Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Krzysztof Ziemiec - Kopalnia brudów

Niedawno rozeszła się wiadomość, że za określoną – niezbyt wielką – sumę można zamówić 40 tys. wpisów internetowych na dowolny temat! A miliony ludzi uważają, że to opinia publiczna! Coraz częściej internetowa przestrzeń pokazuje swoje najgorsze oblicze. Ogromna liczba forów i portali zamienia się w huczące potoki pomyj i brudów. Zionie z nich bezinteresowną wręcz nienawiścią do drugiej osoby.
Sam jako osoba znana, w której życiu wydarzyło się coś dramatycznego, spotykałem się z bzdurnymi i niesprawiedliwymi ocenami internautów. Ostatnie medium, w którym nie ma koncesji, wpływów czy cenzury, bezlitośnie obnaża niedojrzałość części naszego społeczeństwa nienawykłego do korzystania z wolności. Na Dzikim Zachodzie internetu nieobecność szeryfa jest traktowana jako zgoda na odrzucenie norm moralnych czy choćby zasad dobrego wychowania.
W dużej mierze przyczynia się do tego możliwość zarabiania w sieci. Każde dodatkowe kliknięcie pozwala portalom zarobić więcej na reklamach. Tajemnicą poliszynela jest, że administratorzy celowo nie usuwają drażliwych, nawet obrazoburczych komentarzy. To one przecież wywołują reakcję, w tym przypadku oburzenia. Część komentarzy pod internetowymi materiałami zamieszczają zwykle specjalnie do tego zatrudnieni ludzie. Dyskusje są sterowane: mój brat kilka razy na tzw. rybkę wysyłał do wybranych portali zestaw różnych poglądowo wpisów, inaczej podpisanych. Na tej samej stronie jedne publikowano, inne nie.
Co więcej, wiele firm i polityków płaci wyspecjalizowanym agencjom, które generują setki komentarzy zachwalających lub atakujących daną osobę czy instytucję. Wpisy te tworzą później jej obraz w sieci. Obraz przekłada się na rzeczywistość i np. w przypadku danego polityka decyduje o jego być albo nie być.
Rodzice nie rozmawiają z dziećmi o korzystaniu z sieci. A one bardzo często wiedzę o życiu czerpią jedynie z tego źródła. Dziewczynki popadają w anoreksję, bo czytają na portalach, że modna jest taka a nie inna sylwetka. W tym samym miejscu będą szukać porad w sprawach intymnych. Nie unikniemy tego, jeśli zawczasu nie zbudujemy między nami a dziećmi zaufania, które potrzebne jest do przełamania lęku w rozmowach o trudnych problemach.
Człowiek wykształcony – i z wykształconym sumieniem – nie będzie miał kompleksów na swoim punkcie, a przez to nie będzie manipulowany przez innych. Przejdzie obojętnie obok internetowych śmieci, a jednocześnie będzie potrafił wyłuskać z sieci to, co w niej wartościowe. Nie ulegnie magii 40 tys. wpisów.

/Idziemy nr 21/2011/ (xwk)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.