Zabici 'jak trzeba'

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie ustaliła, że Wiesława S. i Agnieszka B. dostarczyły środków, które umożliwiały zbicie 65 osób. To prawie tyle, co zabił Andreas Breivik. Wielu z nas oburzył fakt, że norweski morderca został skazany zaledwie na 21 lat więzienia. Tymczasem nasz rodzimy sąd skazał wymienione wyżej panie na ... wyrok w zawieszeniu.

Głównym powodem dla którego nie znajdą się za kratkami jest fakt, że polskie prawo traktuje dzieci przed narodzeniem jak podludzi. Kodeks karny pozwoliłby wprawdzie obie kobiety zamknąć na 8 lat (co i tak jest niesprawiedliwe w stosunku do zabójstw osób starszych - za takie można otrzymać karę dożywocia), ale najwyraźniej dla sędziego śmierć tylu dzieci jest nieistotna. De facto bowiem prawo zezwalające na aborcję znacząco osłabia w systemie prawa wartość najmłodszych osób.

Tym co najbardziej poraża w uzasadnieniu sędziego Olgierda Dąbrowskiego-Żegalskiego jest uzasadnienie tak niskiego wymiaru kary. Jak się sam wyraził Wiesława S. i Agnieszka B. były w stałym kontakcie kobietami, którym sprzedały pigułki aborcyjne i oceniały "czy z roniącymi kobietami wszystko jest jak trzeba". Innymi słowy na korzyść oskarżonych przemawiał fakt, że ich specyfiki zabijały dzieci skutecznie, czyli "jak trzeba"(!).

Czasami spotykam się z wypowiedziami ludzi, którzy twierdza, że wystarczy, aby nikt nie chciał dokonywać aborcji; wobec czego nie ma potrzeby zmieniania przepisów prawa. No cóż, idealny świat generalnie nie potrzebuje prawa. Dopóki jednak prawo będzie uznawać "wyjątki" zezwalające na zabijanie, do wielu ludzi prawda o prawie do życia oraz prawie do ochrony życia nie dotrze. Jak widać, nie dociera nawet do sędziów, którzy podstawowe prawa człowieka mają obowiązek znać.

Aleksandra Musiał

Źródło: http://stopaborcji.pl/index.php/aktualnosci/wiadomosci/860-zabici-jak-trzeba


za: http://ksd.media.pl/publikacje/1995-zabici-jak-trzeba