polsat News. Telewizja Tomasza Sakiewicza okazała się więc dwa razy popularniejsza od popularnej stacji informacyjnej.

za:dorzeczy.pl/kraj/570645/financial-times-o-sukcesie-tv-republika-polski-fox-news.html

***

Niebywałe! Policja zarekwirowała drona TV Republika

W Warszawie policjanci zatrzymali zarekwirowali należącego do tej redakcji Telewizji Republika drona i przejęli jego kartę pamięci, na której znajdują się różne rejestrowane przez to medium materiały.

„Jest to sytuacja zupełnie niesłychana” - skomentował całe zajście dla TV Republika jej redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz.

Funkcjonariusze policji skonfiskowali kartę pamięci drona, gdy ekipa TV Republika nagrywała materiał przy ul. Grzybowskiej w Warszawie.

„Miejsce to nie było objęte strefą zakazu lotów, nie otrzymaliśmy żadnego ostrzeżenia od strony policji, że nie wolno filmować. Operator ma wszystkie możliwe zgody. Dron jest dziś zwykłym narzędziem pracy dziennikarzy, natomiast albo prokuratura i policja na widok drona zachowują się jak dzicy na widok parowozu, albo chodzi po prostu o samą Telewizję Republika, która budzi ich obawy i lęki, bo nie zawsze pokazuje to, co chce obecna władza" – powiedział Sakiewicz.

„Podobno chodzi tylko o kartę pamięci z drona, ale zobaczymy, co jeszcze przyjdzie im do głowy. Wyobraźnia różnych rympałków z tego rządu jest nieograniczona, a prawo zdaje się przestało w ogóle obowiązywać” – skonstatował redaktor naczelny Telewizji Republika.

Służby Tuska zatrzymały dziennikarza TV Republika podczas pracy!

Służby Tuska zatrzymały dziennikarza TV Republika podczas wykonywania czynności służbowych. Zarekwirowali również dron, za pomocą którego realizujemy program na żywo!

Pytani przez reportera Michała Gwardyńskiego o podstawę prawną takiego działania odmawiali udzielenia jakichkolwiek informacji. Radiowóz, w którym przetrzymywany był współpracownik stacji, był zaparkowany na środku ulicy.

Działania policji skomentował na antenie TV Republika Jacek Wrona, ekspert ds. bezpieczeństwa.

- Wygląda to bardzo nieładnie, nawet ze względów czysto pragmatycznych czy wizerunkowych, gdzie takie czynności wykonuje się na środku ulicy, jakby to był przestępca. Istnieje cos takiego jak pouczenie. Jeśli funkcjonariusze widzieli działania, które mogły się nie spodobać lub wpływać na czynności, mogli podejść, poinformować, żeby nie filmować czegoś - powiedział na antenie TV Republika Jacek Wrona, ekspert ds. bezpieczeństwa odnosząc się do skonfiskowania sprzętu TV Republika i nielegalnego zatrzymania współpracownika stacji.

    "To jest absolutnie nienormalne. Należy zdawać sobie sprawę, że jeśli nie istnieją nadzwyczajne sytuacje, że samochód policyjny musi zająć taką policję, przy okazji np. kolizji, ale tuta mamy do czynienia z czynnościami kancelaryjnymi i przestawienie samochodu o kilka metrów nie spowoduje zmian sytuacji prawnej tudzież zatarcia śladów i wpływania na podejmowane inne czynności, które mają miejsce. Jest to dla mnie złośliwość. Nawet ten policjant nie jest w stanie wyjść, bo macha do przejeżdżających samochodów. Dla mnie sytuacja jest co najmniej dziwna, ale jak się chce psa uderzyć, kij się zawsze znajdzie" – powiedział.

Podkreślił, że "wygląda to bardzo nieładnie, nawet ze względów czysto pragmatycznych czy wizerunkowych, gdzie takie czynności wykonuje się na środki ulicy, jakby to był przestępca".

    "Istnieje cos takiego jak pouczenie. Jeśli funkcjonariusze widzieli działania, które mogły się nie spodobać lub wpływać na czynności, mogli podejść, poinformować, żeby nie filmować czegoś. To są rzeczy oczywiste" – doprecyzował.

za:www.fronda.pl

***

Podwójne standardy dla mediów. Prokuratura powiedziała nam, dlaczego zatrzymała sprzęt Republiki

Karta pamięci drona należącego do Telewizji Republika została zatrzymana, ponieważ została użyta do nagrywania informacji objętych tajemnicą śledztwa - przekazał w rozmowie z portalem Niezalezna.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Bannach. O tłumaczenie prokuratury zapytaliśmy redaktora naczelnego Telewizji Republika Tomasza Sakiewicza. Wskazał on, że w przypadku pracownika stacji Strefy Wolnego Słowa zastosowano podwójne standardy.

W niedzielę w powojennej kamienicy przy ul. Grzybowskiej ujawnione zostały zwłoki dwóch osób. Dzień później kolejne dwie. Na miejscu pracują służby. Na miejscu zdarzenia - wśród innych ekip telewizyjnych - pracował dziennikarz z dronem.

Pracownik mediów Strefy Wolnego Słowa został jednak bezprawnie zatrzymany, a jego sprzęt skonfiskowany. Z pytaniami w związku z makabrycznym odkryciem, jak i zatrzymaniem reportera Republiki zwróciliśmy się do prokuratury. Jeśli chodzi o śledztwo - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie zasłania się milczeniem. W kwestii zatrzymania sprzętu po kilku godzinach doczekaliśmy się jednak odpowiedzi.

    "Została zatrzymana karta pamięci z uwagi na to że została użyta do nagrywania informacji objętych tajemnica śledztwa. Zgodnie z procedurą zostanie poddana oględzinom i następnie Prokurator podejmie decyzję o jej zatrzymaniu lub zwrocie osobie uprawnionej. Podstawą zatrzymania rzeczy jest art. 217 k.p.k." – przekazał nam prokurator Szymonem Banna.

O komentarz do tego tłumaczenia poprosiliśmy redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i Telewizji Republika Tomasza Sakiewicza. Ten wskazuje, że wobec dziennikarza stacji Strefy Wolnego Słowa zastosowano podwójne standardy.

    "W tym miejscu prawdopodobnie filmowało bardzo wiele osób. Każdy, kto miał komórkę, mógł spokojnie to robić. Prokuratura ani policja nikogo nie uprzedziła, że nie wolno filmować. Stały tam ekipy telewizyjne. Różnica polegała na tym, że dron filmował z góry, a ekipy próbowały łapać kamerami czynności z boku" – powiedział red. Sakiewicz.

Zaznaczył, że gdyby pojawiła się informacja od służb, że ich czynności nie mogą być utrwalane, dziennikarze Republiki tego by zaprzestali. Jego zdaniem chodziło w tym wszystkim o co innego.

    "Potrzebowali mieć show, że zatrzymają operatora drona i jednocześnie aresztują kartę. Do czegoś to było im potrzebne. A wystarczyło jedno słowo, że tu nie można nagrywać i nasi dziennikarze by się podporządkowali" – powiedział.

Warto zaznaczyć, że na skonfiskowanej karcie pamięci znajdowały się nagrania z bezprawnego przeszukania domu b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

za:niezalezna.pl