Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Sztańskie wzmożenia

Wdrażanie „wartości LGBT” obowiązkiem? Tak koncerny indoktrynują swoich pracowników
Brak zgody na udział w afirmacji środowisk LGBT+ może zakończyć się utratą pracy. Przekonał się o tym pracownik sieci Ikea, który nie chciał wziąć udziału w „dniu solidarności z osobami LGBT”.

- Podpisywałem umowę, że będę sprzedawał meble – mówi zwolniony pracownik.
 
Rozmowę ze zwolnionym pracownikiem przeprowadziła TVP Info. Mężczyzna nie chce ujawniać swoich danych, bo obawia się, że będzie miał kłopoty ze znalezieniem pracy. Chętnie jednak opowiada o okolicznościach zwolnienia.
 
Mężczyzna w dniu, kiedy firma zorganizowała „dzień solidarności z osobami wykluczonymi, z LGBT” chciał wziąć urlop na żądanie. – Podpisywałem umowę, że będę sprzedawał meble – mówił. Jak dodał, w wewnętrznej sieci internetowej opublikowano wówczas artykuł „wdrażanie wartości LGBT jest naszym obowiązkiem”.

– Poruszyło mnie to i wzburzyło, bo nie uważam, żeby to było moim obowiązkiem. Napisałem, że to jest nieakceptowane i przytoczyłem dwa cytaty z Pisma Świętego: o zgorszeniu oraz o tym że współżycie między dwoma mężczyznami to jest obrzydliwość – opowiadał pracownik.

Mężczyzna został wezwany na rozmowę i próbowano wymusić na nim usunięcie wpisu. Odmówił, bo „to jest cytat z Pisma Świętego, więc jako katolik nie mogę cenzurować Pana Boga”. Zagrożono mu konsekwencjami. Kilka dni później odbyła się druga rozmowa, na której mężczyzna został poinformowany o wypowiedzeniu umowy o pracę. - Miałem się spakować, opróżnić szafkę, oddać identyfikator – wyznał.

Do sprawy odniosła się Ikea: „Znamy pismo Instytutu Ordo Iuris. Co do zasady nie komentujemy spraw personalnych, a do takich należy wspomniana kwestia rozwiązania stosunku pracy. Jednocześnie zapewniamy, że podstawą naszej kultury korporacyjnej jest wolność poglądów, tolerancja i szacunek dla każdego pracownika. Natomiast w przypadku gdy istnieje chociażby ryzyko naruszenia dóbr lub godności osobistej innych pracowników podejmujemy działania, zawsze zgodnie z prawem pracy i naszymi wartościami. We wspomnianym w piśmie przypadku, w naszej ocenie, taka właśnie sytuacja miała miejsce”.

Sprawa znajdzie finał w sądzie. Zwolnionego pracownika reprezentują prawnicy Ordo Iuris.

za: www.pch24.pl
***

Homoterroryzm! Polski oddział IKEA zwolnił pracownika… bo cytował Biblię komentując ideologiczną agitację pracodawcy

O tej bulwersującej sprawie poinformował Instytut Ordo Iuris, który zajmuje się sprawą dyskryminowanego pracownika sieci IKEA. Według komunikatu umieszczonego na stronie Instytutu, pracownik popularnej sieci meblarskiej został zwolniony, gdyż na ideologiczną agitację pracodawcy, która prowadzona była na wewnętrznym forum internetowym firmy, odpowiedział… fragmentem Pisma Świętego.

– Stało się tak, mimo że jego praca była pozytywnie oceniana przez klientów i przełożonych. Postępowanie władz Ikei stanowi naruszenie prawa i wewnętrznych standardów przedsiębiorstwa. Instytut Ordo Iuris złożył w imieniu mężczyzny pozew domagając się uznania wypowiedzenia za bezskuteczne, a także wypłaty odszkodowania i przekazania środków na cele charytatywne – informuje Ordo Iuris.

Według OI, wpis pracownika sieci IKEA stanowił komentarz do artykułu, który propagował ideologię ruchu LGBT. Mężyczyzna wyraził negatywną opinię na temat tekstu i wkleił fragment Pisma Świętego. Wypowiedź mężczyzny zirytowała jego przełożonych, którzy bezprawnie wypowiedzieli mu umowę o pracę. Zdyscyplinowano także te osoby, które polubiły wpis zwolnionego pracownika.

– W treści wypowiedzenia pracodawca wskazał, że przyczyną zwolnienia jest naruszenie wewnętrznych regulaminów sklepu Ikea oraz „naruszenie zasad współżycia społecznego”, a także „utrata zaufania” do pracownika. W opinii prawników Ordo Iuris przyczyny zwolnienia wskazane przez pracodawcę są nieprawdziwe. Nie znajdują one odzwierciedlenia w rzeczywistości i stanowią arbitralną oraz subiektywną ocenę Ikei, której poddane zostały wyłącznie światopogląd, wiara i religia pracownika. Jak wynika z całokształtu okoliczności ujawnionej sprawy, rzeczywistą przyczyną zwolnienia pracownika było wyrażenie przez niego poglądu odwołującego się do wartości katolickich – czytamy na stronie Ordo Iuris.

IKEA nie chciała odnieść się do całej sprawy. We wpisie umieszczonym na Twitterze firma poinformowła, że „nie komentuje spraw personalnych”.

– W IKEA tworzymy otwartą i tolerancyjną kulturę, przestrzegamy zasad równego traktowania i nienaruszania godności pracowników – napisali przedstawiciele meblarskiego giganta.

za:www.stefczyk.info
***

Patryk Jaki: Wezmę udział w bojkocie IKEI

Nie milkną komentarze po zwolnieniu z IKEI pracownika za cytowanie fragmentów Biblii, potępiających homoseksualizm. Pan Tomasz odmówił również udziału w wewnątrzfirmowym programie LGBT. Z pomocą Ordo Iuris złożył pozew przeciwko firmie IKEA z pomocą "Ordo Iuris". Powszechne oburzenie pociąga za sobą deklaracje o bojkocie produktów meblowego giganta.

- Art.53 Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.  Art.31 Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Proszę @RzecznikIKEA o jasne stanowisko czy podane w artykule informacje są prawdziwe (...) Proszę też jeśli to możliwe o kontakt ze mną na priv osobę, której sprawa dotyczy. Sfinansuję pomoc prawną. A jeśli opis jest prawdziwy to nagłośnie tę dyskryminacje w PE i sam wezmę udział w bojkocie #IKEA - pisze Patryk Jaki

    Proszę też jeśli to możliwe o kontakt ze mną na priv osobę, której sprawa dotyczy. Sfinansuję pomoc prawną. A jeśli opis jest prawdziwy to nagłośnie tę dyskryminacje w PE i sam wezmę udział w bojkocie #IKEA

za:www.fronda.pl
***

Faszystowskie sympatie IKEA

Twórca IKEA Ingvar Kamprad był szwedzkim nazistą, aktywnym członkiem faszystowskiej Svensk Socialistisk Samling (Szwedzka Koalicja Socjalistyczna). Wiele wskazuje też na to, że działalność w organizacjach nacjonalistycznych i neonazistowskich pomogła mu w biznesie. Szczególnie przyjaźń z Peterem Engdahlem. W książce laureatki Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego Elisabeth Asbrink „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa” z 2014 r. możemy poznać wiele mrocznych faktów z najnowszej historii Szwecji.

Kampard nazywał lidera szwedzkich nazistów Petera Engdahlema wielkim człowiekiem i darzył go wielkim podziwem. To on – choć nie ma na to jednoznacznych dowodów, ale są mocne poszlaki – bardzo pomógł przyszłemu meblowemu potentatowi rozkręcić biznes. Według Elisabeth Asbrink cechą charakterystyczną szwedzkiego faszyzmu było bowiem wspieranie partnerów w interesach. Ta sieć powiązań przetrwała dziesięciolecia.

Inną ciekawostką z biografii twórcy IKEA była jego Babka. Niemka z Sudetów, sympatyzująca z Hitlerem, która dzień zajęcia Sudetów nazwała najpiękniejszym dniem w jej życiu. I mimo, że takie fakty były przez Kamparda skrzętnie skrywane, coraz więcej dokumentów wychodzi na światło dzienne, tak że nawet sam zainteresowany przestał im zaprzeczać.

Biografia i postawa Ingvara Kamparda to jeden z wielu przykładów na problemy z rozliczeniem się Szwecji ze swej przeszłości. Co prawda Szwedzi od 1943 roku zaczęli pomagać Żydom, szczególnie z Danii, zapisując godną kartę w swojej historii, ale okres od początku lat 30. do 43. roku okryty jest mrokiem. Sam Kampard nie chce o niej mówić. Szwecja również nie specjalnie zamierza się z tego rozliczyć. To bardzo kontrastuje z powszechnym przekonaniem, że Szwecja to taki fajny, neutralny i przyjazny kraj.

To tak na marginesie dzisiejszych kontrowersji wokół IKEA.

Ach! Jeszcze o jednym warto pamiętać. W 2012 wyszły na jaw informacje, że IKEA w latach 1960-1980 korzystała w NRD z przymusowej pracy więźniów politycznych. Ciekawe czy ktoś za to otrzymał od koncernu jakieś odszkodowanie. No i o zaniżaniu, a raczej optymalizacji podatkowej, skomplikowanej międzynarodowej strukturze opartej na fundacji non-profit i innych ciekawostkach szwedzkiego giganta, którymi coraz bardziej interesuje się Komisja Europejska innym razem.

za:www.tysol.pl
***

„Tęczowy” jak Sprite? Światowy gigant włączył się w promocję homoseksualizmu

Trwa prowadzona przez markę Sprite kampania „I love you hater” „promująca wolność w wyrażaniu własnej unikalnej tożsamości, nie zważając na otaczający nas hejt” – podaje strona Coca Coli. Niestety w kampanii tej chodzi w znacznej mierze o promocję homoseksualizmu.

W ramach polskiej odsłony kampanii „I love you hater” (kocham cię, hejterze) marka Sprite wyprodukowała limitowaną serię puszki z tęczowym logo, które jest „symbolem równouprawnienia osób LGBTQ+”.

„W ten widoczny sposób Sprite dołączył do grona wspierających społeczność LGBTQ+” – czytamy na stronie Coca Coli. Pierwszy raz homopuszki rozdawano 8 czerwca na warszawskiej Paradzie Równości. Planowane jest także rozdawanie tych produktów w innych polskich miastach podczas marszów równości.

Należący do Coca-Coli Sprite utworzył także grant do wykorzystania na sfinansowanie parad równości. Zapowiada także wakacyjny projekt edukacyjny wraz z Grupą Stonewall. Nazwa grupy nawiązuje do zamieszek w nielegalnym pubie Stonewall w Nowym Jorku, które rozpoczęły światowy ruch LGBT. Istnieją zatem powody do obaw, że również w przypadku tego „projektu” będziemy mieć do czynienia z promocją homoseksualizmu.

Ponadto na stronie internetowej [cocacola.com.pl] widzimy na przykład plakat z reklamowym hasłem „żyj rześko” z dwoma chłopakami sprawiającymi wrażenie zakochanych – jeden z nich trzyma butelkę napoju gazowanego.

W ramach kampanii „I love you hater” „Sprite pokazał doświadczenia osób, które dotknęła agresja ze względu na ich odmienność – wygląd, unikalne hobby, orientację seksualną. Co istotne, historie te nie kończą się jedynie na hejcie, ale pokazują wielką siłę w byciu innym od większości, w pokonaniu strachu na drodze ekspozycji własnego ja. Różnorodność, a przede wszystkim autentyczność w byciu sobą, to prawdziwa moc, która napędza nas do działania” – czytamy na stronie.

Wymienienie orientacji seksualnej wśród niewinnych rzeczy, takich jak hobby czy wygląd to  manipulacja. „Orientacja” homoseksualna świadczy bowiem o nieuporządkowaniu, a jej realizacja – to złamanie prawa natury i grzech.

Żyjemy w czasach, gdy celebryci, a także globalne korporacje o zupełnie innych specjalizacjach wpływają na ludzi niekiedy w większym stopniu niż uczeni czy duchowni. Choć jest to przejaw społecznego ogłupienia, to nie wolno go bagatelizować, gdyż to za nimi stoją pieniądze.

Same korporacje zdają sobie z tego sprawę i coraz częściej nie zamierzają stać z boku kulturowej batalii. „Sprite zdaje sobie sprawę, że globalne marki mają siłę, są widzialne i słyszalne, dlatego też powinny zabrać głos w ważnych sprawach, a za takie uznawane są walka o równość, tolerancję i prawo do bycia sobą” – czytamy na stronie Coca Coli.

Z drugiej strony zdecydowany bojkot katolików stanowiłby zagrożenie dla siły ekonomicznej nawet wielkich korporacji. Najwyższy czas, by katolicy uwzględnili niegodziwe działania firm w swoich codziennych wyborach konsumenckich! Niech firmy opowiadające się po stronie Mordoru zaczną się liczyć z większością klientów, którą wciąż w Polsce są chrześcijanie. Ich dyskryminacja może bowiem okazać się naprawdę nieopłacalna!

za:www.pch24.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.