To jest "wolność mediów" w ich wydaniu - obśmiał mainstream, onet usunął tekst

"Jest przejawem choroby, która zniekształca, demoralizuje i intelektualnie nas upadla" - tak opisał Tomasz Samołyk zachowanie mainstreamowych mediów atakujących rząd Beaty Szydło. Tekst ukazał się na stronie onet.pl. Już go jednak nie ma, został usunięty.

Tomasz Samołyk prowadził bloga na stronie onet.pl. Otrzymał wypowiedzenie 27 października z obietnicą, że jego konto będzie aktywne do "ostatniego dnia listopada tego roku". Mimo tej obietnicy, dziś oprócz blokady konta zniknęły dwa teksty: "Bezrozumne oszołomienie salonu" i wywiad z Jarosławem Sellinem.

Kilka dni temu opublikował tekst pod tytułem "Bezrozumne oszołomienie salonu". To krytyczna analiza "zachowania mediów głównego nurtu", które w absurdalny sposób atakują działania rządu Beaty Szydło.

Analiza Samołyka jest dosadna, nie brakuje mocnych określeń.

"Powstanie nowego rządu wywołało nową kategorię zachowań mediów, "autorytetów" i ich wiernych odbiorców. Można je porównać do stanu emocjonalnego paranoicznego i zaborczego kochanka, który po wielu latach związku, dostał spektakularnego kosza" - w taki sposób zaczął, ale później jest równie ciekawie.


"Abstrahując od poglądów politycznych, wybryki "salonu" obrażają inteligencję przeciętnego Polaka, którego traktuje się jak element bezmyślnego motłochu. Uważa się, że można powiedzieć mu już wszystko i z pozycji ex cathedra oznajmiać zasady funkcjonowania świata: niezależnie od faktów, opinii i rzeczywistego przebiegu zdarzeń" - podkreśla.

Samołyk odnosi się również do bieżących wydarzeń:

"Pasmu dysproporcji jednak ciągle nie było końca. Niegdyś oburzający bojkot posłów PiS i wyjście z głosowania, zakończone demonstracją przed Kancelarią Premiera, spotkało się z medialnym naparzaniem. Jednak w obliczu identycznego zachowania posłów PO i Nowoczesnej, którzy na znak protestu wyszli z sali w trakcie głosowania przeciw zmianom w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, poznaliśmy ich jako demokratycznych herosów, którzy w spektakularnym akcie obywatelskim pokazali jak to jest niezłomnym być".

W ten sposób napiętnował absurdalne zachowanie mainstreamu. O dziwo, tekst ukazał się na onet.pl, czyli portalu "kolaborującego" z antagonistami rządu PiS.

Kierownictwo onet.pl szybko jednak naprawiło "błąd". Tekstu Samołyka już tam nie przeczytamy.

za:niezalezna.pl/73429-jest-wolnosc-mediow-w-ich-wydaniu-obsmial-mainstream-onet-usunal-tekst

***

A cóż to za rewelacja?... Lewe maski spadają bardzo szybko.
k