Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Katoliku, popierasz Komorowskiego, Kukiza? Przeczytaj!

Bronisław Komorowski, a wcześniej Ewa Kopacz jasno wskazali, że idą na wojnę z Kościołem i ludźmi wierzącymi. Słowa „nie ma zgody na fundamentalizm” – to w istocie stwierdzenia nie ma zgody na wiarę.

- Nie ma zgody na fundamentalizm – oznajmił Bronisław Komorowski na swojej konwencji. A Ewa Kopacz zachwalając go zapewniała, że nie ma też zgody na Średniowiecze czy zejście z drogi nowoczesności i postępu. Obie te wypowiedzi jasno wskazują, że i sam prezydent i jego zaplecze wyrusza na wojnę z wiarą i Kościołem, a także ich praktycznymi wyrazami. Nikt, kto obserwuje scenę polityczną nie może mieć już wątpliwości, że – niezależnie od osobistych poglądów czy opinii na temat własnej wiary – Bronisław Komorowski służy już sprawie wrogiej Kościołowi i wierze.

I niestety nie jest to przesada. Uznanie za fundamentalizm absolutnych podstaw moralności katolickiej (a sprzeciw wobec procedury in vitro, której stosowanie pociąga za sobą uśmiercanie tysięcy osób na zarodkowym etapie życia, jest właśnie absolutną podstawą) jest właśnie stwierdzeniem, że katolicyzm jest radykalizmem i fundamentalizmem, cofaniem Polski do średniowiecza (a takie słowa też padły z ust prezydenta). Te słowa prezydenta nie pozostawiają wątpliwości, że nie chce on już być katolikiem, że uznał, że wiara jest mu już zbędna, i że włącza się w marsz ku postępowi i nowoczesności, w którym dla ludzi autentycznie wierzących nie ma już miejsca.

Nic to oczywiście nowego, bowiem od dawna prezydent i jego partia podejmowali decyzje utrzymane w takim właśnie duchu. Podpisanie konwencji genderowej, zapowiedzi, że nie podpisze się ustawy zakazującej zabijania nienarodzonych, brak zainteresowania sprawą sześciolatków – to wszystko były jasne sygnały, że deklarowana wiara nie ma dla prezydenta znaczenia, że w istocie działa on przeciwko niej. Dziś w czasie swoje konwencji prezydent powiedział to już wprost. Nie można mieć wątpliwości, co do jego intencji i planów. I nikt, kto jest rzeczywiście wierzący nie może na niego zagłosować. Dobrze, by było, by z tych wypowiedzi wyciągnęli także wnioski pasterze, i by jasno wskazali, że głosowanie na kogoś, kto tak jawnie wskazuje, że nie wyraża zgody na katolicyzm, nie jest do pogodzenia z katolickim sumieniem. Wiele lat temu takie oświadczenie wydał ówczesny arcybiskup St. Louis Raymond Burke, który podkreślił, że z głosowania na kandydata sprzeciwiającego się fundamentom wiary to grzech, z którego trzeba się spowiadać. Warto, by polscy hierarchowie wzięli z niego przykład, i jasno pokazali, co oznacza dla człowieka sumienia wspieranie kogoś, kto wyruszył na wojnę z wiarą i katolicką moralnością.

Tomasz P. Terlikowski


za:www.fronda.pl/a/nie-ma-zgody-na-katolicyzm-to-przekaz-bronislawa-komorowskiego,51095.html

***

Katoliku, popierasz Komorowskiego, Kukiza? Przeczytaj!

Katolicy, którzy wciąż skłaniają się ku poparciu liberałów w rodzaju Komorowskiego lub Kukiza, niech przeczytają to wezwanie i odpowiedzą sobie na pytanie: czym w oczach Chrystusa jest liberalizm?

Miałem dziś zamiar raz jeszcze wskazać na obłudę urzędującego prezydenta, na stopniowe odchodzenie Polski od praw Bożych, na nieuchronne nasze dryfowanie pod rządami Platformy w kierunku zagłady w odmętach ateistycznego szaleństwa współczesności. Tak wypadałoby zakończyć tę pierwszą część kampanii wyborczej, zanim zapadnie cisza. Uznałem jednak, że nie mogę wyrazić się lepiej ani trafniej, niż zrobił to bez mała sto lat temu ks. Robert Mäder, wykuwając słowa zupełnie jakby na te nasze właśnie, polskie wybory przeznaczone. Ci, którzy wyznają wiarę katolicką, a wciąż skłaniają się ku poparciu liberałów w rodzaju Komorowskiego lub Kukiza, niech przeczytają to wezwanie i raz jeszcze się zastanawią: czym w oczach Chrystusa jest liberalizm? Zagłosujmy w tych wyborach zgodnie z sumieniem ukształtowanym przez naukę świętego Kościoła. Zagłosujmy nadto poważnie, unikając wizji utopijnych, a opowiadając się po stronie tego programu, który nie wstydzi się Chrystusa i ma ogromne szanse na zwycięstwo.

***

"Program nasz – to Bóg: program Archanioła Michała. Żądamy przywrócenia praw Boga. Popieramy prawo Boga na Jego świat. Jesteśmy przeciwko wszystkiemu, co jest przeciw Bogu. Wypowiadamy wojnę prawu bez Boga, małżeństwu bez Boga, wypowiadamy walkę z nauką i szkołą bez Boga, wojnę użytkowaniu publicznemu bez Boga, pracy bez Boga, zatem laicyzmowi na wszystkich polach! Ten, który ziemię stworzył, ma się stać na nowo jej panem, a dwie tablice jego praw stać się mają podstawą i miernikiem naszych prawodawczych ustaw. Albowiem i polityka jest dla nas służbą Bożą. Złowrogie rozdwojenie między religią a życiem publicznym musi zniknąć. Przywrócić musimy służenie panu jednemu, zamiast dwulicowego służenia dwóm panom. Wołamy rozgłośnie na wszystkie strony świata i we wszystkie zaułki: Wierzę w Boga, wszechmocnego stworzyciela Nieba i ziemi! Żywie jeden tylko Bóg!

Jesteśmy partią Króla Chrystusa. Wszelka polityka, która się tego imienia wstydzi, wymieciona być musi z parlamentów ludów chrześcijańskich. Jeżeli liczymy rok 2015 od narodzenia Chrystusa, nie wolno dalej rządzić ludami, jakby były one pogańskie. W ciałach prawodawczych mieszkać musi Chrystus. Nie na próżno przecie zostaliśmy ochrzczeni i bierzmowani. Trzeba, żeby to było znać wtedy, kiedy przemawiamy. Świat cały woła z chaosu o przyjście ratownika.

Władcą naszym utajonym jest Bóg naszych tabernakulów, Chrystus, Droga, Prawda i Żywot, On jest tym, który ma przyjść i który przyjdzie. Przed Nim musi być wszystko na kolanach! Niech żyje Chrystus!

Jesteśmy partią synów Rzymu. Jesteśmy katolikami. Wyczekujemy wszystkiego co jest zbawcze tylko od Kościoła, który dziś, jak wielokrotnie w dziejach, wezwany jest, aby stać się arką wśród potopu. Dwie tylko są potęgi na świecie. Jedną z nich jest Kościół katolicki – potęgą wszechświatową w państwie ducha; a przeciw tej potędze staje potęga druga: rewolucja! Wszystko, co jest między jednym a drugim, jest niemoc”.

Paweł Chmielewski


za:www.fronda.pl/a/katoliku-popierasz-komorowskiego-przeczytaj,51109.html

***

Komorowski na Westerplatte mówił o „nazistowskiej agresji”


– W tym miejscu pragnę więc oddać hołd wszystkim, którzy walczyli przeciwko nazistowskiej agresji, wszystkim żołnierzom antyhitlerowskiej koalicji, którzy przyczynili się do zwycięstwa w maju 1945 roku – stwierdził prezydent Komorowski podczas uroczystości na Westerplatte.

Uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się przed północą. Jak zaznaczył prezydent Komorowski podczas przemówienia, na Westerplatte 1 września 1939 roku armatnie salwy z pancernika „Schleswig-Holstein” obwieściły początek drugiej wojny światowej. Dodał, że wybuch wojny poprzedziła i umożliwiła współpraca dwóch totalitaryzmów: hitlerowskiego i stalinowskiego.



– Symbolem tej współpracy jest umowa z sierpnia 1939 roku, w Polsce zwana umową Ribbentrop-Mołotow, na świecie znana jako umowa Hitler-Stalin. Tutaj na Westerplatte polski żołnierz rozpoczął walkę, którą ręka w rękę z alianckimi sojusznikami toczył do samego końca wojny na Zachodzie, na Wschodzie i w Afryce od 1939 do maja 1945 roku – mówił prezydent.



– W tym miejscu pragnę więc oddać hołd wszystkim, którzy walczyli przeciwko nazistowskiej agresji, wszystkim żołnierzom antyhitlerowskiej koalicji, którzy przyczynili się do zwycięstwa w maju 1945 roku. Pragnę też uczcić pamięć wszystkich ofiar tej strasznej wojny, niezależnie po której stronie wojennej barykady ginęli – powiedział Komorowski.



Na obchodach obecni byli m.in. prezydenci Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czech, Estonii, Litwy, Rumunii i Ukrainy, premier Słowacji, a także sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon oraz szef Rady Europejskiej Donald Tusk.  

za:telewizjarepublika.pl/komorowski-na-westerplatte-mowil-o-nazistowskiej-agresji,19826.html

***
Dwa razy więcej Komorowskiego w mediach niż Dudy


Bronisław Komorowski w trakcie kampanii był najczęściej pokazywanym i opisywanym w mediach kandydatem na prezydenta. Pojawił się w mediach ponad 200 tysięcy razy, w porównaniu do swoich dwóch głównych kontrkandydatów - Andrzeja Dudy (81 tysięcy publikacji) i Pawła Kukiza (91 tysięcy publikacji).

Jak pokazało badanie przeprowadzone przez Instytut Monitorowania Mediów na zlecenie Radia Zet, sztab prezydenta Komorowskiego zapłaciłby aż 200 milionów złotych, gdyby jego obecność w mediach, w tym w serwisach społecznościowych, był przeliczana na koszt bloków reklamowych.

Prezydent Komorowski pojawiał się w mediach dwa razy częściej niż Andrzej Duda. Na ilość publikacji na temat każdego kandydata, składają się nie tylko relacje w telewizji i radiu, ale także pozytywne i niepozytywne wpisy w mediach społecznościowych.

Obydwaj główni kandydaci najczęściej pojawiali się na okładce "Gazety Polskiej Codziennie" - Bronisław Komorowski 51 razy a Andrzej Duda 24 razy. Urzędujący prezydent był także najczęściej pokazywany w zestawieniu telewizyjnym, gdzie poświęcono mu aż 234 godziny.

za:telewizjarepublika.pl/dwa-razy-wiecej-komorowskiego-w-mediach-niz-dudy,19814.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.