Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Orbán przyprawia UE o szaleństwo

Z prof. dr. hab. Ryszardem Legutką, europosłem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Marta Milczarska 

Parlament Europejski skrytykował reformy konstytucyjne na Węgrzech i zatwierdził raport wprowadzający m.in. propozycję utworzenia przez Komisję Europejską niezależnego mechanizmu, który kontrolowałby przestrzeganie przez kraje UE fundamentalnych praw i wolności. Jak Pan Profesor ocenia to głosowanie?


- Po pierwsze, stało się to, co było do przewidzenia, sam premier Victor Orbán przewidział to już wczoraj. PE zatwierdził ten raport przede wszystkim dlatego, że antyorbanowska lewica ma zdecydowaną większość w Parlamencie Europejskim. Niezależnie od tego, co powiedziałby Orbán, co powiedzieliby krytycy tego raportu – wiadomo było, że ten raport przejdzie. Po drugie, dobrze się stało, że premier Węgier zabrał wczoraj głos w PE. To pokazuje, że nie boi się konfrontacji. Po trzecie, widać, że w sprawie Orbána w większości krajów Unii Europejskiej i jej instytucjach panuje swoiste szaleństwo, mają oni na jego punkcie jakąś idée fixe, która z pewnością wypływa z tego, że nie tolerują oni zmian niezgodnych z unijno-progresywno-lewacką ortodoksją.



Mimo że raport został zatwierdzony, to widać, że Unia nie jest jednogłośna w tej sprawie. Raport poparło 370 europosłów,  przeciw było 249, zaś 82 wstrzymało się od głosu...

- Viktorowi Orbánowi udało się zdobyć w jakimś sensie „osłonę”, którą stanowi część europarlamentarzystów m.in. z grupy EKR, w której skład wchodzi PiS. Zmieniliśmy nieco proporcje poparcia tego raportu. Na szczęście to nie jest tak, że Parlament Europejski w całości poparł krytykujący Orbána raport. Węgry mają też w Unii Europejskiej obrońców, którzy głośno mówią „nie” takim działaniom ze strony władz UE. I wreszcie trzeba podkreślić, że większość Polaków broniła węgierskiego premiera.

Europosłowie Prawa i Sprawiedliwości bronią Orbána z kilku względów: przede wszystkim bronimy go pryncypialnie. To oznacza, że musimy mówić, iż Unia Europejska, Komisja Europejska nie ma prawa wtrącać się, kontrolować reform konstytucyjnych w tym zakresie, w którym to robi. Właściwie UE chce kontrolować wszystkie dziedziny w państwach członkowskich. Jeżeli teraz odpuścimy, jeżeli uznamy, że UE ma takie prawo wykraczające poza traktaty, to zostanie stworzona sytuacja bardzo niebezpieczna. Trzeba także pamiętać o naszym polskim interesie. Nie zapominajmy, co działo się w Unii, kiedy Polską rządziło Prawo i Sprawiedliwość, wtedy podobnie jak teraz w stosunku do Węgier unijni decydenci wpadali w szaleństwo. Niestety, mam obawy, że podobnie będzie, kiedy znowu do władzy w Polsce dojdzie PiS. Dlatego im więcej jest krajów niepokornych, które rządzą zgodnie z mandatem demokratycznym, jaki posiadają, tym będzie silniejszy front oporu wobec nieznośnej arogancji UE łamiącej zasadę subsydialności, pomocniczości, na której rzekomo miała się Unia opierać.


Dlaczego polityka premiera Viktora Orbána jest tak nie na rękę UE, mimo że okazuje się ona skuteczna: bezrobocie spada, gospodarka węgierska się rozwija?


– Orbán jest nie na rękę Unii Europejskiej, ponieważ jest ideologicznie obcym ciałem w tej wspólnocie. Kiedy José Zapattero niszczył gospodarkę Hiszpanii i wprowadzał chore, lewackie ustawodawstwo, to nikt w tej izbie nawet nie pisnął  To więc także pokazuje, że Unia Europejska jest skrajnie wroga jedynie wobec wszelkich konserwatywnych rządów. A przypomnimy, że reformy konstytucyjne na Węgrzech wprowadziły m.in. do konstytucji odwołanie do Boga oraz definicję małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, to wywołało furię unijnych środowisk. To jest nic innego jak wojna ideologiczna.

Dziękuję za rozmowę.

za:www.naszdziennik.pl (kn)

***

Węgry odrzucają kuratelę

Zdaniem węgierskiego premiera Viktora Orbána, dokument ten jest całkowicie nieuczciwy w swojej treści i stwarza zagrożenie dla całej Europy.

– To bardzo niebezpieczna propozycja – ocenił rezolucję Orbán w trakcie debaty w PE. W jego ocenie, główne niebezpieczeństwo tkwi w tym, że niektóre jej elementy nie są zgodne z unijnymi traktatami. Szef węgierskiego rządu skrytykował m.in. propozycję utworzenia przez Komisję Europejską niezależnego mechanizmu, który miałby kontrolować przestrzeganie przez kraje Unii fundamentalnych praw i wolności. Dodał, że Węgry nie chcą kurateli politycznej. – Nie chcemy żyć w Europie, gdzie ograniczane są swobody obywatelskie, gdzie są podwójne standardy – podkreślił Orbán.

Raport przygotowany przez Portugalczyka Rui Tavaresa z frakcji Zielonych poparło 370 europosłów, przeciw było 249, 82 wstrzymało się od głosu. W dokumencie sformułowano około 40 zaleceń dla węgierskich władz. Eurodeputowani wezwali Węgry do usunięcia z konstytucji zapisów zakwestionowanych przez sąd konstytucyjny tego kraju, a także do ograniczenia zmian w ustawie zasadniczej i do uregulowania spraw rodziny, socjalnych, fiskalnych i budżetowych w trybie zwykłych ustaw. W raporcie zagrożono, że jeśli władze w Budapeszcie zignorują zalecenia, Parlament Europejski rozważy wniosek o wszczęcie procedury na podstawie artykułu 7 traktatu UE, zgodnie z którym za poważne naruszenie zasad demokratycznych mogą grozić sankcje, łącznie z zawieszeniem prawa głosu kraju w Radzie UE.

Według Orbána, raport nie wspomina o dobrych stronach reform na Węgrzech. – Nasza gospodarka się rozwija, bezrobocie spada, rosną wynagrodzenia. Jesteśmy karani, zamiast być wynagradzani – powiedział premier. Przyznał, że nie miał złudzeń co do wyniku głosowania w sprawie przyjęcia tej rezolucji. – Wiem, że socjaliści, liberałowie, Zieloni będą głosować przeciwko Węgrom oraz że przyjaciele będą nas bronić – dodał.

Po stronie Orbána opowiedziała się część polskich europosłów. Ryszard Legutko (PiS) wskazuje, że żaden z zarzutów sformułowanych w raporcie nie koresponduje z węgierską rzeczywistością. W ocenie Legutki, dokument ma wyraźnie charakter dyskryminujący. Z kolei Jacek Kurski (Solidarna Polska) przeprosił Orbána za debatę i „skandaliczny raport”. – Jestem pewien, że ojcowie założyciele Europy przewracają się dzisiaj w grobie, widząc, jak strasbursko-brukselska dyplomacja wdziera się z butami w życie wolnych i suwerennych Węgier – powiedział. – To jest zemsta za skuteczny konserwatyzm, który premier Orbán wprowadza na Węgrzech – dodał.

za:www.naszdziennik.pl (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.