Nie wierzcie PO i „Wyborczej”

W reakcji na mocne i prawdziwe przemówienie naszego prezydenta („Tak, tu jest Unia, ale przede wszystkim tu jest Polska”) najważniejsi politycy PO stwierdzili – to jest moment wyjścia Polski z UE.

Wtórowali im ich funkcjonariusze medialni. Szczególnie zawzięcie robił to redaktor „GW” Wroński, który jako argument dodatkowy za planowanym przez PiS „polexitem” przytoczył wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Nic dziwnego. Znajdował się tam zestaw wypowiedzi, które musiały być dla redaktora z „Wyborczej” wstrząsem. Na przykład: „Polska powinna być wolna”, „Polska powinna być suwerenna”, „Decydować powinien naród”. Przynajmniej to środowisko jest w tej kwestii uczciwe. Tak „GW” i PO szczerze pokazują, jak widzą nasze bycie w UE. Mamy być po prostu… szmatą. Ale jest w tym jeszcze jeden ważny element. Oni także chcą, żebyśmy w to uwierzyli – że możemy być w Unii tylko w taki sposób. I chcą, żebyśmy w reakcji zaczęli atakować sam fakt członkostwa Polski.

Czemu? Bo jedyne co chcą zachować, to swoją pozycję w oczach Zachodu. A żeby tak było – poza pełną dyspozycyjnością wobec Berlina i Paryża – muszą się też swoim mocodawcom pokazać jako jedyna alternatywa. Jako tama przed prymitywnymi Polakami, przed całym tym niby dziedzictwem historycznym, jakie, ich zdaniem, niesie w sobie Polska – ksenofobią, ignorancją etc. Dlatego patrząc na sprawę bardziej strukturalnie, PO ze swoimi przybudówkami, w tym także „GW”, musi pompować w społeczeństwo polskie odpowiednią ilość niechęci wobec Unii.

A jak lepiej to osiągnąć, niż wmawiając Polakom, że Unia jest tylko taka, jak oni to przedstawiają? Że jest klubem kilku państw, których należy słuchać we wszystkim, rezygnując z własnej suwerenności. Że Unia to organizacja polityczna, która odmawia narodom prawa do samostanowienia. W której możemy działać tylko wtedy, gdy zachowujemy się jak posłuszni lokaje, jeśli akceptujemy wszystko, co powie Bruksela, w tym najdurniejsze, lewackie nowinki obyczajowe. Tylko że nie jest to prawda. Wiele patologii w Unii jest dla nas zagrożeniem, ale jeszcze więcej jest w naszym członkostwie szans. Ułatwień, pieniędzy, możliwości współpracy. Dlatego nie dajmy się nabrać kolesiom z PO i „GW”.

Dawid Wildstein

za:niezalezna.pl/307725-nie-wierzcie-po-i-wyborczej