Skandal! Mężczyzna ukarał syna palącego marihuanę, a teraz grozi mu więzienie

Wdzierająca się do systemów prawnych rewolucyjna ideologia pseudowychowawcza prowadzi nie tylko do poważnych szkód moralnych dla dzieci, ale i absurdalnych sytuacji oraz kłopotów dla dorosłych. Problemy z prawem może mieć

Włoch, który w obecności karabinierów spoliczkował swojego syna zatrzymanego za palenie marihuany.

Do niecodziennej sytuacji doszło na posterunku w miejscowości Cattolica nad Adriatykiem. 15-latek został tam przewieziony zaraz po tym, jak został przyłapany na paleniu marihuany. Funkcjonariusze zawiadomili o zdarzeniu ojca nastolatka.

Za skandaliczne zachowanie ojciec - w obecności karabinierów - wymierzył synowi policzek. Mężczyzna został za to natychmiastowo spisany, zaś jego czyn uznano za „nadużycie metody wychowawczej w celu upomnienia”.

Obrońca 40-letniego ojca zauważa, że podobne problemy miał jego starszy syn. Dlatego też reakcja mężczyzny może być zrozumiała.

Jak z kolei zauważa „Corriere della Sera”, jeśli policzek wymierzony krnąbrnemu nastolatkowi zostanie uznany za nadużycie władzy rodzicielskiej, to ojcu grozi nawet pół roku więzienia. Włoski Sąd Najwyższy orzekł jednak w przeszłości, że taka forma kary dla dziecka, o ile nie zaistniała jednoznaczna wola zadania obrażeń fizycznych, nie jest czynem karalnym.

Jednak już sam fakt problemów prawnych z powodu ukarania nastolatka za fatalne zachowanie jest dowodem na wszechwładzę państwa, które próbuje ingerować w wychowanie dziecka.

za:www.pch24.pl