Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wątki feministyczne i LGBT popsuły kolejną bajkę. Uwaga na "Kopciuszka" w reżyserii Kaya Cannona

„Scenarzysta i reżyser Kay Cannon roztrzaskał szklany pantofelek tytułowej bohaterki. I zmusił widzów do przespacerowania się po tych odłamkach – boso”, rozpoczyna recenzję najnowszego „Kopciuszka” Johnny Oleksinsky z „New York Post”. „Tak, najnowszy „Kopciuszek” to kompletna klapa”

, dodaje recenzent. I trudno się z nim nie zgodzić, zwłaszcza że nie obyło się bez feministycznych wątków tak naprawdę ośmieszających kobiety. Nie brakuje też motywów „tęczowych”, co już jest niebezpieczną próbą ingerencji w psychikę dzieci, do których jest skierowana najnowsza produkcja Kay’a Cannona.

Znana dzieciom (i dorosłym) z całego świata klasyczna historia Kopciuszka (Camilla Cabello) została na siłę uwspółcześniona i wyposażona w żałośnie słabe feministyczne wątki; widać to szczególnie w scenie w której zła macocha (Vivian, w tej roli Idina Menzel) wyznaje znienawidzonej pasierbicy, że w młodości była utalentowaną pianistką, ale nigdy nie nauczyła się grać profesjonalnie. Zatem jest złą macochą, bo nie jest „kobietą wyzwoloną”? Bez sensu!

Podobnie zachowuje się Królowa (Minnie Driver), która przez cały czas marudzi, że „została zmuszona do milczenia przez Króla” (Pierce Brosnan) – jest jednak wyjątkowo gadatliwa jak na kogoś „zmuszonego do milczenia”. W jaki sposób reżyser rozwiązuje ten poważny problem małżeński? Otóż w wielkiej scenie finałowej Królowa, niczym rozwydrzona nastolatka, krzyczy do Króla: „nie miałeś racji!”, co, rzecz jasna budzi niewiarygodny aplauz poddanych - huragan braw przechodzący w owację. Pionierskie posunięcie!

Najciekawiej jednak prezentuje się „feministyczny” wątek w wykonaniu samego Kopciuszka; tytułowa bohaterka co prawda poślubia Księcia Roberta (Nicholas Galitzine) – no cóż, tym razem spoiler był nieunikniony – jednak nie chce aby nazywano ją Księżną... Czy czegoś nam to nie przypomina?

Oczywiście nie mogło także zabraknąć wątków LGBT – tym razem ofiarą wszędobylskiej tęczowej ideologii padła Dobra Wróżka grana przez... mężczyznę – znanego z ekscentrycznego upodobania do damskich strojów Billy’ego Portera. Oczywiście nikt z zagranicznych recenzentów nie ośmielił się skrytykować podobnego pomysłu... Krytycznie natomiast została oceniona gra Camilli Cabello (Kopciuszek), której nie udało się stworzyć wyrazistej tytułowej bohaterki; recenzenci nie omieszkali także wytknąć bohaterce niedostatków warsztatu wokalnego („brzydki, nosowy dźwięk”) podczas wykonywania skomponowanej specjalnie dla niej piosenki „Million to One”. No cóż, chyba nie da się bardziej zepsuć klasycznej baśni o Kopciuszku.

za:bialykruk.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.