Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Śniadanie dla wybranych

Reporterzy „Naszego Dziennika” i Telewizji Trwam zostali wyproszeni ze śniadania prasowego, jakie dla dziennikarzy zorganizowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Godzina 10.00, śniadanie prasowe Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji poświęcone jej bieżącym działaniom – zapowiadała wczoraj rano Polska Agencja Prasowa w codziennym kalendarium przeznaczonym dla wszystkich redakcji.

Jak się jednak okazało, nie każdy mógł zjeść posiłek z Janem Dworakiem w restauracji Villa Foksal i zadać ważne pytanie, np. o losy nierozstrzygniętego dotąd konkursu o miejsce na multipleksie cyfrowym. Przewodniczący KRRiT wraz z dwoma członkami Krajowej Rady spotkał się na śniadaniu prasowym tylko z wybranymi dziennikarzami, m.in. koncernu Agora i PAP. Biuro prasowe odmówiło nam podania tematyki rozmów.

KRRiT nie wpuściła wczoraj dziennikarzy „Naszego Dziennika” i Telewizji Trwam na tę rozmowę. W spotkaniu z przewodniczącym Dworakiem oraz członkami KRRiT Witoldem Grabosiem i Krzysztofem Luftem wzięli udział tylko specjalnie zaproszeni przedstawiciele mediów, wśród których znaleźli się dziennikarz „Gazety Wyborczej” wraz z fotoreporterem oraz dziennikarka PAP. Śniadanie, na koszt podatnika, zaaranżowano w eleganckiej restauracji w centrum Warszawy.

Według informacji podanej rano przez PAP spotkanie nie było obwarowane żadnymi dodatkowymi warunkami i miało być poświęcone „sprawom bieżącym”. Jak wiadomo, jedną z najważniejszych kwestii z tej kategorii jest rozpatrywanie przez KRRiT wniosków o koncesje na multipleksie 1, stąd duże zainteresowanie mediów udziałem w imprezie.

– Weszłam. W środku pięknie nakryty stół, menu do wyboru, bajer. Nagle drogę zagrodziła przedstawicielka KRRiT, która powiedziała, że trzeba mieć specjalne zaproszenie, bez zaproszeń nie wpuszczają… Na moje pytanie, czy będą inne media, odpowiedziała, że będą, ale – jak zaznaczyła – „tylko media branżowe”. Powiedziałam, że w depeszy PAP nie było informacji o zaproszeniach, na co ona odparła, że „bierze to na siebie” – relacjonuje Anna Ambroziak, dziennikarka „Naszego Dziennika”. Wyproszono ją ze spotkania. Nie wpuszczono również fotoreporterów PAP oraz „Naszego Dziennika”, a także ekipy Telewizji Polskiej.

– Musieliśmy się wycofać. Ale fotoreporter „Gazety Wyborczej”, który, jak sam przyznał, też nie dysponował zaproszeniem, jakoś nie miał problemu z wejściem. Podszedł do organizatorów, porozmawiał i został wpuszczony. Nawet czekaliśmy pół godziny, jak już śniadanie się zaczęło, czy jego też usuną, ale nie usunęli – mówi Mateusz Marek, fotoreporter „Naszego Dziennika”. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że „Gazetę Wyborczą” reprezentowało na śniadaniu prasowym co najmniej dwóch przedstawicieli: wspomniany fotoreporter oraz jeden z dziennikarzy. Ten ostatni miał otrzymać formalne zaproszenie.

– Pani z biura prasowego KRRiT była zdziwiona, że są media. Fotoreporter PAP spytał poirytowany, dlaczego KRRiT nie podała, że trzeba mieć imienne zaproszenia. Wtedy ona przeprosiła, twierdząc, że zaszło nieporozumienie. Zostaliśmy po prostu wyproszeni –mówi Sylwia Ptaszyńska, dziennikarka Telewizji Trwam.
W tajemnicy

Rzecznik KRRiT Katarzyna Twardowska, odpowiedzialna za organizację ekskluzywnego „śniadania”, była wczoraj dla nas nieuchwytna. Tylko na krótki moment udało nam się nawiązać z nią połączenie, ale zaraz zostało przerwane. – To było spotkanie branżowe – usłyszeliśmy. Potem Twardowska nie odbierała telefonu.

– Pani rzecznik jeszcze uczestniczy w śniadaniu prasowym albo pojechała na następne spotkanie – wyjaśniła Elżbieta Woźniak z biura prasowego KRRiT. Zapytana, jakiej konkretnie tematyce branżowej było poświęcone spotkanie, podała, że „było to bardzo wąskie, branżowe spotkanie dotyczące rynku medialnego”.

– Nie mogę sformułować tematyki, bo było kilka tematów do rozmów – oznajmiła. Nie chciała podać, jakich konkretnie.

Także druga z pracownic biura prasowego, Izabela Wojciechowska, odmówiła podania tematyki spotkania z mediami. Biuro prasowe nie chciało również przedstawić listy zaproszonych mediów, chociaż opinia publiczna ma prawo to wiedzieć, bo śniadanie sfinansowali podatnicy.

– O wysłaniu listy może zdecydować tylko pani rzecznik. Proszę o e-mail z pytaniami – usłyszeliśmy.
Posiłek z certyfikatem

W sprawie zagadkowego spotkania niektórych członków KRRiT z wybranymi mediami „Nasz Dziennik” skierował liczne pytania do Krajowej Rady. Wczoraj nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Chcemy wiedzieć, według jakiego klucza KRRiT zapraszała przedstawicieli mediów na śniadanie prasowe i dlaczego zaproszenie otrzymał np. dziennikarz jednej z gazet, a nie dostały go inne dzienniki. Chcemy też wiedzieć, o czym rozmawiano. Jak podała PAP, głównymi tematami były zmiany w ściąganiu abonamentu i przeciąganie się konkursu na MUX-1.

Czy taka formuła spotkań, z których niektórzy są wykluczani, jest zgodna z prawem i standardami równego traktowania oraz słynnym „certyfikatem ISO”, którym tak chlubi się Krajowa Rada?

Małgorzata Goss


za:www.naszdziennik.pl (pkn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.