Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Komorowski dostał w twarz od Ukrainy, a Polska od Komorowskiego

Lech Kaczyński rzeź wołyńską nazywał ludobójstwem. Dla Komorowskiego to tylko spory i swary…
Po co tam pojechał, w dniu, gdy parlament ukraiński przyjmował ustawę gloryfikującą UPA? Żeby dostać w twarz? No to dostał…

Ale dostała też Polska, i to wcale nie od Ukrainy, tylko od własnego prezydenta, który zamiast powiedzieć, że Polacy padli ofiarą strasznej rzezi i okrutnego ludobójstwa, powiedział coś o dawnych sporach i swarach w przeszłości.

Spory i swary… czyli ot, takie tam ,sąsiedzkie utarczki, obustronne, w których nie wiadomo, kto bardziej winien… Obraża to pamięć strasznych, do dziś niepoliczonych, dziesiątek, czy nawet setek tysięcy polskich ofiar.

Co się dziwić Ukraińcom, że gloryfikują UPA, przymykając oczy na jej zbrodnie, jeśli polski prezydent kwituje te zbrodnie słowem „swary”?

Polacy padli na Wołyniu i Podolu ofiarą ludobójstwa i to słowo „ludobójstwo” trzeba konsekwentnie przywoływać i powtarzać. Tam było ludobójstwo, a nie spory, tam była rzeź, a nie swary.

Ludobójstwo, które unicestwiło na długie lata tradycje wspólnych dziejów Ukraińców i Polaków – tak to nazwał w 2009 roku prezydent Lech Kaczyński.

Szkoda, że Komorowski nie miał odwagi tego powiedzieć. A może po prostu nie miał tego w głowie, tak jak większość sejmowa, która w 2013 roku sprzeciwiła się użycia w uchwale ”wołyńskiej” słowa ludobójstwo.

I jeszcze bezczelnie, raz po raz, atakują Prawo i Sprawiedliwość, za popieranie Ukrainy… Ludobójstwo na Wołyniu pamiętamy, wolną Ukrainę popieramy… tak powinniśmy mówić i tak powinniśmy działać.

Bo ludobójstwo na Wołyniu i Podolu działo się wtedy, gdy nie było ani wolnej Polski, ani wolnej Ukrainy. I Bóg jeden wie, co się zdarzy, jeśli oba narody tej wolności znów nie będą miały.

PS. Znamienne, że mówiąc o historycznych relacjach Polski i Ukrainy, Komorowski wymienił wybitnego Ukraińca (historyka Mychajło Kruszewskiego) urodzonego w Chełmie, a nie przypomniał sobie żadnego wybitego Polaka, urodzonego we Lwowie.

Wynikałoby, że więcej mają Ukraińcy wspomnień po zachodniej stronie Bugu, niż Polacy po wschodniej….

Prezydent Polski… historyk…


autor: Janusz Wojciechowski


za:http://wpolityce.pl/polityka/240563-komorowski-dostal-w-twarz-od-ukrainy-a-polska-od-komorowskiego

Copyright © 2017. All Rights Reserved.