"Złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego" - przekazał dziś prezes Stowarzyszenia Rot Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Jak zapewnił - składający zawiadomienie są w posiadaniu "bardzo mocnych dowodów". "Nie ma zgody na łamanie wolności do zgromadzeń. Do zobaczenia 1.08 o godz. 17:00 na rondzie Dmowskiego" - zapewnił na Twitterze.
Podczas briefingu zorganizowanego przed stołecznym ratuszem Bąkiewicz podkreślił, że Rafał Trzaskowski "od wielu lat notorycznie, z premedytacją organiczna wolność do zgromadzeń".
– Pan Rafał Trzaskowski wielokrotnie, w recydywie, popełnia te przestępstwa, uniemożliwiając środowiskom patriotycznym, środowiskom niepodległościowym organizowanie zgromadzeń. Tyczy się to zarówno Marszu Powstania Warszawskiego, jak i Marszu Niepodległości, ale także innych tego typu wydarzeń. Z takimi samymi działaniami mieliśmy do czynienia, kiedy prezydentem Warszawy była Hanna Gronkiewicz-Waltz. Metody działania były wówczas dokładnie takie same. Koalicja Obywatelska stosuje te metody, zwalczając polskich patriotów na ulicach Warszawy – mówił Robert Bąkiewicz.
Robert Bąkiewicz wyjaśnił, że prezydent Warszawy od lat notorycznie i z premedytacją ogranicza wolność do zgromadzeń.
"Robi to w wyniku pewnych ideologicznych przesłanek" – ocenił Bąkiewicz. Dodał, że dowodem na łamanie prawa przez prezydenta Warszawy jest decyzja Sądu Najwyższego z czerwca tego roku dotycząca cykliczności Marszu Powstania Warszawskiego.
Trzaskowskiemu się to nie udało!
Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu z czerwca tego roku uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego i utrzymał w mocy decyzję Wojewody Mazowieckiego dotyczącą przyznania Marszowi Powstania Warszawskiego statusu zgromadzenia cyklicznego. SN stwierdził w postanowieniu, że zaskarżenie dotyczące cykliczności przysługuje jedynie wnioskodawcy i to w sytuacji, gdy jest ona odmowna.
"Dzisiaj złożyliśmy do Prokuratury Warszawa-Śródmieście zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pana prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Mamy na to bardzo mocne dowody" – przyznał Bąkiewicz.
Przypomniał jednocześnie, że decyzją wojewody z 19 lipca 2022 roku Marsz Powstania Warszawskiego uzyskał status zgromadzenia cyklicznego. Dwa dni później - 21 lipca 2022 roku, decyzja ta została przez Trzaskowskiego zaskarżona.
"Nie istnieje żaden przepis prawa, który nadawałby prezydentowi miasta kompetencje do zaskarżania decyzji wojewody o nadaniu statusu zgromadzenia cyklicznego. Prawo przewiduje jedynie zaskarżenie decyzji o odmowie nadania takiego statusu przez samego wnioskodawcę"
– wskazał Bąkiewicz.
W ocenie składających zawiadomienie działania Trzaskowskiego wypełniły znamiona czynu określonego w art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, o czym napisał Bąkiewicz w mediach społecznościowych. Podkreślił on przy tym, że Trzaskowskiemu może grozić za to nawet 3 lata więzienia.
Taki też brzmi właśnie ten artykuł KK - "zgodnie z tym przepisem funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
"Nie ma zgody na łamanie wolności do zgromadzeń. Do zobaczenia 1.08 o godz. 17:00 na rondzie Dmowskiego" – podsumował Bąkiewicz w Twitterowym wpisie.
Marsz Niepodległości - z nim też Trzaskowski ma problem
Jak przypominamy, podobna sytuacja miała miejsce w odniesieniu do Marszu Niepodległości organizowanego co roku w Warszawie. Wcześniej - przed postanowieniem SN z czerwca 2023 - w październiku 2022 roku Sąd Najwyższy uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego, które na wniosek prezydenta Warszawy uchyliły decyzję wojewody mazowieckiego o cykliczności Marszu Niepodległości. Po tych decyzjach skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego złożył Prokurator Generalny argumentując, że doszło do ograniczenia wolności zgromadzeń gwarantowanej w art. 57 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
za:www.radiomaryja.pl