Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Swąd szatana na warszawskiej gender-konferencji

Swoje prelekcje na konferencji „Gender: błogosławieństwo, czy przekleństwo” wygłosiły Dominika Kozłowska ze „Znaku”, Agnieszka Graff z „Krytyki Politycznej” oraz Zuzanna Radzik z „Tygodnika Powszechnego”. Wszystkie trzy mówiły jednym głosem.

Przedstawiam w punktach główne problemy poruszone na wykładzie:

Ideologia gender była prezentowana tak, aby człowiek, który się nie orientuje został przekonany, że to nic groźnego, w gruncie rzeczy Graff sprowadziła zagadnienie tej ideologii de facto do troski o „prawa kobiet” w zatrudnieniu, zarobkach itp., taktycznie przemilczała swoje znane poglądy na temat „prawa” do mordowania nienarodzonych,
Graff kłamała, że lewaccy deprawatorzy z „Pontona” nie deprawują, tylko mają bardzo wyważone „podręczniki”. Kłamstwo to zdemaskowała pani prof. Maria Ryś pokazując tę książkę o wulgarnym tytule, z pornograficznymi, bluźnierczymi ilustracjami, mówiąc o ilustracji profanującej Pana Jezusa i Krzyż. W odpowiedzi pewna niemłoda już działaczka lewacka stwierdziła, że „pani Ryś mija się z prawdą, bo tam tylko jest kobieta na krzyżu” (sic!) – pokazuje to cynizm i jednocześnie głupotę lewaków.

Graff domagała się powszechnej deprawacji seksualnej młodzieży w szkołach (powołując się na jakieś sobie znane badania stwierdzające, że 90 proc. Polaków tego chce). Na przykłady przymusowej deprawacji w szkołach w wielu krajach łaskawie przyznała prawo opornym rodzicom do nie posyłania swoich dzieci. Odnośnie podanych przez pytających przykładów deprawacji genderystów już w przedszkolach całą sprawę skwitowała, że to są tylko urojenia „Naszego Dziennika” (wielokrotnie dawała upust swojej wrogości do tej gazety wraz z Radzik z „Tygodnika Powszechnego”). Radzik w sposób niedwuznaczny opowiedziała się za antykoncepcją  twierdząc, że dziewczęta w Polsce są biedne, bo bez wiedzy rodziców nikt im „w aptece nic nie sprzeda” (sic!).

Graff i Radzik broniły dokumentu WHO, który domaga się obowiązkowej deprawacji przedszkolaków. Graff obśmiała rodziców, którzy się tych zagrożeń obawiają kwitując, że to tylko „Nasz Dziennik” postraszył. Z pomocą przyszła Kozłowska, która powiedziała, że ona co prawda nie ze wszystkim się zgadza, ale w sumie to niezły dokument.
Graff bezwstydnie deprawowała młodzież podając za wzór Izrael, gdzie „to jest normalne, że pary jednopłciowe wychowują dzieci”!

„Teolożka” z TP, Radzik nawiązała do ulubionej lewackiej mantry czyli „kapłaństwa kobiet”. Gdy jedna z osób zwróciła uwagę, że tu ex catedra kwestia jest zamknięta, bezczelnie stwierdziła, że można dyskutować! Ponadto Radzik stwierdziła, że często źle się czuje w Kościele, „ma kłopoty z Benedyktem XVI, z biskupami, wstydzi się za księdza Oko” (sic!). Ponadto oceniła, że cały kłopot z hierarchią Kościoła bierze się stąd, że „biskupi czytają „Nasz Dziennik”, a nie czytają moich artykułów”

Graff wyrażała się z nienawiścią o Marszu Niepodległości, o tym, że „homogeniczna Polska” prześladuje mniejszość, którą uosabia spalona tęcza. Na okrzyk z sali o profanacji krzyży i kościołów nie powiedziała nic. Stwierdziła natomiast, że w Polsce „dzieci są przymuszane do uczęszczania na lekcje religii” i ateistom jest ciężko. Aż strach pomyśleć jak wyglądałaby rzeczywistość gdyby ateiści dostali takie przywileje jakich sobie życzą!
Wszystko to odbyło się u Dominikanów w ramach duszpasterstwa akademickiego!!!

Wnioski:

Prelegentka Graff (a właściwie wszystkie trzy) były wściekłe, że hierarchia Kościoła – Ojciec Święty, biskupi demaskują i zwalczają totalitarną, antyboską i antyludzką ideologię gender i demaskują zło. Graff była zdziwiona, że jeszcze 10 lat temu spokojnie nikt im nie przeszkadzał w pracy, a tu nagle katolicy obudzili się i dostrzegli zastawiane na nich sidła. Bezczelnie stwierdziła, że to „próba odwrócenia przez Kościół uwagi od problemu pedofilii w Kościele” (sic!). Oczywiście o realnym problemie pedofilów w jej środowisku nie wspomniała nic!

Propagandyści genderowi najbardziej boją się zdemaskowania i ukazania prawdy czym jest ich obłędną ideologia!

Genderyści przyjęli taktykę (podobnie jak komuniści w latach 60-tych i obecnie promotorzy islamu) dwutorową:
a)      infiltracja, wykorzystywanie piątej kolumny w Kościele w postaci „TP”, „Znaku”, „Więzi” itp. środowisk modernistycznych, oraz pożytecznych idiotów, wzywanie do „dialogów”, na spotkaniu było kilka rozanielonych panienek, które z lubością powtarzały słowo „pluralizm”, że to „niemal cud”, że się w wielu punktach zgodziliśmy (ten „niemal cud” trzy panie sobie dobrze zaplanowały...). Ponadto uśpienie czujności katolików, aby nie przeszkadzali w budowie totalitarnych, lewackich struktur.

b)      bezpardonowe zwalczanie tych, którzy rozumieją o co chodzi i bezkompromisowo bronią prawa naturalnego i Bożego (prelegentki nie umiały ukryć złości do „Naszego Dziennika”, Benedykta XVI, Abp. Michalika).

Wiele osób było zdumionych i zgorszonych, że reprezentantki lewackich ideologii prezentowały temat katolickiej młodzieży akademickiej, a w charakterze strony „katolickiej” obecne były dwie osoby, które na każdym kroku brały stronę ateistycznej agitatorki. Ponadto znane są z poglądów sprzecznych z tradycyjnym nauczaniem Kościoła i tak naprawdę reprezentują liberalny protestantyzm, a nie rzymski katolicyzm.

Całość pod  patronatem Dominikanów... a biedna zagubiona młodzież usłyszała od zaproszonych prelegentek wszystko oprócz prawdy (słowo to na spotkaniu nie padło, ani razu jeżeli nie liczyć okrzyku z sali „może będziemy mówić o prawdzie, a nie pluralizmie”).

Co na to wszystko powie prowincjał Dominikanów?


za:www.pch24.pl/swad-szatana-na-warszawskiej-gender-konferencji,19298,i.html#ixzz2mosttP4H

Copyright © 2017. All Rights Reserved.