Bronisław Komorowski przeciw nauce Kościoła i papieża. Podpisał ustawę o in vitro!



Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o in vitro, zwaną dla niepoznaki ustawą "o leczeniu niepłodności". Aby całkowicie się nie skompromitować, ogłosił, że zamierza skierować jeden z jej punktów do Trybunału Konstytucyjnego.

Bronisław Komorowski w fatalnym stylu żegna się z prezydenturą. Po długich wahaniach podpisał ustawę o in vitro, ostro krytykowaną przez Kościół katolicki i organizacje pro-life. Prezydent skierował co prawda do Trybunału Konstytucyjnego jeden z punktów ustawy, dotyczący możliwości pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody - nie zmienia to jednak faktu, że prawo wejdzie w życie.

Abp Stanisław Gądecki, tłumacząc, dlaczego episkopat sprzeciwia się podpisaniu ustawy o in vitro przez prezydenta Komorowskiego, mówił:

Jest to podyktowane powodami merytorycznymi, wynikającymi z niezgodności wspomnianej ustawy z Konstytucją RP, w tym z fundamentalnym prawem nakazującym bezwarunkową ochronę i życia ludzkiego oraz poszanowanie przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka. Ten apel jest nie tylko moim prawem, ale i obowiązkiem


Ale Bronisław Komorowski może liczyć na wsparcie nie tylko ze strony lewicy i środowisk antyklerykalnych oraz liberalnych, lecz także ze strony pseudokościelnych sojuszników - takich jak "Tygodnik Powszechny

za:niezalezna.pl/69198-bronislaw-komorowski-przeciw-nauce-kosciola-i-papieza-podpisal-ustawe-o-vitro

***

Zwycięstwo wolności?

Pani premier brzydko kłamie w sprawie in vitro. I to nawet nie w kwestiach światopoglądowych, a ekonomicznych. „Ustawa o in vitro jest wielkim zwycięstwem wolności, to nie jest żaden oblig, nikt nikomu niczego nie nakazuje, ale daje szansę dla 1,5 mln tych ludzi, rodzin, które dzisiaj nie mogą mieć z różnych powodów swoich własnych dzieci – powiedziała Ewa Kopacz. – Ci, którzy będą chcieli skorzystać z tej metody, będą mogli z niej skorzystać nieodpłatnie. To jest dla mnie wartość nadrzędna”. I w tych zdaniach zawarte jest ordynarne kłamstwo. Otóż „nieodpłatnie” oznacza, że rzecz będzie finansowana z budżetu państwa, a to oznacza oblig dokładania się do niemoralnej i niegodziwej metody zapłodnienia także przez tych, którzy nie mają na to najmniejszej ochoty. I to by było tyle w kwestii wolności.

Tomasz Terlikowski

za:niezalezna.pl/69188-zwyciestwo-wolnosci