System Tuska
Potwierdzają diagnozy opozycji, niezależnych dziennikarzy i ekspertów. Ktoś na Twitterze napisał, że teraz Jarosław Kaczyński codziennie mógłby na konferencjach mówić jedno zdanie – „a nie mówiłem?”. To samo możemy dziś pisać my – a nie mówiliśmy? Stąd szaleństwo prorządowych dziennikarzy, wiedzą, że to rzeczywiście taśmy prawdy. Seweryn Blumsztajn czy Tomasz Lis głoszący, że opublikowanie nagrań to nadużycie wolności słowa, opowiadają bzdury. Ale zachowują się racjonalnie – upadek systemu Tuska uderzy i w nich: mogą się urwać reklamy spółek skarbu państwa, prenumeraty, kontrakt na bajońskie sumy w telewizji. Swoją drogą ciekawe, czy istnieją nagrania tuzów rządowego dziennikarstwa? Byłyby niezłym uzupełnieniem obrazu systemu.
Joanna Lichocka
za:niezalezna.pl/56642-system-tuska