Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Listek figowy

Kierownictwo PiS-u powinno się zastanowić, czy wysyłać swoich przedstawicieli do programów w TVN czy Polsacie. Skandal, do którego doszło w niedzielnym programie „Śniadanie w Radiu ZET”, jest najlepszym dowodem na to, że problem jest poważny i czas już podjąć jakieś decyzje.

Przez godzinę nie dopuszczono do wypowiedzi Pawła Szefernakera z PiS-u. Prowadzący audycję ze spokojem tolerowali kłamstwa posłów z PO, Nowoczesnej i PSL-u. Natomiast każda próba dojścia do głosu posła Szefernakera kończyła się przerywaniem i zagłuszaniem jego wypowiedzi. Znamienna była reakcja jednego z prowadzących program, który protesty posła PiS-u zbył pogardliwym: „Zawsze może pan nie uczestniczyć w dyskusji. Może pan wyjść!”. Co też Szefernaker uczynił. Niegdyś tym chórem dyrygowała Monika Olejnik, teraz służbę pełnią dwie inne osoby i razem z opozycją zagłuszają wypowiedzi przedstawicieli prezydenta i rządu. Zdaję sobie sprawę, że zaraz podniosą się głosy, iż nieobecni nie mają racji. Jednak czy obecność kogoś, kto reprezentuje stronę rządową, jest konieczna? Czy nie jest tak, że takie osoby są traktowane jak listek figowy i w ten sposób tylko uwiarygodniają kłamstwa opozycji?

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl/93473-listek-figowy

***

Relacja Ziemkiewicza: Radio Zet powstało na bazie Gazety Wyborczej

W związku z podaniem przez Radio Zet informacji o rzekomej odmowie przyjęcia przez polski rząd dziesięciorga syryjskich dzieci i braku przeprosin ze strony radiowej redakcji, internauci postanowili zaangażować się w akcję #ZetkaNieKlam. Protest nabiera tempa, a sami użytkownicy Twittera przypominają historię powstania Radia Zet, które u zarania swych dziejów funkcjonowało jako Radio Gazeta i było połączone z redakcją Adama Michnika.

„Gazeta Wyborcza podczas swego festynu, który urządzała na początku swego istnienia, dostała w prezencie nadajnik. Nadawano na nim jakieś niby-radio. To się nazywało Radio Gazeta. Po zakończeniu festynu nadajnik ten prawem kaduka został i nadawał dalej. Jak wspomina już nieżyjący Andrzej Woyciechowski, aby to zalegalizować, poszedł z Adamem Michnikiem do ówczesnego ministra łączności, a minister udzielił im… „eksperymentalnego” zezwolenia na nadawanie programu jako prywatne radio. Ze skróconej nazwy Radio Gazeta powstała nazwa Radio ZET” – relacjonuje publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz w filmie „Media III RP” autorstwa Pawła Nowackiego i Krzysztofa Nowaka.

za:dorzeczy.pl/kraj/21229/Relacja-Ziemkiewicza-Radio-Zet-powstalo-na-bazie-Gazety-Wyborczej.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.