List hańby, list przeciw Polsce

Skandaliczny list b. polskich ambasadorów pokazuje rozpacz i panikę tych, którzy chcieliby widzieć Polskę słabą, podległą rosyjsko-niemieckim interesom. Bo to sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest największym zagrożeniem zarówno dla Niemiec, jak i Rosji oraz ich zwolenników.

Polska, która w latach międzywojennych była zaporą przed czerwoną zarazą, dziś jest zaporą przed nienormalnością. Suwerenność naszego kraju nie podoba się ludziom, którzy całą swoją karierę związali z postkomunistycznym systemem. Autorzy listu wymierzonego tak naprawdę w niepodległą Polskę to m.in. resortowe dzieci, osoby zarejestrowane przez komunistyczną bezpiekę jako tajni współpracownicy, osoby szkolone w Moskwie czy latami żyjące z zagranicznych grantów. Ilekroć pojawia się list byłych ambasadorów, trzeba przywoływać te nazwiska. Bo jeśli rodzice jednego z autorów walczyli z niepodległościowym podziemiem, to nic dziwnego, że pisze on o „bratobójczej walce”. Tymczasem była to zaplanowana eksterminacja polskich bohaterów, którzy chcieli, by ich kraj był wolny. A teraz spadkobiercy pokolenia UB piszą kłamstwa – na szczęście ich intencje są czytelne: nie chodzi o dobro Polski, lecz własny interes.

Dorota Kania

za:niezalezna.pl