Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Kolejna lewacka nagonka - na IPN i polski patriotyzm!!!

Lewica urządza kolejną kretyńska nagonkę na Instytut Pamięci Narodowej i na polski patriotyzm. Tym razem powodem lewicowych kontrowersji jest rzekome rozsyłanie przez IPN fiolek z ziemią z Łączki. Nie dosyć, że nie było by w tym nic kontrowersyjnego, to jeszcze w rzeczywistości praktyka taka nie ma miejsca.

 Na stronie IPN ukazało się „Oświadczenie Zastępcy Prezesa IPN, p.o. Dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji dr hab. Krzysztofa Szwagrzyka w związku z artykułem prasowym red. Marka Kozubala opublikowanym na portalu internetowym www.rp.pl w dniu 21 czerwca 2018 r. pt. „Ziemia z dołów śmierci jako nagroda od IPN”.”

Jak informuje dr Szwagrzyk „W dniu 21 czerwca 2018 r. na portalu internetowym www.rp.pl został opublikowany artykuł red. Marka Kozubala pt. „Ziemia z dołów śmierci jako nagroda od IPN”. W artykule stwierdzono, że „IPN wysyła do wolontariuszy fiolki z ziemią pochodzącą z jam grobowych na Łączce. To forma podziękowania za pracę przy poszukiwaniu szczątków ofiar zbrodni”.”

 Według dr Szwagrzyka „informacja podana przez autora artykułu jest nieprawdziwa. Instytut Pamięci Narodowej nie rozsyłał do wolontariuszy fiolek z ziemią z Łączki, która miałaby stanowić nagrodę za pomoc przy prowadzeniu prac”.

Jak informuje dr Szwagrzyk „jako dowód uznania okazanego trudu przy pracach na Łączce IPN przesłał wszystkim wolontariuszom pisemne podziękowanie. W żadnym przypadku do podziękowań nie była załączona fiolka z ziemią z Łączki”.

 Jak przypomina dr Szwagrzyk „w informacji przesłanej przez rzecznika prasowego IPN w odpowiedzi na zapytanie autora artykułu IPN poinformował iż „podczas prac archeologicznych i ekshumacyjnych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w 2017 r., w związku z licznymi prośbami przedstawicieli środowisk patriotycznych i instytucji, w niewielkiej ilości została zabezpieczona ziemia z miejsca, gdzie były prowadzone prace. Ziemia, jako symbol męczeństwa polskich patriotów, była uroczyście przekazywana m.in. w celu umieszczenia pod nowo odsłanianymi pomnikami poświęconymi ofiarom komunizmu lub w inny sposób mający upamiętnić męczeństwo i ofiarę polskich patriotów. W kilku przypadkach osobami, na ręce których została przekazana ziemia, byli wolontariusze”.”

Jednoznaczne wyjaśnienia IPN nic nie znaczą dla lewicowych mediów. Na portalu Oko press (jak się zdaje adresowanym do groteskowej opozycji znanej z łamania przepisów ustawy o zgromadzeniach polegającej na blokowaniu legalnych zgromadzeń PiS czy narodowców, i wspólnych demonstracji z zwolennikami lewicowego totalitaryzmu) ukazał się artykuł Adama Leszczyńskiego „Antropolog o fiolkach z ziemią z cmentarza rozsyłanych przez IPN: relikwie typowe dla religijności ludowej”.

Zdaniem lewicowego portalu „IPN rozdaje wolontariuszom fiolki z ziemią z jam grobowych na Łączce”. W swoim artykule lewicowy portal przytoczył opinie psychologa społecznego prof. Michała Bilewicza, który napisał na Twitterze: „szczątki mojego dalekiego krewnego, płk. Józefa Jungrawa, spoczywają na "Łączce". Teraz IPN dystrybuuje je jako gadżet firmowy. Mam nadzieję, że rabini z #GWŻ zareagują na taki sposób traktowania zwłok Żydów zamordowanych przez Polskich stalinowców”. Według lewicowego portalu GWŻ – Gmina Wyznaniowa Żydowska przypomina „że religia żydowska zabrania naruszania spokoju zmarłych – i rabini sprzeciwiali się np. ekshumacji żydowskich ofiar zbrodni”.

Warto dodać, że takie stanowisko jest niezwykle znaczące. Żydzi powołując się fałszywie na judaizm (dr Ewa Kurek jednoznacznie udowodniła, że judaizm nie jest przeszkodą w ekshumacji) chcą zablokować już nie tylko ekshumacje w Jedwabnym ale także ekshumacje pomordowanych przez komunistów polskich patriotów. Pretekstem ma być żydowskie pochodzenie niektórych z ofiar (choć pewnie powodem jest żydowskie pochodzenie wielu z oprawców).

Lewicowy portal o interpretacje rzekomego rozsyłania fiolek z ziemią poprosił antropolożkę kultury i etnolożkę dr hab. Zuzanne Grębecką z Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Jej zdaniem „ziemia z grobów jest tu traktowana jak relikwia – bardzo, bardzo wyraźnie. To akt religijny, typowy zresztą dla religijności ludowej”.

Jak informuje lewicowy portal „dr Grębeckiej nie dziwi także protest przeciwko takim pomysłom IPN. „To relikwia trudna, ponieważ sam cmentarz jest obłożony w kulturze wieloma tabu. Bardzo silne tabu zabrania zabierania czegokolwiek z cmentarza, nawet zbierania jagód czy grzybów na cmentarzu. Dlaczego? Bo zabieranie czegokolwiek z cmentarza tworzy więź tego, kto zabrał z cmentarza, tworzy więź z cmentarzem i przesuwa człowieka bliżej zaświatów”.

Lewicowy portal swoją krytykę wobec IPN podsumował stwierdzeniem - „OKO.press może do tego dodać tylko tyle, że naszym zdaniem IPN nie powinien zajmować się produkcją relikwii, ale badaniami naukowymi. Rozsyłanie fiolek z ziemią z grobów, to z pewnością nowy etap w ewolucji Instytutu – z instytucji naukowej w przedsięwzięcie martyrologiczno-propagandowe”.

Śmiem podejrzewać, że kreowanie rzekomej afery z ziemią rozsyłaną przez IPN ma związek tylko z nienawiścią środowisk lewicowych do IPN, polskiego patriotyzmu, pomordowanych i zakopanych na Łączce polskich bohaterach (mordowanych często przez Żydów komunistów). Taka postawa ze strony środowisk lewicowych, które stają w obronie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki, środowisk wspólnie demonstrujących razem z komunistami, środowisk atakujących marsze młodych polskich patriotów oddających hołd żołnierzom wyklętym, Pileckiemu, czy powstańcom warszawskim, absolutnie nie dziwi. Środowiska te zawsze polskich patriotów nienawidziły, i tak jak za komuny oskarżały polskich patriotów o faszyzm, tak dalej szerzą do nich nienajście.

Zapewne gdyby jakaś żydowska instytucja rozsyłała ziemie z miejsc śmierci żydowskich ofiar, to wszystko było by koszer i afery by nie było. Lewica uważa, że tylko Żydzi mają prawo do patriotyzmu i kultu swoich męczenników, a my Polacy takiego prawa nie mamy – z takim stanowiskiem zgodzić się nie można.

Jan Bodakowski

za:www.fronda.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.