Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Skandaliczne słowa Palikota! Za obrażenie biskupów powinien trafić za kratki!



W środę 14 maja w 'Kropce nad i' Januszowi Palikotowi puściły nerwy. Wziął on udział w rozmowie ze Zbigniewem Ziobro na temat bieżących zagadnień politycznych, a wobec zarzutu, że ugrupowanie "Twój Ruch" zaprosiło do polskiego parlamentu osobę głoszącą poglądy pedofilskie - wymienił nazwiska czterech księży biskupów, określając ich mianem "pedofilii". Polskie prawo za pomówienie w mediach przewiduje karę pozbawienia wolności do jednego roku.

Tu nie chodzi o pomówienie cioci Joasi, ale osób, dla których społeczne zaufanie jest legitymacją i fundamentem skuteczności przesłania, które realizują. W demokracji każdy ma prawo do głoszenia poglądów, ale trzeba brać odpowiedzialność za słowo. Wzywamy Janusza Palikota do rozliczenia się z pomówienia, do którego dopuścił się w eterze, nie powołując się na żadne racjonalne przesłanki. Nie może być zgody na ustawiczny brak hamulców ze strony człowieka, który zamiast argumentów posługuje się inwektywami. Zachęcamy osoby pomówione do oddania sprawy do sądu.

Ks. Marek Łuczak

Źródło: http://www.niedziela.pl/artykul/9411/Skandaliczne-slowa-Janusza-Palikota

Informacja ukazała się także na stronie KSD: http://ksd.media.pl/aktualnosci/2120-skandaliczne-slowa-janusza-palikota-za-obrazenie-biskupow-powinien-trafic-za-kratki
--
Biuro Prasowe
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

***

Andrzej Jaworski dla Fronda.pl: To co robi Janusz Palikot są to działania faszystowskie!

"Bezpodstawne, świadome oczernianie autorytetu, moim zdaniem, powinno skutkować karą pozbawienia wolności"- komentuje wczorajsze pomówienie kapłanów przez Palikota, Andrzej Jaworski.

Fronda.pl: We wczorajszym programie „Kropka nad i” (TVN24) Janusz Palikot powiedział, że abp Hoser, abp Michalik, abp Głódź i o. Rydzyk są pedofilami. Czym może skutkować publiczne pomówienie tych kapłanów?


Andrzej Jaworski: Tego typu wypowiedź powinna skutkować natychmiastowym wnioskiem do Marszałek Sejmu o ukaranie Janusza Polikota, w najbardziej dotkliwy sposób jaki jest tylko możliwy. Sprawa ta nie powinna być skierowana jedynie do komisji etyki, ale powinna być, przez Marszałek Sejmu, skierowana do prokuratury.

Czy taka wypowiedź może zakończyć polityczną karierę J. Palikota?

Już wiele rzeczy, które wypowiadał Palikot powinno to zrobić. Natomiast bezpodstawne, świadome oczernianie autorytetu, moim zdaniem, powinno skutkować karą pozbawienia wolności. Nie mamy tu do czynienia z pierwszym przypadkiem kiedy to Janusz Palikot kogoś obraża i oczernia czyli łamie prawo. On robi to w sposób perfidny i świadomy. Używa języka, który ma spowodować niechęć do osób przez niego pomawianych.

Jest to działanie, które w kodeksie karnym jest ujęte jako szerzenie nienawiści, a także obrażanie uczuć religijnych. Bo przecież osoby przez niego wymieniane są kapłanami Kościoła Katolickiego. W związku z tym również ja, jako wierny tego Kościoła, czuję się nie tylko zniesmaczony, ale i obrażony przez Palikota. Według mnie osoby, które reprezentują te same wartości są także przez niego bezpośrednio oczerniane.

Jak w takiej sytuacji mogą postąpić wierni? Jakie mają narzędzia, by stanąć w obronie pomówionych kapłanów?

Sądzę, że ta wypowiedź powinna spowodować masową reakcję w stosunku do całej tej partii. Powinno to być żądanie likwidacji, wykreślenia z KRS-u partii, która od dłuższego czasu sieje w Polsce nienawiść. Twój Ruch, tak samo jak wszystkie partie faszystowskie, płowieniem być zdelegalizowany. To co robi Janusz Palikot są to działania faszystowskie!

Rozmawiała Agata Bruchwald

za:www.fronda.pl/a/andrzej-jaworski-dla-frondapl-to-co-robi-janusz-palikot-sa-to-dzialania-faszystowskie,37479.html

***

PiS i Ziobro donoszą do prokuratury na Palikota

PiS i Ziobro donoszą do prokuratury na Palikota PiS i Solidarna Polska donoszą do prokuratury na Janusza Palikota. Chodzi o zarzucanie polskim duchownym pedofilii – informuje tvn24.pl. Zarzut: publiczne i świadome szerzenie nienawiści.
Prawo i Sprawiedliwość zarzuca Januszowi Palikotowi „publiczne i świadome szerzenie nienawiści”. Stosowne doniesienie zostanie złożone do prokuratury. Solidarna Polska doniesienie już złożyła.

„A pan się nie widział z Hoserem? A pan się nie widział z Michalikiem? A pan się nie widział z Rydzykiem? A pan się nie widział ze Sławojem Głodziem? To są księża pedofile! Księża pedofile, którzy chronili pedofilów – mówił Janusz Palikot w „Kropce nad i”.

Informację o złożeniu doniesienia do prokuratury potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Jarowski z PiS. Dodał, że jego partia ma zamiar doprowadzić do „delegalizacji społecznej” Twojego Ruchu.

Doniesienie do prokuratury złożyła już Solidarna Polska.

"Ten człowiek postawił niezwykle ciężki, obciążający zarzut przestępstwa kryminalnego wobec powszechnie szanowanych ludzi, nie mając ku temu najmniejszych podstaw. To pokazuje skalę nienawiści, jaka kieruje panem Palikotem, jego Ruchem w stosunku do Kościoła" - mówił dziś Zbigniew Ziobro.

za:www.fronda.pl/a/pis-donosi-do-prokuratury-na-palikota,37494.html

***

Tako rzecze Palikot: Urban jako źródło norm

Polskę trzeba zdjąć z krzyża i powiesić na Urbanie. Takie wnioski – nieuprzedzony czytelnik może wyciągnąć z książki Janusza Palikota i Cezarego Michalskiego. A egzorcysta też znajdzie tam sporo materiału.
Występy Pana Kiełbasy (nazywanego też Panem Parówą) mogą sprawić, że z pola widzenia zniknie nam inny „artysta kabaretowy”, lider rozrywkowej partii przyjaciół sztucznego penisa, który opublikował ostatnio – przy pomocy innego specjalisty od pisania wciąż tego samego tekstu wyjaśniającego, dlaczego z prawicy przeszedł do „Krytyki Politycznej” - „intelektualne uzasadnienie antykatolicyzmu i ateizmu”. Dzieło to – i już samo to wywołuje uśmiech politowania – ma być polemiką z Kołakowskim i Michnikiem, ale jednym z najczęściej wymienianych w nim nazwisk (w pytaniach) jest moje... Tyle, że ja nie wyznaję ani doktryny Michnika ani Kołakowskiego, a pojawiam się w książce głównie dlatego, że w co piątym pytaniu Cezary Michalski jednym tchem wymienia dręczące go katolickie „demony”. Poza mną są to jeszcze Marek Jurek, Paweł Lisicki, Grzegorz Górny, a także – w roli katolickich oszołomów – Bronisław Wildstein i Michał Królikowski, a czasem jeszcze arcybiskup Józef Michalik.

Palikot jako arbiter myślenia

Ale ta książka nie jest zabawna tylko dlatego, że pytania zajmują w niej mniej więcej dwie trzecie miejsca, że Michalski dzieli się z Palikotem i czytelnikami swoimi wspomnieniami z wczesnego dzieciństwa i małżeństwa z Manuelą Gretkowską, ale przede wszystkim dlatego, że Janusz Palikot ujawnia w nim całkowitą mierność intelektualną. Ten uczeń Siemka i student KUL nie jest w stanie przedstawić rzeczywiście spójnej krytyki katolicyzmu czy katolickiej kultury, a jedynym argumentem przeciw nim jest, że on nic w nich nie znalazł...

I żeby nie było, że to moja nadinterpretacja, to niemal wiecznie zacytowana wypowiedź lidera ruchu przyjaciół sztucznego penisa. „.... jeśli ktoś szuka czegoś naprawdę ciekawego w filozofii czy w duchowości, to przecież widzi, że Kościół jest martwy” - oznajmia Palikot. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. „Ja tam nic nie znalazłem” - uzasadnia swoje stwierdzenie Palikot. A potem przechodzi płynnie do uzasadnienie, że on „nie znajduje nadwyżki cywilizacyjnej w prymasie Glempie”, jakby nie dostrzegając, że świętej pamięci ksiądz Prymas, nie był intelektualistą, ale pasterzem. Ale jeszcze zabawniej brzmią zapewnienia, że intelektualnej i duchowej głębi nie dostrzegł Palikot w Janie Pawle II. „Teksty papieża, które przecież na KUL czytaliśmy obowiązkowo nie były ciekawe ani intelektualnie ani duchowo. Ja miałem za przewodnika tego mojego Gombrowicza” - dodawał. I już sam pomysł, by zestawić teologa i filozofa z niezłym literacko, ale przecenianym intelektualnie błaznem pokazuje poziom książeczki Palikota.

Żywot bezbożnika

Michalski z Palikotem nie poprzestają jednak na ujawnieniu swoich „głębokich uczuć”, ale budują także „żywot bezbożnika”, który od najmłodszych lat przeczuwał jak okrutny i zły jest Kościół, nigdy nie dał się zwieść jego wizerunkowi i nawet fizycznie reagował na duchowość. I dlatego możemy się z niego dowiedzieć, że już w dzieciństwie Palikot nie był w stanie chodzić do kościoła, bo mu krew z nosa na każdej mszy leciała. „Najgorszy lęk, najgorsze napięcie wywoływało we mnie wówczas takie agresywne zbiorowe recytowanie modlitwy” - oznajmia Palikot. I dodaje: „... te słowa są przez ten tłum, w którym jestem ściśnięty wypowiadane z ogromną agesją, naciskiem. To wywołuje we mnie poczucie przemocy, gwałtu, ja się chce z tego tłumu za wszelkąą cenę wydostać” - dodaje. „Ja bardzo źle znoszę jako dziecko to ściśnięcie przez ludzi. Czuję smród tych futer potraktowanych środkami antymolowymi. Te karakuły cuchnące naftaliną, peruki. Czuję to i brakuje mi tchu. Zwyczajnie zaczynam się dusić i dostaję krwotoku z nosa. Ale tam było coś głębiej” - oznajmia. A wszystkie te opowieści mają jeden cel: pokazać, że on – jak katoliccy święci od dziecka Boga kochali – szczerze Go nienawidził...

Tej nienawiści nie przerwało nawet wydawanie „Ozonu”. A nie przerwało, bo Palikot nie wiedział, że Grzesiek Górny jest katotalibem i zrozumiał to dopiero po jakimś czasie. Wcześniej był niemal pewien, że to człowiek ze środowiska liberałów. Cóż jeśliby tak było, to oznaczałoby to tylko, że Palikot jest idiotą, a jednak nie jest.

A potem jest tylko ostrzej. Palikot chwali się, że nigdy nie był na pielgrzymce papieża, że go nie czytał, że z niego szydził, aż wreszcie doszedł do wniosku – co ma być zwieńczeniem jego „duchowego antyklerykalizmu”, że katolicyzm „jest formacją kaleczącą ludzi, upokarzającą ich i łamiącą nie z powodu jakichś błędów kapłanów, ale dlatego, że taki złamany, upokorzony, nie mający szacunku dla samego siebie, przygnieciony poczuciem winy, wreszcie zdziecinniały człowiek jest tym, czego Kościół czy katolicyzm właśnie potrzebują”. I znowu aż się prosi o jakieś uzasadnienie, argumenty za takimi – dla każdego, kto jest w Kościele – dość oczywiście idiotycznymi opiniami. Argumentów jednak nie ma. Dla wyznawców Palikota wystarczy, że on to powiedział. To ma „antyklerykałom intelektualistom” wystarczyć. A jeśli chcesz jakiegoś uzasadnienie, albo masz wątpliwości, toś pisowiec, gowinowiec czy inny złamany przez Kościół prawicowiec.

Urban jako fundament

Doskonale ten model „argumentacji” widać w rozważaniach nad nowymi źródłami moralności, które mają zastąpić etyka wyrastającą z Ewangelii. Odpowiedź zwala z nóg. I to nie głębią, ale poziomem absurdu. „Czy my dzisiaj mamy po stronie świeckości, a nawet więcej po stronie twardej laickości, ludzi czy instytucje, które mają taki twardy szlif intelektualny, że możemy ich wyborowi zaufać. (…) dzisiaj będą to pojedyncze, często kontrowersyjne postacie. Wzbudzające kontrowersje nie z mojej perspektywy, ale w tej atmosferze powszechnego oportunizmu wobec Kościoła. Oprócz Jerzego Urbana to by byli jeszcze Magda Środa, Cezary Wodziński, Kazimierz Kutz, Jerzy Vetuliani i wielu innych”.

I na takie dictum nawet Michalski na moment traci kamienną twarz i sugeruje, że Urban jako źródło norm niekoniecznie się sprawdza. I wtedy właśnie pada argument z pisowców i gowinowców. „Oczywiście PiS-u czy Gowina Urbanem nie przekonam, ale ich żadną propozycją świeckości nie przekonam, bo oni postawili na coś zupełnie innego, na tępe posłuszeństwo Kościołowi” - oznajmia i podkreśla, że młodsi (zapewne chodzi o tych, którzy nie wiedzą, że laicki Urban był Goebbelsem stanu wojennego) takim problemów nie mają i oni bez większego problemu mogą uznać Urbana za źródło norm, a Palikota za kapłana nowej duchowości. Tak, bo i nową duchowość Palikot proponuje. Dla niewierzących ma on propozycje zgłębiania przedkatolickiej kultury ludowej, wędrowania po Suwalszczyźnie i sadzenia jabłonek. Duchowość ta opierać się ma na opinii, że wszystko jest względne, że żadne reguły gry nie są absolutne, i że nie ma nawet historii, którą również „wymyślił sobie Kościół”.

Osobisty wróg Pana Boga

Ta nowa duchowość, i to także pada w książce zupełnie wprost, opiera się nie tylko na sprzeciwie wobec chrześcijaństwa czy Kościoła, ale także na wrogości wobec samego Pana Boga. I właśnie ten element sprawia, że wypociny dwóch nadętych facetów, którym wydaje się, że jak odwołają się do Heideggera i skrytykują Kościół, to będą nowocześni, przestają być zabawne. W książce tej bowiem zupełnie wprost Palikot ujawnia swój stosunek do Boga, odwołując się oczywiście do Marii Janion (aż dziw, że i ona nie załapała się na źródła świeckiej moralności).

Bóg jest dla niej, a co za tym idzie dla niego, „wampirem wypijającym krew tego społeczeństwa, odbierającym energię, niszczącym kapitał społeczny”. Skąd taki wniosek? Dlaczego Palikot się z tym zgadza? Próżno szukać odpowiedzi na te pytania. Tako rzecze Palikot i tyle. Odwołanie do Nietzschego nie jest tu zresztą przypadkowe, bo polityk z penisem próbuje się wciąż na niemieckiego filozofa powoływać, zapominając jakby, że u tego ostatniego konsekwentny ateizm i wrogość wobec chrześcijaństwa skończyła się w psychiatryku. A powodem było to, że niemiecki filozof, choć gromił Boga i przekonywał, że On nie żyje, traktował nie tylko świat, ale i stawiane przez siebie pytania, serio... I ponosił tego konsekwencje. Tyle, że Nietzsche miał jakąś treść, myślał i analizował (choć niekiedy trzewiami), a Palikot tylko wymiotuje na Kościół! Jego „Zdjąć Polskę z krzyża” nie jest bowiem analizą, ale wspólnie z Michalskim puszczonym pawiem. I niczym więcej!

Tomasz P. Terlikowski

za:www.fronda.pl/a/paw-palikota-i-michalskiego-czyli-zdjac-polske-z-krzyza,37478.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.