Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Afera na Uczelni: Wykład o zagrożeniu gender przerwali mężczyźni w damskich ubraniach

Grupa ok. 20 osób, w tym kilku mężczyzn w damskich ubraniach, zakłóciła wykład „Gender – dewastacja człowieka i rodziny”, który na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu prowadził ks. prof. Paweł Bortkiewicz. Najbardziej agresywne osoby zostały zatrzymane przez policję.

Wykład „Gender - dewastacja człowieka i rodziny” na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu wygłosić miał dyrektor Centrum Etyki UAM, ksiądz prof. Paweł Bortkiewicz. Organizatorem otwartego spotkania była Korporacja Akademicka Lechia, zrzeszająca studentów i absolwentów uczelni.

- Tematyka wykładu dotyczyć będzie dotykającej nas coraz nachalniej rewolucji kulturowej, która dzieje się na naszych oczach. Rewolucji, która inaczej niż wcześniejsze rewolucje, jest forsowana od góry do dołu. Niesie ona wiele zagrożeń, o istnieniu których często nie zdajemy sobie sprawy – wyjaśniali w oświadczeniu przedstawiciele Korporacji Akademickiej Lechia.

Gdy tylko o wykładzie dowiedziały się środowiska lewicowe i osoby utożsamiające się z ideologią gender, próbowały doprowadzić do odwołania wykładu. Postała nawet petycja wzywająca do tego władze uczelni.

- Pozwalamy sobie wyrazić poważne zaniepokojenie faktem, że tego rodzaju tendencyjne, ideologiczne i propagandowe wystąpienie może zaistnieć w przestrzeni, które z istoty swej winna służyć wiedzy, prawdzie i równouprawnieniu – pisali autorzy petycji.

Mimo wszystko rozpoczął się zgodnie z planem. W sali pojawiła się jednak grupa ok. 20 osób, a wśród nich mężczyźni w damskich ubraniach, która nie chciała opuścić sali i zakłócała wykład. Ostatecznie uczestnicy wykładu zmienili salę, a na miejsce została wezwana policja.

Jak relacjonuje rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak w trakcie wykładu doszło do zakłócenia porządku na sali. Rektor uczelni poprosił policję o interwencję. Po kilkunastu minutach i interwencji policji udało się uspokoić sytuację. Na komisariat zostały przewiezione osoby, które były najbardziej agresywne. Na komisariat udał się także rektor, który złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

W związku z całym zajściem Dwie osoby zostały zatrzymane na 48 godzin

za:niezalezna.pl/49172-afera-na-uczelni-wyklad-o-zagrozeniu-gender-przerwali-mezczyzni-w-damskich-ubraniach


***

Lewaccy chuligani agresywnie zakłócają wykład księdza na temat gender

Wykład „Gender – dewastacja człowieka i rodziny”, z którym ks. prof. Paweł Bortkiewicz TCh wystąpił w czwartek wieczorem na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym, został zakłócony. Środowiska popierające tę ideologię przygotowywały się do protestu już wcześniej.

Po kilku minutach od rozpoczęcia wykładu obok mówcy zaczął biegać i wskoczył na mównicę mężczyzna w złotej sukience. Do protestu dołączyły się inne osoby, krzyczące m.in. „Tolerancja, demokracja!”.

Interweniowała ochrona, a gdy ta miała problemy, do akcji włączyli się policjanci. Zatrzymano osoby, które zakłóciły wykład uniwersytecki. Wykład przeniesiono do auli. Części osób, które chciały tam wejść, nie wpuszczono.

Rektor uczelni udał się na policję, by złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa


za:www.pch24.pl/lewaccy-chuligani-agresywnie-zaklocaja-wyklad-ksiedza-na-temat-gender,19662,i.html#ixzz2mh0ubGMy


***

Furia zwolenników gender


Z ks. prof. Pawłem Bortkiewiczem TChr, etykiem rozmawia Marta Milczarska



Wczorajszy wykład Księdza Profesora pt. „Gender – dewastacja człowieka i rodziny” na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu został zakłócony...


– Na początku muszę wyjaśnić, że o wykład na ten temat zostałem poproszony przez Korporację Akademicką „Lechia”, zaś władze uniwersytetu udostępniły salę wykładową. Wkrótce po zapowiedzi, że taki wykład,  o tej tematyce się odbędzie, odezwały się głosy protestu ze strony osób związanych z „gender studies” i wydziału nauk społecznych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Zarzuty te dotyczyły głównie tematu prelekcji „Gender – dewastacja człowieka i rodziny”, który według tych środowisk budzi nienawiść. Muszę się odnieść do tych zarzutów, bo przecież – jak twierdzą sami genderyści – „gender” jest słowem neutralnym znaczeniowo, pierwotnie oznaczało ono rodzaj gramatyczny, słowo „dewastacja” oznacza celowe lub nieświadome zniszczenie czegoś, zaś „człowiek” i „rodzina” są słowami pisanymi językiem miłości. Zatem jedynym elementem budzącym nienawiść może być spójnik „i”.  Widać tym samy absurdalność tych tez.

Wykład ten został także nagłośniony odpowiednio przez „Gazetę Wyborczą”, która wykazała się charakterystyczną dla siebie ignorancją i infantylizmem przekazu informacji lub po prostu kolejnym przykładem manipulacji informacji. 

Wydaje się zatem, że te dwa czynniki, czyli protest środowiska genderowego oraz informacje medialne, sprawiły, iż na wykładzie pojawiła się grupa, której nie można nazwać inaczej jak „gender bandy” albo „gender hołota”. Ci młodzi ludzie, najprawdopodobniej z akcji przeciw homofobii, wcześniej swoją agresywną postawę wykazali w stosunku do części profesorów UAM, zrzeszonych w Akademickim Klubie Obywatelskim. Profesorowie ci spotkali się m.in. z pogróżkami, po tym jak wyrazili swoją solidarność z prof. Krystyną Pawłowicz w jej zmaganiach z genderlobby i homoterroryzmem w Polsce.

Co zatem wydarzyło się podczas wykładu?

– Już zanim wykład się rozpoczął, rozległy się okrzyki: „Co to jest lewactwo?”, „Precz dyktaturze!” itd. Kiedy natomiast rozpocząłem prelekcję, z pierwszego rzędu zerwał się młody człowiek, transwestyta, najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków, który w kobiecym stroju wtargnął na katedrę. Niestety mimo interwencji ochrony, człowiek ten w dalszym ciągu zakłócał wykład, biegając wśród zgromadzonych uczestników prelekcji.

W tym zamieszaniu ponownie rozległy się okrzyki innych uczestników tego „zdziczałego happeningu”. Ta niespełna 20-osobowa grupa nie reagowała na prośby organizatorów i ochrony o zachowanie spokoju. W wyniku tej sytuacji doszło do pobicia jednego z ochroniarzy i w tym momencie nastąpiła interwencja policji, która  dokonała zatrzymania osób zakłócających porządek.

Tym samym po przejściu do większej sali Uniwersytetu Ekonomicznego mogłem kontynuować wykład. Wśród osób, które słuchały do końca, byli także zwolennicy ideologii gender. Wyrażali swoje poglądy w trakcie dyskusji, która odbyła się po zakończeniu wykładu. Wymienialiśmy między sobą argumenty. Jednak już do końca spotkanie przebiegało bez zakłóceń. W trakcie dyskusji udało się wywołać wiele bardzo ciekawych głosów krytyków ideologii gender z dziedziny biologicznej i wychowawczo-rodzicielskiej.

Wyrażam ogromny szacunek dla organizatorów tego spotkania. Wdzięczny jestem władzom Uniwersytetu Ekonomicznego, które mimo presji mediów udostępniły salę i zadbały o bezpieczeństwo.

Wczorajsze spotkanie przekonuje, że ze środowiskiem gender można rozmawiać tylko i wyłącznie wówczas, gdy „genderbanda” siedzi w klatkach, a reszta uczestników dyskursu pod ochroną policji może prowadzić dialog w tej przestrzeni publicznej, którą ta „genderbanda” wytwarza.

Skąd ta niebywała agresja w obronie genderowych tez?

– Nie jestem w stanie wyjaśnić, skąd bierze się agresja w obrońcach genderowskich tez. Kilka dni temu nad tym pytaniem zastanawialiśmy się z Gabriele Kuby – niemiecką socjolog, podczas sesji naukowej „Gender – nadzieja czy spustoszenie?” w Warszawie.

W rozmowie z panią Gabriele Kuby wielokrotnie padało pytanie „dlaczego?”. Pani Kuby pytała także, dlaczego ideologia gender jest tak silnie wspierana przez Baracka Obamę, wcześniej przez Billa Clintona czy potentata finansowego Billa Gatesa. Jest to pytanie otwarte, na które trudno znaleźć odpowiedź. Kolejne pytanie, na które trudno dać odpowiedź, brzmi: dlaczego w realiach, w których żyjemy, pojawia się taka promocja tej ideologii i związana z nią agresja?

Wszystko, co obserwujemy, wyraźnie wskazuje, iż spór o gender nie jest sporem marginalnym. Wręcz przeciwnie, przebiega on przez sam środek naszej cywilizacji. Nikt nie spiera się i nikt nie promuje w sposób tak zaciekły czegoś, co nie byłoby dla niego wartością marginalną.

Jaką dewastację wyrządza życiu człowieka i rodziny ideologia gender?


– W trakcie mojego wykładu ukazałem archetypiczny przykład, paradygmat rewolucji gender. Jest nim eksperyment Johna Moneya na braciach bliźniakach – Brusie i Brianie Reimerach. Jeden z nich został „przekształcony” w dziewczynkę poprzez system edukacji, wychowania, przystosowania do nowych ról i kultury. Ta niewinna z pozoru przebieranka i edukacja seksualna w konsekwencji doprowadziła do samobójstwa obu braci.

Na tym tle koniecznie należy dostrzec wszystko to, co dzieje się w obecnej sytuacji. Mówię tu o przedszkolach gender czy o standardzie edukacji seksualnej forsowanym przez WHO. Wszystko to stanowiło introdukcje do mojego wykładu. Następnie starałem się ukazać kontekst kulturowy, który osadzony w charakterystycznej, płynnej ponowoczesności – mówiąc językiem Zygmunta Baumana – rozbija całkowicie tożsamość. Na czym polega dewastacja gender? Polega ona na dewastacji tożsamości. Rodzina oparta na małżeństwie monogamicznym, heteroseksualnym zostaje pozbawiona swojego fundamentu. W perspektywie gender każdy związek o bardzo płynnej tożsamości może być uznany za małżeństwo. Widzimy to w strukturach prawnych, widzimy próbę implementacji tego w porządku politycznym. Dewastacja gender ma na celu także rozbicie tożsamości człowieka. Pozbawienie fundamentu płciowego staje się pozbawieniem fundamentu tożsamości osoby ludzkiej. Jest to abberacja antropologiczna na poziomie elementarnym. Te działania destrukcyjne w stosunku do tożsamości są o tyle niebezpieczne, że przenikają w strukturę edukacji, prawa i polityki. Dlatego też tworzą zjawisko bardzo groźne.

Dziękuję za rozmowę.

za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/61714,furia-zwolennikow-gender.html

***

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz dla Fronda.pl: Jeśli to był performance, to czym jest zdziczenie?


Jeśli to był performance, to w takim razie nie wiem, co oznacza słowo zdziczenie - ks. Paweł Bortkiewicz komentuje w rozmowie z Fronda.pl zachowanie genderowców, którzy przerwali jego wczorajszy wykład.

Fronda.pl: Jak Ksiądz profesor ocenia wczorajsze zajście na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu?

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Wczorajszy incydent był przypadkiem bez precedensu w mojej karierze akademickiej. Było to także wydarzenie, które w moim odczuciu poważnie próbowało zachwiać etosem uniwersyteckim. Myślę, że nie sposób oderwać tego zjawiska od kilku takich podstawowych wartości, jak właśnie uniwersytet, wolność słowa czy wreszcie debata oparta na sile argumentów, a nie na argumencie siły. Tymczasem te właśnie wartości, charakterystyczne dla przestrzeni uniwersyteckiej zostały wczoraj poważnie podważone. Można oczywiście spoglądać na ten, jak niektórzy mówią, performance, jako na wydarzenie incydentalne, ale jeśli to był rzeczywiście performance, to w takim razie nie wiem, co oznacza słowo zdziczenie. Chcę ponadto zwrócić uwagę, że ten „performance” nie wziął się sam z siebie – był w pewien sposób, zamierzony czy też nie, wygenerowany przez wydarzenia, poprzedzające wykład. Mówię tu o próbach nacisku na władze uniwersytetu, aby wykład odwołać, o zbiorowej, histerycznej petycji osób, które co najwyżej zapoznały się z samym tytułem wykładu (inaczej nie mogły), a protestowały przeciw osadzeniu wykładu na uniwersytecie, a wreszcie o klimacie medialnym. Niektóre media w sposób swoisty opozycjonowały poglądy bliżej nieokreślonego księdza z grupą naukowców, protestujących przeciwko temu wykładowi. To wszystko stworzyło atmosferę, w której incydent ten mógł zaistnieć.

Jak Ksiądz profesor ocenia postawę władz uczelni w zaistniałej sytuacji? Prorektor zaproponował Księdzu delikatną korektę brzmienia wystąpienia.

Rzeczywiście, prorektor zaproponował mi zmianę, modyfikację tematu. Początkowo czułem pewien opór wobec zmiany, doszedłem jednak do wniosku, że nie jest to zmiana istotowa, nie było więc o co kruszyć kopii. Cała postawa władz rektorskich uniwersytetu, od tamtej chwili aż po dzień dzisiejszy, budzi mój ogromny szacunek. Władze uczelni nie uległy presji i zgodziły się na mój wykład. Ponadto, w trudnej sytuacji udostępniły inną salę uniwersytecką, największą, która została zapełniona słuchaczami po brzegi. W końcu dzisiejsze oświadczenie rzecznika prasowego Uniwersytetu Ekonomicznego potwierdza zniesmaczenie władzy rektorskiej zachowaniem osób, które naruszały wykład oraz przekonanie, że wykład ten miał charakter akademicki, co potwierdza jego ważność i znaczenie. Jednocześnie władze uniwersyteckie przez rzecznika prasowego zapewniają, że są otwarte na tego typu dalsze inicjatywy, o ile będą spełniały charakter akademicki. Podsumowując, bardzo pozytywnie oceniam zachowanie władz Uniwersytetu Ekonomicznego.


za:www.fronda.pl/a/ks-prof-pawel-bortkiewicz-dla-frondapl,32519.html


***

„Panie księżulku gender odpowiada". Oświadczenie i zatrważająca relacja "Lechii"



Korporacja „Lechia”, która zaprosiła ks. prof. Bortkiewicza na Uniwersytet Ekonomiczny, wydała oświadczenie ws. przerwania przez genderowców wykładu. Relacja Lechii ze spotkania jest wstrząsająca.
W piątek Korporacja „Lechia” wydała oświadczenie w sprawie wykładu ks. prof. Pawła Bortkiewicza na Uniwersytecie Ekonomicznym.  Studenci wyrazili satysfakcję, że „pomimo wywieranej najpierw przeciwko niemu presji ze strony zwolenników tzw. gender studies, a następnie podjętej przez część z nich próby jego przerwania, wykład krytyczny wobec pseudonauki dot. gender doszedł jednak w całości do skutku”.

„Lechia” wyraziła także głęboki sprzeciw wobec prób przerwania wykładu oraz rażącego naruszania standardów debaty akademickiej. „Pomysłodawców i sygnatariuszy petycji - sprzeciwu wobec wykładu, wzywamy w przyszłości do głębszej refleksji i większej odpowiedzialności w ferowaniu tego rodzaju sformułowań i osądów” – apeluje Adam Wize, prezes Korporacji „Lechia”.

Studenci wyrażają także podziękowanie władzom uczelni za „twarde stanie na straży wolności debaty oraz akademickiego etosu”.

Do oświadczenia Korporacji załączona jest relacja z czwartkowego wywiadu. „Po ok. 3 minutach od zabrania głosu przez Księdza Profesora Bortkiewicza jego wykład został przerwany przez zwolenników ideologii gender, spośród grupy osób na balkonie, jedna z Pań krzyczała: Rozpad rodziny, gender, łuu, Panie księżulku gender odpowiada, mów dalej, brawo, w tym miejscu przynajmniej w tej sali wykład został ostatecznie przerwany. Później m.in. umalowany już pan ubrany w złotą sukienkę wskoczył na stół prezydialny z okrzykiem: Zapraszam wszystkich na rozpad rodziny” – czytamy w relacji „Lechii”.


za:www.fronda.pl/a/panie-ksiezulku-gender-odpowiada,32531.html

***

Krok po kroku do destrukcji.
Jak zawsze w "definiowaniu" lewackiego sensu.
Nic nowego w działaniu zła.
Biedne ofiary.
..

k



Copyright © 2017. All Rights Reserved.