Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Stanisław Michalkiewicz - O nieistnieniu

Kiedy tylko JE ks. abp Józef Michalik w liście pasterskim napisał, że Kościół jest atakowany m.in. przez masonów, zaraz przodująca w pracy operacyjnej oraz wyszkoleniu bojowym i politycznym red. Katarzyna Wiśniewska z "Gazety Wyborczej" poszła do prof. Tadeusza Cegielskiego, wielkiego mistrza Wielkiej Loży Narodowej , w nadziei, że profesor da Ekscelencji stosowny odpór. No a profesor, jak to profesor - nie tylko dał stosowny odpór Ekscelencji, ale w dodatku udzielił instrukcji czytelnikom "Gazety Wyborczej".
Instrukcja odwołuje się do ich snobizmu, co przynosi zaszczyt spostrzegawczości i umiejętnościom socjotechnicznym prof. Cegielskiego. Bo trzeba nam wiedzieć, że znakomitą większość czytelników "GW" stanowią półinteligenci, będący zresztą plagą współczesnego świata, a naszego nieszczęśliwego kraju w szczególności. Są to ludzie inteligentni i spostrzegawczy, w każdym razie na tyle, by zdawać sobie sprawę, że są półinteligentami - czego bardzo się wstydzą i co za wszelką cenę pragną ukryć.
Najlepszą metodą jest unikanie prezentowania własnych poglądów, których zresztą półinteligent przezornie nie posiada, tylko identyfikowanie się z poglądami stadnymi. Na tym fundamencie zasadza się pozycja red. Michnika oraz innych autorytetów moralnych. Oznajmiają oni półinteligentom, co mają myśleć. No i ci zaraz nie tylko skwapliwie to właśnie myślą, ale nawzajem sobie to komunikują i w ten sposób tworzy się opinia publiczna. Tedy prof. Cegielski dał red. Wiśniewskiej do zrozumienia, że masonów "nie ma", zaś przekonanie o ich istnieniu dowodzi hołdowania teorii spiskowej, zaś hołdowanie teorii spiskowej jest znakiem rozpoznawczym półinteligenta.
Jestem pewien, że wobec tak poważnej zastawki ze strony prof. Cegielskiego żaden czytelnik "Wyborczej" nie odważy się przyznać do wiary w teorię spiskową - chyba że red. Michnik ogłosi czasową dyspensę, jak podczas słynnego nieporozumienia w klubie gangsterów nazwanego "aferą Rywina". Wtedy nie tylko było można, ale nawet powinno się gorąco wierzyć w straszliwy spisek przeciwko "Agorze" - ale normalnie spisków "nie ma".
W ten sposób lista rzeczy nieistniejących wydłużyła się o jeszcze jedną pozycję. Jak pamiętamy, w początkach lat 90. red. Michnik twierdził, że w Polsce "nie ma" Żydów. Możemy sobie tylko wyobrazić, co by się działo, gdyby "byli".
W 1992 r. okazało się, że "nie ma" też konfidentów - tylko "ofiary systemu" z generałem Jaruzelskim na czele.
Spisków to w ogóle nigdy nie było, więc szkoda każdego słowa, tym bardziej że od 2006 roku "nie ma" też Wojskowych Służb Informacyjnych, które wraz z "lewicą laicką" przygotowały, przeprowadziły i nadzorowały transformację ustrojową, w której chodzi o to, by dokonać takich zmian, aby wszystko albo prawie wszystko zostało po staremu. No a teraz okazuje się, że "nie ma" również masonów.
To bardzo ciekawe, bo w początkach lat 90. było u nas około 600 masonów, co skłania do podejrzeń, iż do masonerii wstąpić mógł nawet cały batalion Służby Bezpieczeństwa. Masoni twierdzą, że uprawiają "sztukę królewską". O co tu chodzi? Kiedyś chodziło o sztukę architektoniczną - ale dzisiaj tej sztuki naucza się całkiem jawnie na wszystkich politechnikach świata. Czym zatem jest "sztuka królewska" dzisiaj? Snop światła na tę sprawę rzuca operacja "czyste ręce" we Włoszech, podczas której przy każdej aferze korupcyjnej trafiano na masońską lożę Propaganda Due.
Wygląda na to, że owa "sztuka" oznacza dzisiaj umiejętność skrytego manipulowania wielkimi masami ludzi - no i korumpowania się przy okazji, bo właściwie - dlaczego nie? Jest to tym łatwiejsze, że Wielki Wschód utajnia członkostwo. Czego się wstydzą? Przecież chyba nie otchłannych egzegez, z wyciąganiem pierwiastka kwadratowego z wymiarów świątyni Salomona? To może być zresztą świetny kamuflaż dla penetracji wywiadowczej - ale to już ociera się o teorię spiskową, a półinteligentom w takie rzeczy prof. Tadeusz Cegielski właśnie zabronił wierzyć. Kiedyś prof. Tadeusz Kotarbiński twierdził, że "nieistnienie jest atrybutem zaszczytnym". Być może, ale również - jakże wygodnym!

Copyright © 2017. All Rights Reserved.