Dzień Flagi RP w ujęciu opozycji

Na wieść, że nawet Robert Biedroń rozdawał w Łodzi biało-czerwone flagi, można się tylko cieszyć. Kandydat lewicy dodawał jednak do nich flagi… UE. Normalnie można by się nie czepiać, ale nie było to święto jakiejś flagi, lecz konkretnie biało-czerwonej.

Jeśli kandydat Biedroń uważa, że to po prostu „święto flagi”, to czegoś tu jednak zabrakło. W pakiecie powinna jeszcze być przecież flaga tęczowa i czerwona. Bez kamuflażu pokazał się za to dawny partyjny kolega i mentor Biedronia – Janusz Palikot. 2 maja zamieścił na Twitterze flagę UE z komentarzem: „Przenieśliśmy się z państwa prymitywnego i słabego, autorytarnego i zideologizowanego, do zupełnie innego świata. A jednocześnie dziś znów możemy to wszystko stracić!”. Przeciwstawianie Unii i Polski to zawsze przypadek dość ekstremalny i występujący właściwie tylko w naszej części Europy. Wynika to zapewne z głębokich kompleksów. Stuhr nie mówi po polsku za granicą, Palikot w Dzień Flagi RP umieszcza flagę UE. Niektórym trudno zrozumieć, że w pełni Europejczykiem jest się tylko wtedy, kiedy jest się w pełni Polakiem, Węgrem, Francuzem, Włochem…

Bogdan Dobosz

za:niezalezna.pl