Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Brutalny atak na wolność słowa Polsce. Obrońcy praw człowieka z całego świata protestują

Trwa zbieranie podpisów pod listem otwartym w obronie wolności słowa w Polsce. - Decyzja Piotra Ludwickiego, dyrektora Biura Kolportażu i Prenumeraty koncernu Ruch SA, ograniczająca o około połowę możliwości kolportażu tygodnika „Gazeta Polska”, oznacza śmierć najdłużej działającego w Polsce pisma kontynuującego solidarnościowe tradycje walki z totalitarnym reżimem - czytamy w liście. Pod listem podpisali się już m.in.: Władimir Bukowski, Prof. Marek Jan Chodakiewicz, Krzysztof Wyszkowski i wielu innych.

List otwarty w obronie wolności słowa w Polsce

Wyrażamy najwyższe oburzenie brutalnym atakiem na wolność słowa w Polsce. W chwili, gdy na Ukrainę wkraczają rosyjscy żołnierze, podjęta została próba drastycznego ograniczenia możliwości kolportażu w Polsce mediów Strefy Wolnego Słowa. Od lat działają one na rzecz solidarnej współpracy narodów regionu przeciwko imperialnej rosyjskiej dominacji. Wspierają poszerzenie w Europie Środkowo-Wschodniej strefy, w której realnie działa demokracja, wolny rynek i przestrzegane są prawa człowieka. To dzięki ich informacjom świat dowiedział się o wielu bezprawnych działaniach reżimu Wiktora Janukowycza przeciwko niezależnym dziennikarzom, w tym także o tym, że to sam ukraiński prezydent inspirował akcję pobicia opozycyjnej dziennikarki, a także o działaniu rosyjskich snajperów na Majdanie. Wcześniej dziennikarze tych samych mediów zajmowali się najbardziej wnikliwie śledztwem w sprawie śmierci prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku 10  kwietnia 2010.

Decyzja Piotra Ludwickiego, dyrektora Biura Kolportażu i Prenumeraty koncernu Ruch SA, zatrudniającego byłych urzędników państwowych, ograniczająca o około połowę możliwości kolportażu tygodnika „Gazeta Polska”, oznacza śmierć najdłużej działającego w Polsce pisma kontynuującego solidarnościowe tradycje walki z totalitarnym reżimem i prześwietlającego interesy oligarchów rodem z dawnych komunistycznych służb specjalnych. To bezprecedensowy atak na demokrację i wolność słowa ze strony władzy. Żądamy stanowczo natychmiastowego anulowania tych dyskryminacyjnych decyzji i pociągnięcia do odpowiedzialności podejmujących decyzje urzędników.

Adam Borowski, honorowy konsul Czeczenii w Warszawie
Władimir Bukowski, Londyn
Prof. Marek Jan Chodakiewicz, Nowy Jork
John Czop, New Jersey
Joanna Duda-Gwiazda, Gdańsk
Jurij Felsztyński, Londyn
Andrii Gabrov, Kijów (wiceszef obrony Majdanu)
Andrzej Gwiazda, Gdańsk
Ryszard Kapuściński, Kraków
Artur Kowalski, New Jersey
Prof. Zdzisław Krasnodębski, Bremen
Antoni Krauze, Warszawa
Krystyna Ruchniewicz-Misiak, Australia
Wiktor Suworow, Londyn
Andrius Tučkus, Wilno
Leonardas Vilkas, Wilno
Prof. Andrzej Waśko, Kraków
Krzysztof Wyszkowski, Gdańsk

(zbieranie podpisów trwa)

za:niezalezna.pl/52880-brutalny-atak-na-wolnosc-slowa-polsce-obroncy-praw-czlowieka-z-calego-swiat

***

Ruch SA atakuje. Dziennikarze "Do Rzeczy" i "W Sieci" solidarni z "Gazetą Polską"

Musimy głośno krzyczeć, również my, dziennikarze z innych mediów niezależnych. Bez impulsu politycznego szef "Ruchu", Igor Chalupec nie podjąłby takiego ruchu - apelują dziennikarze tygodników "Do Rzeczy" i "W Sieci" Cezary Gmyz i Jerzy Jachowicz. "Ruch" dystrybuujący prasę Strefy Wolnego Słowa zażądał, by zmniejszyć nakład "Gazety Polskiej" do połowy. Przeciwko tym działaniom protestują również obrońcy praw człowieka z całego świata.

Ruch wypowiedział otwartą wojnę wszystkim mediom z naszej grupy - tak skomentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", pismo, jakie otrzymał ze spółki Ruch S.A. Firma zajmująca się kolportażem prasy wyznaczyła limit egzemplarzy "GP", jaki będzie rozwoziła. Nakład ma zostać zmniejszony do połowy dotychczasowego.

W programie Gazety Polskiej VD cenieni dziennikarze tygodników "Do Rzeczy" i "W Sieci" wyrazili solidarność z dziennikiem "Gazeta Polska Codziennie" i tygodnikiem "Gazeta Polska". Namawiają również innych dziennikarzy, by protestowali przeciwko metodom największego dystrybutora prasy w Polsce.

Kłopoty z kolportażem "Gazety Polskiej Codziennie" i teraz "Gazety Polskiej" pokazują, że można robić niezależne media, ale bez własnej sieci kolportażu są one skazywane, wpychane w nisze - powiedział Cezary Gmyz, dziennikarz śledczy tygodnika "Do Rzeczy". Dziennikarz w listopadzie 2012 r. został wyrzucony z dziennika "Rzeczpospolita" po opublikowaniu teksty "Trotyl na wraku tupolewa". - Dominująca pozycja "Ruchu" powoduje, że może on stosować metody de facto cenzorskie. (...) To, że powołuje się na swój interes ekonomiczny, nie do końca mnie przekonuje. Powinniśmy głośno krzyczeć, również my, dziennikarze z innych mediów niezależnych, żeby takich praktyk nie można było stosować. Nawet to złe prawo prasowe ze stanu wojennego zakazuje takich metod - podkreślił dziennikarz "Do Rzeczy".

- Długo się borykaliśmy w telewizji Republika z wejściem na kolejne platformy cyfrowe, bo byliśmy blokowani - przypomniał Gmyz. Dziennikarz śledczy tygodnika "W Sieci" Jerzy Jachowicz nie ma złudzeń co do przyczyn działania Ruchu SA. - Jestem przekonany, że bez impulsu politycznego, jaki otrzymał szef "Ruchu", pan Igor Chalupec nie podjąłby takiego ruchu - powiedział Jachowicz. - To jest absolutne, świadome działanie polityczne - podkreśla.

"Z uwagi na spadkowy trend sprzedaży tygodnika "Gazeta Polska" i wynikający z powyższego nadmiarowy w stosunku do zapotrzebowania sieci sprzedaży poziom zwrotów oczekujemy nadziałów w wysokości 28 000 egz. począwszy od numeru z datą wydawniczą 19 marca 2014 r." - napisał w piśmie do redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza Piotr Ludwicki, dyrektor Biura Kolportażu i Prenumeraty Ruch SA.

Termin ultimatum "Ruchu" zbiega się z terminem wyborów do europarlamentu. W tym czasie większość partii planuje przedstawić ostateczny kształt list wyborczych do Parlamentu Europejskiego.

za:niezalezna.pl/52881-ruch-sa-atakuje-dziennikarze-do-rzeczy-i-w-sieci-solidarni-z-gazeta-polska


Spółka Ruch SA zażądała od wydawcy "Gazety Polskiej" drastycznego zmniejszenia nakładu. Z 57 tysięcy egzemplarzy do 28 tysięcy. - Jest to działanie, które nosi znamiona nieuczciwej konkurencji - mówili dzisiaj w Sejmie posłowie Dawid Jackiewicz i Adam Kwiatkowski.

Protestują również obrońcy praw człowieka z całego świata, którzy podpisali list otwarty w obronie wolności słowa w Polsce.

Stanowczo zareagowali również politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy podczas konferencji w Sejmie zatytułowanej "Gazeta Polska ma zniknąć do wyborów. Jak obóz władzy niszczy wolne media" skrytykowali działania Ruchu SA. Posłowie Dawid Jackiewicz i Adam Kwiatkowski podkreślali absurdalność decyzji kolportera.

- W ostatnich dniach, gdy interesują nas wszystkich wydarzenia na Ukrainie, przypadki łamania praw człowieka, łamania demokracji, agresja ze strony Federacji Rosyjskiej, w tym czasie, gdy powinniśmy dawać przykład jak traktuje się swobody obywatelskie, wolność słowa, wolność prasy, w Polsce dochodzi do sytuacji, w której jeden z największych dystrybutorów prasy ogranicza możliwość dystrybucji jednego z najstarszych, niezależnych tygodników funkcjonujących na naszym rynku. Mam na myśli „Gazetę Polską” – stwierdził poseł Dawid Jackiewicz.

- Doszło, w naszej opinii, do pogwałcenia i złamania umów obowiązujących wydawcę tygodnika „Gazeta Polska”” i „Gazety Polskiej Codziennie” oraz prywatną spółkę Ruch. Ta umowa zakładała, że każde ograniczenie nakładu i sprzedaż tego nakładu za pośrednictwem wielu tysięcy punktów dystrybucji musi być konsultowana z wydawcą. Do takiej konsultacji nie doszło. Z 57 tys. egzemplarzy zażądano ograniczenia do 28 tysięcy egzemplarzy nie podejmując żadnych rozmów, konsultacji, negocjacji z wydawcą narażając go w ten sposób na ogromne straty – podkreśla polityk Prawa i Sprawiedliwości. - Co więcej,  mimo że pomiędzy tymi dwoma podmiotami obowiązywały niekorzystne dla wydawcy „Gazety Polskiej” umowy, to i tak właściciel Ruchu zażądał podpisania kolejnych, jeszcze bardziej niekorzystnych umów. Sprowadzały się one do tego, że wydawca „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” byłby zmuszony dopłacać do kolportażu swojego wydawnictwa. 3 mln zł do kolportowania „Gazety Polskiej Codziennie” i około 500 tys. zł plus prowizje do kolportażu tygodnika. W naszej ocenie jest to działanie, które można interpretować jako chęć uniemożliwienia funkcjonowania tygodnika i dziennika na polskim rynku wydawniczym. Jest to działanie, które nosi znamiona nieuczciwej konkurencji. Działania na szkodę tych podmiotów. Bez żadnego ekonomicznego uzasadnienia, bez żadnej logicznej finansowo lub prawnie argumentacji. Dzisiaj w, czasie, gdy jest to jedna z niewielu gazet na polskim rynku, które mają odwagę formułować zarzuty pod adresem rządzących, dochodzi do sytuacji, w której władze prywatnej spółki, ale jeszcze niedawno przecież państwowej, podejmują decyzje ograniczające swobodę wypowiedzi i wolności prasy - zauważyli politycy PiS.


za:niezalezna.pl/52887-ruch-zaatakowal-tygodnik-krytykujacy-wladze-mowia-oburzeni-politycy-pis

***

Ekspert Helsińskiej Fundacji: "działania Ruchu SA mogą naruszać wolność prasy"

Spółka Ruch SA zażądała od wydawcy "Gazety Polskiej" drastycznego zmniejszenia nakładu. Z 57 tysięcy egzemplarzy do 28 tysięcy. Przeciwko działaniom ograniczającym wolność prasy protestują politycy, dziennikarze, obrońcy praw człowieka. Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów nie ma wątpliwości, że akcja Ruchu SA musi być wyjaśniona: "sytuacja może budzić pewne wątpliwości z punktu widzenia zasady wolności prasy oraz prawa do rozpowszechniania informacji". 

W czwartek redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i prezes Niezależnego Wydawnictwa Polskiego Tomasz Sakiewicz otrzymał pismo podpisane przez Piotra Ludwickiego, dyrektora Biura Kolportażu i Prenumeraty Ruch SA.

"Z uwagi na spadkowy trend sprzedaży tygodnika "Gazeta Polska" i wynikający z powyższego nadmiarowy w stosunku do zapotrzebowania sieci sprzedaży poziom zwrotów, oczekujemy nadziałów w wysokości 28 000 egz. począwszy od numeru z datą wydawniczą 19 marca 2014 r." - napisał Ludwicki.

Działanie Ruchu SA zostało potępione przez różne środowiska. Także polityczne.
- Jest to działanie, które nosi znamiona nieuczciwej konkurencji. Działania na szkodę tych podmiotów. Bez żadnego ekonomicznego uzasadnienia, bez żadnej logicznej finansowo lub prawnie argumentacji - mówili w Sejmie posłowie Dawid Jackiewicz i Adam Kwiatkowski. - Dzisiaj w, czasie, gdy jest to jedna z niewielu gazet na polskim rynku, które mają odwagę formułować zarzuty pod adresem rządzących, dochodzi do sytuacji, w której władze prywatnej spółki, ale jeszcze niedawno przecież państwowej, podejmują decyzje ograniczające swobodę wypowiedzi i wolności prasy.

O komentarz portal niezalezna.pl poprosił również Dorotę Głowacką, prawnika Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która przyznała, że po raz pierwszy spotyka się z takim działaniem firmy zajmującej się kolportażem prasy.

- Zgodnie z prawem prasowym, niedopuszczalne jest ograniczanie rozpowszechniania prasy przez kolportera z uwagi na treść albo linię programową danej gazety (art. 3). Kolporterowi grozi za to nawet odpowiedzialność karna (art. 49 prawa prasowego). Pewne ograniczenia kolportażu są natomiast możliwe, gdy kolporter wprowadza je ze względów ekonomicznych czy technicznych. Kluczowe jest zatem to, z jakiego powodu odmówiono dystrybucji większej liczby egzemplarzy czasopisma - tłumaczy Dorota Głowacka. - Nawet jednak jeśli przyczyna miała charakter tylko np. ekonomiczny, kolporter powinien to szczegółowo uzasadnić. Tym bardziej, że wydawałoby się, że główne ryzyko ekonomiczne związane z niesprzedanym nakładem gazety ponosi jednak przede wszystkim wydawca. Poza tym być może wtedy oba podmioty mogłyby spróbować wypracować jakieś inne rozwiązanie, mniej dotkliwe dla wydawcy.

Tymczasem Ruch SA podjął decyzję bez przeprowadzenia żadnych konsultacji. Ruch SA wykorzystał pozycję monopolisty na rynku.

- Biorąc pod uwagę powyższe argumenty oraz bardzo silną pozycję Ruchu na rynku dystrybucji prasy i to, że wprowadzone ograniczenie ma dość drastyczny charakter (liczbę przyjmowanych egzemplarzy zmniejszono o ok. 50 proc.), taka sytuacja może budzić pewne  wątpliwości z punktu widzenia zasady wolności prasy oraz prawa do rozpowszechniania informacji i z pewnością wymaga wyjaśnienia - podkreśla ekspert Obserwatorium Wolności Mediów.

za:niezalezna.pl/52943-ekspert-helsinskiej-fundacji-dzialania-ruchu-sa-moga-naruszac-wolnosc-prasy

***

W obronie "Gazety Polskiej"...

http://vod.gazetapolska.pl/6527-w-obronie-gazety-polskiej

Copyright © 2017. All Rights Reserved.