Sprawa ma związek ze spotem PiS ostrzegającym przed polityką migracyjną Platformy Obywatelskiej, który promowała czwórka europosłów. Zostali oni oskarżeni o nawoływanie do nienawiści.
Politolog, dr Krzysztof Kawęcki, ocenia, że decyzja Parlamentu Europejskiego ma charakter polityczny, a nie merytoryczny.
– To przejaw represji wobec polskich polityków, którzy występowali w obronie polskiej racji stanu przed lewicowo-liberalnym dyktatem sił w Parlamencie Europejskim. Te siły, które dominują w PE, podjęły decyzję o wykluczeniu wręcz z debaty publicznej tych europosłów. Być może ma to na celu uniemożliwienie im kandydowania do PE w przyszłorocznych wyborach – wskazuje dr Krzysztof Kawęcki.
Polskich europosłów oskarżył Rafał Gaweł, założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Lewicowy aktywista kilka lat temu został skazany przez polski sąd za oszustwa gospodarcze. Gaweł obecnie mieszka w Norwegii, gdzie otrzymał azyl polityczny.
za:www.radiomaryja.pl
***
"Nawoływanie do nienawiści"...
- Znamy, znamy...
Przynajmniej starsi - jak to było z klasyfikowaniem "mów" za czasów "realnego socjalizmu" czy stalinizmu...
...Historia...czy "jej" niektórzy ludzie lubią się powtarzać... I instytucje?...
kn