Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

„Wyborcza” zachwycona. Bo Hiszpania i Irlandia odchodzą od Kościoła. I z nadzieją pyta: Kiedy u nas?

Wartości obywatelskie i etyczne – zamiast lekcji religii. Usuwanie krzyży i biblii z przestrzeni publicznej. Środowa „Gazeta Wyborcza” nie kryje zachwytu tym, że „ultrakatolickie” do niedawna Hiszpania i Irlandia takowymi być przestały.

I z nadzieją pyta: „a kiedy u nas?”.

Autorka materiału pisze o Hiszpanii, w której socjalistyczny premier Pedro Sanchez rozpoczął „sekularną rewolucję”. Na początek ocena z religii przestała wliczać się do średniej, a obowiązkowy stał się przedmiot nazwany „wartości obywatelski i etyczne”.

Zachwyt wzbudza socjalistyczny premier Hiszpanii, Pedro Sánchez, który „był pierwszym hiszpańskim premierem, który podczas ceremonii zaprzysiężenia zażądał usunięcia Biblii i krzyża. W kampanii wyborczej zapowiadał wypowiedzenie umowy z Watykanem” – czytamy w artykule.

Najbardziej zachwyca jednak sam proces sekularyzacji, jaki w Hiszpanii się dokonuje.

„Dziś tylko dwie trzecie Hiszpanów to katolicy (spadek z 90 proc. pod koniec lat 70.) i tylko dla 3 proc. – niżej niż europejska 5-proc. średnia – religia jest jedną z trzech najważniejszych wartości w życiu (Eurobarometr 2015). Wśród katolików aż dwie trzecie „niemal w ogóle” nie chodzi na msze, a ponad 28 proc. mieszkańców Hiszpanii to ateiści lub bezwyznaniowcy (sondaż CIS z lipca 2018). Od 2010 roku aborcja przez pierwsze 14 tygodni dostępna jest na życzenie, a od 2005 roku legalne są małżeństwa osób tej samej płci” – pisze autorka tekstu.

Hiszpania nie jest jednak jedyna. Miód na serce wyznawców „Gazety Wyborczej” to także Irlandia.

„Dziś niespełna 80 proc. Irlandczyków deklaruje wyznanie katolickie (cenzus z 2016 roku). Trzy lata temu w referendum zalegalizowano małżeństwa homoseksualne, w tym roku, także w referendum, Irlandczycy opowiedzieli się za zniesieniem zakazu aborcji. Premier Irlandii, który jest gejem, podczas niedawnej wizyty papieża Franciszka pouczał go, że powinien wysłuchać ofiar księży pedofilów – zachwyca się autorka.

I pyta: Kiedy przyjdzie pora na Polskę? „Nasza sytuacja jest nieco inna. Polski Kościół, w przeciwieństwie do hiszpańskiego, zasadniczo nie współpracował z dyktaturą, a nawet sam był jej ofiarą. Nie ma też, jak w Irlandii, na koncie tak głośnych i oburzających skandali pedofilskich (albo jest lepszy w zamiataniu ich pod dywan). I przez większość okresu po 1989 roku nawet ideologiczni przeciwnicy obchodzili się z nim jak z jajkiem” – ubolewa.

Jednak jest nadzieja! Otóż pod rządami PiS „Kościół zaczął przykręcać śrubę. Na demonstracjach – i na murach kościelnych budynków – zaczynają się pojawiać bezpardonowo antyklerykalne hasła, a lewica pozaparlamentarna czasem nawet wspomina o realnym rozdziale Kościoła od państwa” – cieszy się autorka tekstu.

Warto przy okazji wspomnieć, czym jest „kościelna opresja”, z jaką mamy do czynienia rzekomo w Polsce. Otóż wg wyżej wymienionego artykułu problemem są: „krzyże w każdej klasie, urzędzie, szpitalu i Sejmie oraz biskup otwierający każdy kilometr autostrad (…) msze na terenie szkoły, dni wolne na przygotowanie do pierwszej komunii, rekolekcje i jasełka zamiast matematyki czy biologii”. O problemie ze Świętym Mikołajem i wieczerzą wigilijną autorka nie wspomina.

za:dorzeczy.pl
                                                                               ***


                „Wyborcza” chce ratować Kościół. Kapłaństwem kobiet i edukacją seksualną w zakonach

Likwidacja celibatu, kapłaństwo kobiet (a więc wycięcie części Starego i  Nowego Testamentu), edukacja seksualna w seminariach i klasztorach – zdaniem publicystki „Gazety Wyborczej” to sposób na uratowanie „masy upadłościowej”, jaką jej zdaniem stał się Kościół katolicki.

 Autorka tekstu, Aleksandra Klich piętnuje – jak najbardziej słusznie – afery seksualne w Kościele, będące faktycznie chyba największym kryzysem w katolicyzmie od czasów renesansu.

Jednak przy okazji w swym artykule zamieszcza propozycje wyjścia z kryzysu. Pisząc, że przeprosiny i żarty papieża Franciszka nie wystarczą (tu akurat pełna zgoda). Propozycje jednak są nieco osobliwe.

Autorka uważa bowiem, że Kościół uratować mogą: „przebudowa hierarchicznego, klerykalnego, autorytarnego systemu – to biskupi ukrywali nadużycia seksualne swoich podwładnych” – pisze autorka. I podaje kolejny punkt, którym jest „dopuszczenie kobiet do kapłaństwa, a świeckich do wspólnot parafialnych, co pomoże w zdemokratyzowaniu kościelnej instytucji” – czytamy.

Problem w tym, że świeccy akurat we wspólnotach parafialnych mogą działać. A jeśli coś jest problemem to stosunkowo słabe zaangażowanie części z nich. Wprowadzenie kapłaństwa kobiet byłoby zaś likwidacją konkretnych zapisów Pisma Świętego, również Nowego Testamentu, A więc nie byłby to już Kościół katolicki.

Kolejnym postulatem jest „rzeczywisty rozdział Kościoła od państw, w których on funkcjonuje, a to uratuje nas od nieszczęścia państw teokratycznych” – pisze Aleksandra Klich. Problem w tym, że państwa teokratyczne jeśli gdzieś dziś (poza Watykanem) są, to w świecie islamu.

Większość państw ma uregulowane relacje na linii państwo – Kościół. O ich zmianie można dyskutować, ale można żywić obawę, że „faktyczny” rozdział polegać ma na wyrugowaniu krzyży z miejsc publicznych, zepchnięcie ludzi wierzących do podziemia, sytuacja, w której wysłanie kartki świątecznej będzie niemożliwe – bo kart z motywami religijnymi po prostu nie będzie (to tylko przykład).

Publicystka „Wyborczej” postuluje też likwidację celibatu: „nierzadko to on właśnie jest podłożem przestępstw seksualnych. Udawanie, że miliony mężczyzn i kobiet związanych ślubami czystości nie odczuwają pożądania, to bardzo kosztowna hipokryzja” – czytamy.

Celibat nie jest kwestią doktrynalną, wynika z tradycji, nie obowiązywał zawsze. Pożądanie istnieje od początków ludzkości, ale twierdzenie, że to właśnie celibat ma być podłożem przestępstw, jest nieco naciągane. To tak, jakby twierdzić, że każdy singiel będzie molestował, gwałcił, stanie się pedofilem. Pedofilami są jednostki zaburzone, stan cywilny nie ma tu znaczenia. A pożądanie rozładować można w różny sposób – niekoniecznie stając się zboczeńcem.

Inny postulat to „wprowadzenie systemu wykrywania przypadków przemocy i szybkiego reagowania w sytuacji, gdy widać symptomy, że dzieje się coś niedobrego” – pisze autorka. Też nie precyzując, na czym ten system miałby polegać.

Ostatnim postulatem jest… edukacja seksualna w seminariach i zakonach.

Troska "Wyborczej" o Kościół jest bardzo wzruszająca. Szkoda, że próby leczenia doprowadziłyby raczej do śmierci pacjenta.

za:dorzeczy.pl

                                                                              ***

"O tym, że Kościół staje się ofiarą penetracji przez wrogie mu siły, mówiła jeszcze w 1953r. w Senacie USA, składając zeznanie przed Komisją Śledczą ds. Działalności Antyamerykańskiej, Bella Dodd. W latach 1927-1949 była ona jedną z najbardziej wpływowych osób w Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych." (Grzegorz Górny - Koń Trojańskie w Mieście Boga /"Sieci" nr 40/2018/)
k

Copyright © 2017. All Rights Reserved.