Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Czy księdzu Sowie wolno więcej?

Nikt chyba nie miał wątpliwości, jakie są sympatie polityczne księdza Kazimierza Sowy. Już jego zaangażowanie w TVN-owską telewizję Religia, mającą być antidotum na TV TRWAM, na antenie której prowadził wraz z Ryszardem Petru i o. Maciejem Ziębą (OP) program „Moralność i etyka czasów kryzysu” (!) musiało katolikom dać do myślenia

.

Kropka nad „i” została jednak postawiona, kiedy ks. Sowa (w 2013 r.) objął stanowisko sekretarza Rady Nadzorczej spółki akcyjnej „Krakchemia”. Tego typu synekury trafiają się raczej zasłużonym dla „królika”. To wiedza powszechna.

Skoro wiadomo kim jest i jakich ma przyjaciół ksiądz Kazimierz Sowa, jego obecność w knajpie u „Sowy i Przyjaciół” wydawać by się mogła czymś niemal naturalnym. I tak poniekąd jest, z jednym zastrzeżeniem: mało kto się mógł jednak spodziewać, że jest aż tak źle. Zaprezentowane w TVP Info fragmenty kelnerskich nagrań są szokujące, nie tylko przez to co, ale również jak jest mówione. Rynsztokowe słowa w ustach kapłana, który rozmawia z wpływowymi politykami o tym, kto i gdzie ma się znaleźć, który biskup i która diecezja są mniej lub bardziej godne „POparcia”, nawołujący wprost do zniszczenia konkretnej redakcji, to dowód na jego upadek, totalne zagubienie. Musi wywołać niesmak i oburzenie, bo rzuca cień na cały stan duchowny, rzeszę wspaniałych, Bożych księży.

Kazimierz Sowa, ze swą pychą, faryzeizmem i prostactwem, jest - mam nadzieję – jedynym, tak upolitycznionym kapłanem. Podobnie, jak wulgarność, poraża jego hipokryzja. Guru od spraw „duchowych” i duchownych, wielu „zaprzyjaźnionych” mediów, który wielokrotnie, przy różnych okazjach, chłostał ciętym językiem „politykujących kapłanów”, zwłaszcza tych związanych z toruńskimi mediami, okazał się być tej polityki nad wyraz aktywnym uczestnikiem. Smutne.

Należy mieć tylko nadzieję, że ci sami członkowie polskiego Episkopatu, którzy szybko i zdecydowanie reagują na opinie niektórych redakcji w kwestii nieoprawnych politycznie kapłanów, nierzadko patriotów, usłyszą słowa ks. Sowy, nagrane w czasie spotkań z politykami PO w restauracji wspomnianej i z równą stanowczością na nie zareagują.

A w intencji nieszczęsnego kapłana po prostu się módlmy.  


ANNA DĄBROWSKA

Dziennikarka, prezes ZG KSD

za: http://www.ksd.media.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.