Conchita Wurst w archikatedrze

Wydawało się niemożliwe, a jednak. W wiedeńskiej archikatedrze św. Szczepana odbyło się nabożeństwo z okazji Światowego Dnia AIDS. W tym jeszcze nie ma nic złego, lecz na ścianach świątyni zwisły gejowskie plakaty, kolumny zaś podświetlono barwami tęczy.

Z ambony natomiast przemawiał działacz na rzecz środowisk LGBT Thomas Neuwirth (znany jako Conchita Wurst). „Imprezę” zorganizował we współpracy z kardynałem Christophem Schönbornem znany działacz gejowski Gery Keszler. Kardynał nie tylko udostępnił katedrę na nabożeństwo ponadwyznaniowe, ale też sam w nim uczestniczył. W czasie modlitwy mówił o tym, że wszyscy mogą odnaleźć dom wraz z Bogiem i że zmarli nie są straceni na zawsze. Zaraz po nim z ambony przemawiał Neuwirth, który przypominał o prześladowaniach tych, „którzy żyją swoją tożsamością w sposób inny niż większość”. To, co wydarzyło się w wiedeńskiej katedrze, niestety uświadamia, że koniec czasów się zbliża. Zgorszenie w katedrze, kardynałowie niegłoszący prawdy, ludzie, którzy otwarcie sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła i żyją całkowicie wbrew Prawu Bożemu, głoszący słowa z ambony. Czyż nie o tym mówiła Matka Boża podczas objawień w japońskiej Akicie?

Tomasz P. Terlikowski

za:niezalezna.pl