Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wolski: Poplątały się języki cynglom





„Dla mnie to najradośniejszy dzień od 4 czerwca 1989 r. Naród powiedział: 'Państwu dziękujemy'.

Marcin Wolski uważa, że do Polaków nie dotarło jeszcze znaczenie wyniku wyborów. „Odnoszę wrażenie pewnego oszołomienia panującego dookoła. Jakby do Polaków jeszcze nie w pełni dotarło to, co się stało. I chodzi nie tylko o możliwość samodzielnych rządów obozu Zjednoczonej Prawicy. Za sprawą klęski lewicowej koalicji i dekapitacji drużyny PSL można rzec – parafrazując Szczepkowską – „skończył się w Polsce postkomunizm”!” - pisze Wolski w „GPC”.

Autor zaznacza, że „jeszcze większe zamieszanie panuje w obozie przegranych”. „Poplątały się języki cynglom i szczwaczom. Nowa opozycja niezdarnie próbuje przegrupować siły, ale dotychczasowi liderzy nie ułatwiają jej sytuacji” - zauważa.

„Brakuje realnej diagnozy – dlaczego przegrali? Na oko nie było aż tak źle – trochę wybudowanych dróg, stadionów, wieżowców, orliki i pendolino, Tusk został cesarzem Europy... A przecież łomot był totalny, z zatarciem podziału na Kongresówkę, Galicję i Ziemie Odzyskane, starych i młodych, wykształconych i czarnoroboczych. Zwalanie na zmęczenie władzą niczego nie tłumaczy. Postawienie na liderkę nadającą się może na przywódcę gminy lub szefową ZOZ – też nie. Zresztą osobiście doktor Ewa uzyskała wynik lepszy niż jej partia. Oczywiście efekt finalny był „sumą wszystkich afer”, ale do tej pory jakoś udawało się wszystko zamiatać pod dywan” - wymienia Wolski.

Podsumowując Wolski dodaje: „Dla mnie był to najradośniejszy dzień od 4 czerwca 1989 r. Dzień, w którym mój naród powiedział dobitnie: „Państwu już dziękujemy”. Odchodzą, pozostają po nich dziury w budżecie, zdewastowana gospodarka, tony afer do rozliczenia i winnych do ukarania. A nade wszystko mebel, który winien zostać symbolem III RP – Okrągły Stół z (wreszcie!) powyłamywanymi nogami!”

za:www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/wolski-poplataly-sie-jezyki-cynglom,15296286585#ixzz3qkPP6vrL

Copyright © 2017. All Rights Reserved.